Jeszcze nie oglądałem ale już wiem what you mean

Ale bara bara nie było ;)

Przestraszyłem się gdy Abigail poprosił o zdjęcie koca, myślałem że poprosi o ostatnią posługę.
Bleh

Ja właśnie też, ale stwierdziłem, że jednak gejowskiego seksu mało pokazują w kinie. Chyba że film jest cały o gejach

Kolejny homofob... Strand jest jedną z najciekawszych postaci i wątpię żeby twórcy chcieli sobie w ten sposób strzelić w stopę.

Kolejny Pedzio euntazjasta...

Entuzjasta? Po prostu nie interesuje mnie co ktoś robi w łożku, każdy lubi co innego :)

A jego interesuj, bądź tolerancyjny, że ktoś nie akceptuje wynaturzeń, ma do tego pełne prawo

„Wynaturzeń" xDDDD
Odkąd ludzie byli na Ziemi homoseksualizm występował, patrz chociażby na starożytną Grecję. Co ci przeszkadza to, że ktoś woli osoby tej płci?

Czy fakt, że homoseksualizm występował już w starożytności sprawia, że jest to normalne zjawisko, że jest to norma? Nie wydaje mi się. Nie jest to naturalne i jeżeli uważasz inaczej to sam siebie oszukujesz. Nie przeszkadzają mi osoby homoseksualne co kto robi we własnej sypialni to nikogo interes, ale niech nie obnosi się ze swoją odmiennością jak ostatnio jest to modne. Jak sama nazwa wskazuje to sprawy intymne, prywatne i nie należy się z nimi obnosić, ani chwalić bo nie ma czym.
P.S pisząc jakieś xDDDD zaświadczasz o sobie, zrób to dla siebie i tego unikaj

„Sam siebie oszukujesz" xDDDDD
Cała zachodnia kultura, lekarze, WHO się myli, a Ty jesteś ten oświecony. XXI wiek, a Ty masz problem z tym kto z kim i w jakiej formie jest w związku.

znowu te gimbusiarskie okazywanie uśmiechu. XXI wiek, a Ty masz problem zapewne z pedofilią, zoofilią, nekrofilią dosłownie prezentujesz zaścianek mości panie...xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Naprawdę nie widzisz różnicy pomiędzy obopólną zgodą dwóch dorosłych ludzi, którzy mają na siebie ochotę, a bezczeszczeniem zwłok, gwałtem na zwierzęciu, czy wykorzystywaniem dzieci? Z idiotami nie rozmawiam, EoT.

To całe Baja przypomina mi farmę Hershela we wszystkim, też murek, też wygląda na czasowo bezpieczne, samowystarczalne, przywódca duchowy wierzący, że zombie nie należy zabijać...
A jak zinterpretowałbyś ten flashback Nicka? To było dopiero dziwne...
Jeszcze ta scena z kosciołem i ministrantami mnie rozbroiła, mocne to było jak nagle nie wiadomo czemu im krew zaczęła z oczu lecieć...

A propos flashbacku Nicka i tej całej Hersch-Celii, wygląda na to że parafrazując Ricka "we are the living dead".
Powiedzmy że Nick nie przeżył tego wypadku i jest teraz w świecie umarłych..dosłownie.

Hm, coś w tym stylu może pasować.
Szukałem chwilę co znaczy tytuł odcinka w odpowiedzi na komentarz na Strefie TWD, wkleję to co napisałem, może ktoś się będzie zastanawiał :)
Wygląda na to, że jest kilka znaczeń Sicut Cervus:
1 jest taka piosenka z renesansu
2 jest taki psalm
3 jest chyba jeszcze drugi psalm z tym :p
Ten psalm mówi chyba o jeleniu, który jest na pustyni, i chce się napić, ale nie może. Tłumaczy się to w ten sposób, że człowiek jest jakby na pustyni (naszym świecie), i nie może zobaczyć chwały Boga.

