Chciałbym poruszyć wątek, jak w temacie.
Mnie osobiście wydaje się to trochę dziwne, że Sergiejskiej tak łatwo udało się zaszantażować Budrysa. Wynajęta przez mafię prostytutka spędza noc z policjantem, rano okazuje się, że leży martwa a na szyi ma pasek od spodni Budrysa, no i dodatkowo cała ta scena została nagrana. Ale co gdyby Budrys powiedział NIE, gdyby poszedł do Lemańskiej i powiedział jak było na prawdę, że chciał się tylko rozerwać, a w morderstwo został wrobiony. Nie rozumiem argumentu Sergieja, że przekaże OPZ taśmę z nagraniem, skoro jest na na niej tylko sex. Przypuszczam, że po zakończeniu nagrania mafia załatwiła panienkę czego już taśma nie zarejestrowała. Czy na prawdę nie miał innego wyjścia? Jak sądzicie?
Oglądałem serial już dawno, jednak z tego co pamiętam, Budrys myślał, że sam ją zabił.
No przecież dostał kasetę z nagraniem na której był tylko sex, więc nawet gdyby tak myślał, to nagranie tego nie pokazuje.
Tylko sex, ale brał narkotyki, rano się budzi z nią martwą - zabitą jego paskiem - a on sam niewiele pamięta. Łatwo było mu wmówić, że to on...
Ano masz rację, ale dla mnie to jakieś słabe. Poza tym Budrys miał okazję obejrzeć kasetę i wiedział co na niej jest. Nie wiem czego tak się bał, tego że policjant wziął prochy, tego że bzyknął laskę, i to niby miał być na niego "hak", według mnie jakoś nie bardzo się to trzyma kupy.
Nagrany był tylko seks.
Mafia miała:
-nagranie jak policjant bierze narkotyki i uprawia seks z prostytutką.
-martwą prostytutkę zabitą jego paskiem.
W dodatku Budrys niczego nie pamiętał.
Pamiętam, że też gdy oglądałem nie mogłem się pogodzić, że w to uwierzył. Tak czy inaczej miał się czego bać.
On ogólnie był słaby psychicznie, i pewnie dlatego jego wzięli na cel. Gdyby miał jaja to mógłby zostać podwójnym agentem.
Właśnie ten motyw jast mocno naciągany, w rzeczywistości policja policję kryje i jakoś by go z tego wykręcili, szczególnie w takiej spec jednostce, nie był zwykłym krawężnikiem.