Odcinek dobry, ale niesmak pozostał.
Jest Future Allen, nowy kostium (liczyłem, że będzie miał złote buty i Flash Ring :<), ale to jak Team Flash rozpadł się po śmierci Iris jest naciągane jak cholera.
Nie chcę mi się nawet pastwić nad tym odcinkiem, a jest nad czym. Mirror Master i Top zrobili z Allena kretyna, ale to żadna nowość. Mniejsza o to.
To ckliwe i podniosłe ocknięcie się Future Allena, wbicie w kostium i Reunion Team Flash, no żodyn się nie spodziewał...
Końcówka mocna. Skoro Savitar wybiera sobie Caitlin jako swoją maskotkę i to jej pierwszy pokazuje swoją prawdziwą twarz sugeruje, że może to być Ronnie, bo komu innemu mogłaby tak szybko ulec. Jest jednak pewne ale...
Ronnie speedster? Rly? Niby ta osobliwość go wciągnęła w 1x23 i mogliby to w ten sposób wytłumaczyć, ale jeśli to zrobią to... ch*j im w dupę. Nie kupię tego za nic i to jednak zbyt proste. Nadal jest szansa, że to Allen.
Trochę beki przemycili z H.R. i jego wieczorkiem poetyckim :D Wally warzywko, nuda. Cisco bez rąk, nuda.
Za tydzień wreszcie się wyjaśni kim jest Savitar. Tytuł 3x20 to „I Know Your Name”. Trailer wskazuje, że Barruś się dowie.
Ronnie, Eddie, Zolomon, Allen. Na pewno ktoś z Past lub Present Team Flash. Zolomon najmarniejsze szanse, notowania Allena też spadły, a Eddie znów wsiadł na rowerek.
Jeszcze wkręcili tam chyba mały easter-egg z animacji The Flashpoint Paradox. Barry mówi do Cisco, że chyba nie da mu żadnego listu. W animacji Thomas Wayne dał Barry'emu list do swojego syna :D
Ogólnie to Cavanagh zrobił dobrą robotę za kamerą, bo to on reżyserował ten odcinek.
Też to wychwyciłem :D Tyle że zostawienie listy w przeszłości nie wpłynie na już dokonaną przyszłość z odcinka.
A nie chodziło z tym listem o wątek z "Back to the future"?
https://www.youtube.com/watch?v=GS00qaYeaXs
No właśnie, też uważam, że to było nawiązanie do Powrotu do przyszłości, nawet wspomnieli coś o doktorze Brown, to był chyba Doc z tych filmów.
dokładnie tak było, to nawiązanie do back to the future a nie do flashpoint paradox
tak samo jak HR sięga po swoją pałeczkę perkusyjną gdy zamykali się przed KF w celi, scen a z Poszukiwaczy zaginionej Arki jak Indiana Jones sięga po swój kapelusz
Noc nie służy rozkminom.
Allen jednak jakoś mi się przestaje widzieć w roli Savitara. Savitar z tego co można ogarnąć ma ciemne włosy, chyba czarne, więc Eddie raczej to nie jest, Zolomon nie ma kompletnie sensu.
Ronniego da się jakoś wytłumaczyć i już nie raz udowadniali w tym serialu, że jak coś jest zbyt proste, to na koniec okazuje się prawdą. W S1 Wells wydawał się za prosty, okazało się, że to Reverse- Flash. W S2 Zolomon jako Zoom i Henry jako Garrick też byli w pewnym momencie zbyt oczywiści, a potem zero zaskoczenia.
Chociaż nadal liczę na twist i matkę Caitlin albo Ezrę Millera w roli Savitara. Ten drugi jakby nie patrzeć Future Flash i ma zbroję xD
Zdejmowanie zbroi mega przedstawili, dla mnie i tak jeden z lepszych odcinków, niech Tom Cavanagh więcej reżyseruje, nie pogniewam się!