Jeleni żadnych nie widziałem chyba że o zachowanie bohaterów chodzi ;D
Początek odcinka intrygujący, parafianie chwały nie zobaczyli, za to krew popłyneła im z oczu.
Dobrze że to wyjaśnili trucizną, myślałem że jakieś metafizyczne trelemele zapodają.
Odcinek pełny takich religijno - mistycznych smaczków. choćby ta sowa na monecie i wyrzeźbiona w drzewie, symbol tajemnej wiedzy i iluminatów.
Odcinek robił za bazę, hmm jak Salazar węszył po terenie, czułem się jakbym oglądał odcinek scooby doo heh

Ano racja, symbol iluminatów... To na pewno oni zrobili zombie :D
Też myślałem, że to będzie coś metafizycznego, ale na szczęście była to wina Hershelowej, swoją drogą ciekawe czy istnieje trucizna o podobnym działaniu...
Z tymi jeleniami pewnie chodziło o to, że bohaterowie tego serialu są jeleniami, które nie zobaczą nigdy chwały Ricków :)))

Mimo podobieństw z TWD grupa na razie nie wyłoniła lidera, jeśli już to są to liderzy czasowi jak Strand czy Madison, przejmujący dowodzenie w zależności od sytuacji.
Chwałę Ricków pewnie jakimś twistem fabularnym zobaczą, (w stosunku do twd często zmieniają scenerię) jeśli im oglądalność pozwoli.
Myślę że FTWD jest taką deską ratunkową, oparciem gdyby Ricki się znudziły.Ponadto zapycha dziury pomiędzy sezonami, także Kirkman się obłowi bo im więcej zombie tym lepiej a ludzie chcą oglądać coś świeżego a jednocześnie znanego.
Jelenie czy nie jelenie, się okażę - dobrze pokazane są poszukiwania swoich nisz przez bohaterów, w twd chyba był inny rodzaj narracji, bardziej skoncentrowany na Ricku, tu każdy ma po równo.

Ten sposób narracji z FTWD jest nawet dobry, ale wkurzający, nie da się skupić na jednej postaci, tylko ogląda się też te które są nudne i głupie. Ale, jest to jakaś odmiana po TWD. Która postać najbardziej cię wkurza? Bo mnie chyba najbardziej Chris, po tej wyspie myślałem, że wyrośnie na cichego twardziela, a tu klapa... :v

Travis. Taki z niego "mąż" co to się smęci, coś przybije przykręci i poogarnia syna co nie jest wcale takie złe ale jako postać ma mało do zaoferowania.Chociaż Madison również mi się nie podoba, heh.
Nick sobie świetnie radzi a ona mu kadzi, takie twarde matki to zło w czystej postaci :D
Chris może okazać się jeszcze ciekawy, wg mnie przekonująco oddali zmianę w psychice tej postaci, sam aktor też dobrze gra, w fandomie już go porównują do shane'a, myślę że nie trafnie, okaże się.
Alicię lubię, ale tylko dlatego że jest ładniutka haha

Heheh, no, Alycia ładna jest, muszę znaleźć tą aktorkę na insta :)))
Travis to jeszcze nie dorósł do apokalipsy po prostu :D a jego żona zachowuje się tak jakby zachowała się moja matka ;p
Chciałbym żeby Travis dostał jakieś backstory czemu niezbyt lubi broni, ogólnie czemu jest jaki jest. Tak jak Salazar.

http://lexq.tumblr.com/post/144432259225
najlepsza scena z odcinka :]
Salazar zaczyna mieć flashbacki, to pewnie będzie backstory.
a ponoć w twd historia Negana będzie pokazana.
Co do Travisa to raczej taka mieszczańska praworządność, wątpię czy się coś za tym głębszego kryje.

Już wcześniej mówili, że Salazar robił różne rzeczy na wojnie domowej, myślałem że na tym poprzestaną. Ale jeśli wymyślą jeszcze dokładniekszą dobrą historię to będę zadowolony.
Być może masz rację z Travisem, ja myślałem, że będzie jakiś wątek z jego pochodzeniem, na tej wyspie coś o tym mówili.

