to jest folletowski majstersztyk więc ciekawam jak wypadła ta ekranizacja. A jak wiadomo najczęściej ekranizacje bestsellerów są do bani. Przekonam się już dziś;)
Ha!!! Sama sobie odpowiadam, ale co tam. Super, osiem części w dwa dni, wciągający na maxa. No ale przecież bracia Scott w byle co by się nie angażowali ;)
Ciekawa rozmowa z samym sobą :) Co do serialu... naprawdę warto obejrzeć, ciekawe jest ostanie ujęcie tej katedry pod sam koniec serialu z przejścia przez czasy. Jak tu się nie zgodzić z tym ze serial jest wciągający na maxa? No nie da się !