To że savitar to future flash to jest oczywiste, już i nie ma co wymyślać sobie teorie inne jak jakiś eddie albo rohnie. ;d Ew. HR który miałby dużo sensu, gdzie pisałem w innym temacie. Z rozmów savitara z barrym wynika że jednak to future flash
Ten koleś kto wyszedł ze zbroi to zwykły random, jak człowiek w masce, i nie ma sensu patrzeć na jego wygląd do postaci jakiejś.
Z promo s3e20 już Allen się domyślił, że savitarem jest jego własna wersja z innego czasu, co wyraźnie mówi w promo
Serio, muszę przestać pisać rozkminy zaraz po odcinku, bo piszę głupoty xd
Już tak podchodząc na chłodno, masz rację. Savitar to Allen i z promo można to wywnioskować.
Teraz ujawni się Barry'emu, który pewnie ukryje to przed resztą.
Ronnie za nic tu nie pasuje. Fajna zmyłka. Nice try, CW, nice try...
Podobało mi się, że Allen wreszcie nie był piz*eczką. Postawił się KF, Future Allenowi. Dał się trochę skopać MM i załatwić jak dziecko przez Top, ale i tak wypadł dobrze. Takiego bym chciał go oglądać, ale teraz dadzą innego reżysera i wszystko wróci do normy.
Jeszcze co do tego Ronniego. Tam była chyba akcja, że Wally dowiedział się kim jest Savitar, to był dla niego szok i m.in przez to stał się warzywkiem.
Wally nie znał Ronniego, więc tu pasuje tylko Allen.
I jeden tekst z ust Allena fajnie pokrył się z tym, co powtarza ciągle Savitar:
Barry 2017: Ja ci/wam to zrobiłem
Savitar: Ty mi to zrobiłeś, Flash/Wy mi to zrobiliście, wszyscy.
Ok, to ja mam głupie pytanie jeśli Killer Frost zarówno teraz jak i w przyszłości odrzuciła Allena, to z jakiego powodu miałaby tak łatwo skapitulowac gdyby okazało się, że to on jest pod maską Savitara?
To nie jest głupie pytanie. Killer Frost dała się od razu przekonać widząc Allena jako Savitara, bo to jego alter ego, które całkowicie wyparło Allena, tak samo jak Frost chciałaby zniszczyć resztki Caitlin w sobie. Oni dosłownie o tym właśnie rozmawiają przez tę minutę jaką dostaliśmy ;P
Ale chamstwo ze strony CW. Jak już używają takich chwytów, to fatalnie wróży Flashowi na przyszłość.
Dalej obstaję przy future Flashu, chociaż twórcy oczywiście mogą tam wsadzić nawet Ronniego czy Eddiego i jakoś to pokrętnie wyjaśnić, ale Savitar ponoć wie wszystko o tym co się dzieje w team flash, a wspomniana dwójka nie za bardzo jest na czasie ;P
Gdyby przywiązywać wielką wagę do tego, co się mówi, zwłaszcza do tego o czym Killer Frost rozmawia z Savitarem, czyli kompletnym pozbyciu się z niej Caitlin, powiedziałbym że zobaczyła Flasha, który wymazał z siebie Barrego, i poczuła się mocno przekonana ;]]
A i zapomniałbym. Odcinek był naprawdę dobry. Dość wciągający, fajnie nakręcony, aktorzy też przyłożyli się bardziej (taki lekko psychiczny Cisco jest interesujący, nawet suchary H.R. przechodziły dość gładko).
I oczywiście trzeba przymknąć oko na ewidentne błędy logiczne, ale co dwóch Barrych, to nie jeden: "Zamknęliśmy go w speedforce dzięki technologii z 2020. Mamy 2024 i pewnie moglibyśmy jakoś ją odtworzyć i ci dać, ale nie, damy ci jakiegoś pendrive'a i wracaj do 2017, tam na pewno wszystko sam ogarniesz, sam znajdziesz panią doktor itd" "Best idea ever".
No to za tydzień czekamy na youtubowy miks wszystkich momentów, kiedy ktoś mówi "i know who Savitar is....." i drugi miks "but i won't tell you".