Odcinek dziwny robili do brzegu, i dużo mistycyzmu. Celia ciekawa postać, Strand sie otruje, mialo być tragicznie ale nie będzie potrafił. Mieszają z postacią młodego Maorysa, psychopata?

gorzej, - nastolatek

Ja przez chwilę myślałem, że nagle ogarnął, że ta sowa to symbol, który widział mniej więcej wtedy gdy spotkał pierwsze zombie, i że wirus zombie ma z tym coś wspólnego :D
całkowicie bez sensu

ja to samo. nadal nie wiem o co chodziło

Takie dziwne się robi, cnie?

Różnica pomiędzy tą posesją i posesją Hershela jest znacząca. Po pierwsze gospodarz Hershel nie przygotowywał zatrutej hostii i nie miał własnego ołtarzyka. Po drugie tutaj ogrodzenie mają solidniejsze i jedynymi, którzy mogą je sforsować są ludzie.

Masz rację, to było moje dosyć luźne skojarzenie, oparte na odczuciach po seansie :)
Z tym ogrodzeniem to nie wiadomo co twórcy wykombinują, oby nie piramidę zombie z World War Z :)
A jak oceniasz ten odcinek?

Oczywiście trudno tu na pierwszy rzut oka uniknąć skojarzeń, że jest to kalka z TWD.

Odcinek był całkiem niezły. Najbardziej podobała mi się kłótnia Travisa z Madison i natychmiastowe skojarzenie, że baby to ch*. Nie lubię tej egoistki. Travis niezwykle celnie ją wypunktował. Gdy chodziło o jej syna narkomana, to Travis musiał stać za nią murem, odrzucić męską dumę, wybaczać i zrobić wszystko byleby mu pomóc, a gdy jego syn ma jakiś problem, to jędza się odcina, a na dodatek zawłaszcza sobie córkę. W ogóle zachowanie Madison względem Nika od dwóch odcinków jest żenujące. Przecież to dorosły facet który sięgną dna i był w rynsztoku; mający za sobą przejścia o jakich jej się nigdy nawet nie śniło, a ona zachowuje się jakby miał 5 lat.

A co do Chrisa, to być może ma coś z garem, ale ogólnie wydaje się być nieszkodliwy. Trudno powiedzieć dlaczego nie ratował Madison. Być może faktycznie go zamurowała tak jak Daniela, tyle że w przypadku nie pokazano nam co tliło się w jego główce. Możliwe też, że chciał jej śmierci. Tak naprawdę, to ten chłopak dopiero co stracił matkę z którą mieszkał, a teraz jest jak piąte koło u wozu pomiędzy matką Polką, zawodowym narkomanem i oczkiem w głowie rodzinki czyli ukochaną córeczką Alicją. Fakty są takie, że ta pseudorodzina odsunęła go na boczny tor, nikt nie przejawiał mu żadnej troski czy zainteresowania. Ze wszystkimi problemami musiał radzić sobie sam, sam przeżywał żałobę, dobił prawdziwego człowieka w samolocie, a gdy wziął na siebie ciężar odpowiedzialności i wypalił w łeb temu bandycie na jachcie, to oni zamiast mu pogratulować, to wykorzystują to przeciwko niemu i dziwią się, że się buntuje. Natomiast na pewno nie zastraszał Alicji, w jego głosie wyraźnie było słychać troskę, a nie grozę. Akcja z nożem też wyglądała na nieporozumienie, choć trudno będzie mu to wszystko wytłumaczyć.
Chris trochę przypomina mi Carol z TWD. Stara się robić to co należy robić, ale oni są jeszcze zbyt głupi, aby to dostrzec. Jak dla mnie, to usprawiedliwienie dla rozdzielenia się grupy. Chris ucieknie, a ojciec i być może ktoś jeszcze (Victor, Daniel, Nick?) wyruszą go szukać.

