Dla czytelników serialu, Nate przypomina Dylana, a Maddy Brendę – tyle że w nowoczesnym wydaniu dla dzisiejszych nastolatków. Podejrzewam, że jestem już za stary, bo nie rozumiem wysokich ocen serialu. Fabuła skupia się na błahostkach, a serial chaotycznie oscyluje między komedią a melodramatem (1 sezon). Próbuje poruszyć wiele tematów, ale brakuje mu głębi, miąższu, który zastępowany jest emocjonalnymi scenami, często wywołanymi narkotykowym upojeniem Rue.