Zamknijcie proszę was oczy i wyobraźcie sobie stereotypową teen drama.
Teraz, wyobraźcie sobie, że istnieje serial z gatunku teen drama, który dostarcza kilogramy rozrywki i zaangażowania emocjonalnego w najwyższej jakości, że nawet fan hard science fiction nie potrafił się oderwać. Mówię tutaj o Euforii, serialu który korzysta z wyświechtanych motywów (próbujcie sobie wyobrazić co może się pojawić w serialu z gatunku teen drama) i robi z tego niekonwencjonalną, wciągającą, psychologicznie wiarygodną i głęboką historię paru młodych ludzi, którzy nie do końca odnajdują się w rzeczywistości, ponieważ nikt ich tego nie nauczył.
Co pierwsze rzuca się w oczy, to obiektywny obraz bohaterów – każdy z nich ma swoje wady i zalety, zachowuje się czasem nieracjonalnie, niezgodnie z zasadami ogólnego pożycia czy nawet niezgodnie z prawem. Serial bardzo ładnie gra na naszych wpojonych przez lata doświadczenia czarno-białych stereotypach, które znacznie ułatwiały nam "rozumienie" świata. Przecież czilriderka musi być głupia i pusta, prawda? Przecież diler narkotykowy to największa szuja na świecie, prawda? Przecież kobieta uprawiająca seks z obcym facetem to dziwka, prawda?
Te niewygodne dla widza sytuacje prowokują do głębszego zastanowienia się nad światem i nad tym, gdzie tak naprawdę leżą „dobre” i „złe” decyzje każdego człowieka.
Według mnie ten serial to dotychczas najlepszy obraz miłości jaki miałam okazję widzieć – a jest to obraz niekoniecznie pozytywny. Kto ma nauczyć dzieci miłości, jeśli sami rodzice nie byli jej nauczeni? Ten serial pokazuje jak różni ludzie manifestują swoją miłość i jak bardzo różni się to od stereotypowego podręcznikowego definiowania jej. Dasz się poniżyć dla ukochanej osoby bo nie chcesz żeby odeszła? Złamiesz prawo dla ukochanej osoby, która przypomina sobie o twoim istnieniu tylko wtedy kiedy cie potrzebuje? Ale czy możesz ją o to winić po tym przez co przeszła? Pozwolisz światu poznać niewygodną prawdę o sobie dla miłości? Zaczniesz kręcić z każdym w twoim otoczeniu bo nie zdajesz sobie sprawy jak uczucie „miłości” powinno funkcjonować i każda pozytywna relacja wywołuje u ciebie to samo spełnienie, które mylnie identyfikujesz jako miłość? Tutaj wszystko jest dozwolone.
Tak emocjonalnie szczerego i dojrzałego serialu nie widziałam od dawna. Mam ochotę obejrzeć go jeszcze raz i jeszcze raz. Do paru scen będę wracać regularnie. Tym bardziej że brzmi cudownie i wygląda cudownie.