co ty piep....? jak możesz porównywać te dwie rzeczy? nick narkoman- travis pomagał madison- spoko.
chris ma problem- madison się odcina:
-dzieciak groził jej córce, a jej prawie pozwolił umrzeć, i nie zamurowało go, to było celowe, na początku odcinka pamiętasz rozmowę z ojcem? pytał kto mu powiedział, sądzę że po prostu nie chciał jej pomóc.
w dodatku akcja w nocy? z noże? jak myślisz po co tam poszedł?
dobił gościa w samolocie... hmm, nie kojarzę dokładnie czy on był ranny po prostu czy był ugryziony, nie był sam na wyspie, mógł iść po dorosłego mógł powiedzieć że wezwie pomoc, ktoś mógł temu człowiekowi pomóc.
a facet na jachcie i to gadanie że się przemieniał? po prostu chciał go zabić ot co.
czy nick chciał komukolwiek zrobić krzywdę? groził travisowi? chciał go zabić? nie można tego porównywać.
ale oczywiście mam na uwadze to że to nastolatek, ze światem dzieje się to co się dzieje, jego matka zginęła, ojciec ma nową rodzinę tak wszystko to ma wpływ na nastolatka.
nie wiem czy ta skarga madison była jako skarga typu zobacz jakiego masz złego syna, czy może zróbmy coś żeby mu pomóc.
nie dziwię się że się wkurzył, sama bym się bała na jej miejscu ale tez mogła załatwić to inaczej, fakt faktem jeździ po tym facecie pretensje o wszystko :/
a to jak traktuje nicka to też mnie strasznie wkurza to jest dorosły chłop

Oboje mamy prawo do własnej oceny, tylko jaki cel ma wstęp "co ty piep....?"? Jakiś atak wyprzedzający?

przepraszam :) tak jakoś wyszło , nie zamierzałam atakować , wyrwało mi się :D ale -nawet jeśli na to nie wygląda ;) - to nie pisałam tego w złości czy coś :) ale faktycznie przegięłam z początkiem :)

Ja się wtrącę. Z tym gościem w samolocie co go zabił...Moim zdaniem,wtedy mógł myśleć,że ma tak rozpaprany kręgosłup,że to już nie da nic żadna pomoc w czasach zombie,ale fakt,dziwne było,że dał rade zabić. Mógł pójść po kogoś i gdyby poprosił kogoś innego o zabicie,wyglądałoby normalnie.

No przecież koleś miał otwarte złamanie kręgosłupa, jedyne co można było zrobić, to skrócić jego cierpienia, co też Chris uczynił. Nie wiem o co wam chodzi :)

dalej uważam że był z nim dorosły więc mógł po niego lecieć, nie musiał sam tego robić, w ogóle mógł go nie ruszać stamtąd tylko lecieć po pomoc może umiejętniej by się zajęło nim kilka osób, nie wiem jak wielkie były obrażenia zanim zaczął mu ,,pomagać,, a może dało się coś zrobić.
poza tym nie wiem czy dobre pamiętam kiedy chciał,,skrócić jego cierpienia,, to - ile razy w niego walnął? i pytanie czy naprawdę chciał mu pomóc. może zabijanie mu się spodobało albo przez wszystkie zdarzenia ma zryty beret :)

aha i odnośnie troski w głosie- nie odebrałam tego jako troskę tylko raczej strach że ktoś się dowie i będzie miał młody kłopoty :)
a to gadanie ,,nie chcę nikomu zrobić krzywdy,,- jasne mogło mieć to wydźwięk typu ,,sero nie chcę nikogo skrzywdzić przecież bym tego nie zrobił,, ale w pierwszej chwili wyglądało i to na takie ,,jeśli komuś powiesz, będziesz mieć kogoś na sumieniu, coś się stanie,, tak mi to wyglądało ale może się mylę

Czyli sobie tego nie wymyśliłem że drugi sezon ftwd bardzo przypomina drugi sezon TWD.

Trochę podobny jest

No ale nie jest to jakieś na siłę podobne. W takiej apokalipsie zombie wszyscy muszą przejść podobną drogę. Zawsze się znajdą jacyś ludzie którzy myślą że zombiaki nie są złe.

Osobiście uważam że ten odcinek był jednym z najlepszych i to biorąc pod uwagę zarówno FTWD jak i TWD. Owszem motyw z pieskiem dosyć podobny do tego co się działo na farmie Hershela jednak sytuacja trochę bardziej napięta. Chris zachował się jak kompletny psychol w sytuacji z zagrożoną Madison (Rick by takiej akcji nie wybaczył), późniejsza akcja z nożem, ciekawe jak to wytłumaczy? Pewnie "był mi potrzebny do obierania jabłek/pomarańczy...". Bardzo podobały mi się wątki Salazara z córką, Strand też spoko, taki niestandardowy jak na czarnego. Celia i Nick super, w ogóle to mi się wydaje że jej syn Luis chyba przeżyje a pomogą mu Azjatka i Jack/John (nie pamiętam ten od pogaduszek z Alicią). Uważam że ten epizod był na poziomie porządnego filmu pełnometrażowego z zombiakami w tle.

Moim zdaniem nie możemy aż tak wszystkiego porownywac co by zrobił Rick. Ryszard żyje juz kilka lat w epidemii, poza tym nikt z jego kompanów by się tak nie zachował jak Chris jeśli idziemy tokiem myślenia Ricka z obecnych jego czasów. Rick ma inny już tok myslenia, wyuczony zmysł do przetrwania w tym świecie. A nasza epidemia tutaj ile trwa? Pół roku? Nasza ekipa nie jest jeszcze wyuczona jak przetrwać, jak postępowac. To wszystko jest nowe dla nich w tym takie zachowanie jak Chrisa. Bedą mieć dylemat co z nim zrobić.

Jak niby pomoga Luisowi, skoro Luis był umierający na łodzi tym bardziej że prosił Nicka o przekazanie kilku słów jego matce. Także Nick pomogl mu za pewne na koniec w odejściu. Poza tym Azjatka by nie zdążyłaby aż tak szybko do niego dopłynąć i nawet pomóc.

Napomknąłem o Ricku bo skojarzyło mi się to akcją kiedy znaleźli się w więzieniu i spotkali tych kilku skazańców którzy przetrwali, na czele z tym cwaniakiem który "niechcący" chciał sprzątnąć Ricka podczas walki z zombiakami i bardzo szybko skończył z maczetą w głowie po tym fortelu.

To jest zupelnia inna sytuacja. Więźniowie byli obcy, Rick nie mogl ryzykować ze cos takiego sie powtorzy jemu lub komus z jego ekipy, a tutaj Chris jest jednym z nich od początku w ekipie + to syna Travisa.

Odcinek na pewno lepszy niż ostatnie dwa co były. Znowu coś sciagają z TWD jak nie walki z inna grupą, to teraz trzymanie żywych zombie w piwnicy. Pod koniec sezonu lub w 3 sezonie pewnie kanibali spotkają. Bardzo ciekawi mnie co się dzieje z Chrisem. Obawiam się że moga go uśmiercić, szkoda bo ciekawa przemiana. Ogolnie czuć że ktoś z ekipy z Abigail umrze i pada to chyba na trzy postacie: Chris, Daniel lub Strand. Co do posiadłości, na pierwszy rzut oka przyjazna każdy miły ale wiadomo że to ma drugie dno.

Po obejrzeniu promo 7 odcinka mam nadzieje że bedzie trzymać w napieciu. Przeglądając imdb zauważyłem że w obsadzie następnego odcinka jest nasza Azjatka. Czyżby na sam koniec zapukała do bram posiadłosci? ;) oczywiście może to byc jakiś flashback lub nie sprawdzona informacja ale mogłoby być ciekawie.

Chris najlepsza postać w serialu :) Taki niepozorny socjopata . Może się okazać wielkim atutem w walce z innymi grupkami ludzi bo jak widzę sceny walki z zombi to bardziej to przypomina zabawę niż walkę o przeżycie .

Zombieland psiakrew. :)

jedna rzecz mnie w nim drażni, jak obcy wchodzą na jacht to on się pyta czy ma strzelać, jak atakują ich na wyspie w 6 odc to też krzyczy do innych i taki odważny nie jest, ale jak ma grozić ,,siostrze,, albo dziabnąć gościa na jachcie albo stać z nożem nad nimi to tak to już co innego to wielce waleczny.
to jak tłumaczył się madison że musiał to zrobić, ojcu że nic złego nie zrobił, te jego cielęce oczka itd... zastanawiam się czy naprawdę w to wierzy co mówi a jest jakiś psychiczny czy może ma jakieś rozdwojenie, nie wiadomo.
ale biorę pod uwagę fakt że jest nastolatkiem po przejściach