Mnie zastanawiają motywację savitara. Na razie kompletnie nie ogarniam, czego on chce, co chce osiągniąć. Null
Nic konkretnego nie powiedział savitar, prócz śmierci iris że ona musi umrzeć aby on żył. Tylko piepszy te swoje religijne bzdety, udaje wielkiego kozaka, JA ZNAM WSZYSTKICH WAS, WASZĄ PRZYSZŁOŚĆ
Czy chce zabić barrego, zemścić się na nim, czy doprowadzić barrego do ruiny. Nie sposób zgadnąć :V
Savitar jest zły, bo jest zły i gnębi Barrego, ...bo jest zły. Nie ma co drążyć ;D
A tak na poważnie, według mnie Savitar może być paradoksem (czyli trochę wracamy do totalnie zapomnianego flashpoint) - Barrym, który stał się Savitarem przez to, że nie uratował Iris przed... Savitarem (który wie że musi ją zabić, żeby powstać).
od czasu flashpointu wszystko w serialu tak naprawdę do niego się kieruje. przed nim taki ktoś jak savitar nie istniał... wszystko było gładkie i z szczęśliwym zakończeniem do 2024... przed flashpointem coś się wydarzyło w tym roku i po flashpoincie dalej ten rok jest czasem zniknięcia flasha... oczywiście odrobinę wiemy co się działo teraz w 2024 ale coś czuje że to dalej nie to co spowodowało zniknięcie flasha.
Ale Jay ma u siebie swojego Savitara, a z tego co wiemy zmiany czasu na jednej Ziemi nijak nie wpływają na drugą. No, ale nie wymagam od CW ogarniania tego co samo ustaliło...
Skoro zarówno Bary, Jay, Zoom mogą podróżować między Ziemiami to i Savitar może. Także to, że znają go na innej Ziemi nie jest sprzeczne z "a z tego co wiemy zmiany czasu na jednej Ziemi nijak nie wpływają na drugą."
Savitar nie powstał na skutek flashpoint, tylko wykorzystał wallego dzięki flashpoint aby się uwolnić całkowicie -.-
Zdecydowanie za długie trzymanie w tajemnicy tożsamości Savitara. Niby w S2 trochę zyebali, że tak w połowie pokazali, ale tutaj to już przegięcie. Normalnie już palpitację serca miałem jak ściągał zbroje, a tu benc, dalej nic nie wiadomo i same domysły. Są dwie opcje Ronnie co jest mało prawdopodobne i Barry co jest raczej pewne. Nie ma opcji, żeby tam był jakiś wally, czy inny cisco albo ten z harrego pottera.
Gdyby to był Ronnie, tydzień przed ostatecznym ujawnieniem tożsamości nie dawaliby aż tak wyraźnego wskazania na Ronniego. Nie jest to argument fabularny, ale biorąc pod uwagę specyfikę serialu, jest to najmocniejszy argument ;D
Btw, albo to jakoś źle nakręcili, albo osoba w zbroi jest ubrana w jeszcze jakiś gruby kombinezon? Takie mam wrażenie przyglądając się, głowa jest nieproporcjonalna do tułowia.
W s2, podobnie jak w s1 (potwierdzenie z mid-season finale) wyważyli to 'trzymanie tajemnicy' - pomimo wyjawienia dalej się świetnie oglądało i zadawało konkretne pytania z 'dlaczego?' na czele. W przypadku s1 postawili chyba na to, żeby widza trzymać w całkowitej niepewności jak najdłużej bo.. bo tak, bo w sumie nic z tego nie wynika oprócz faktu, że nikt nic nie wie. A szkoda - możliwe, że wyjawienie tego wcześniej sprawiłoby, że druga połowa sezonu byłaby lepsza (a teraz może to być co najwyżej sama końcówka sezonu, jeśli faktycznie wyjawienie nastąpi w 20 odcinku.. w 20..).
Ehh, jednocześnie zajebisty cliffhanger z Killer Frost i 'ściąganiem' zbroi Savitara a z drugiej rozczarowanie, że widzowi jednak nie pokazali, kto się kryje za maską. WTF, mindf*ck i cokolwiek innego z tym związanego zrobiłoby cholerne wrażenie na widzach.. trochę zmarnowali potencjał tego cliffhangera.
Przeciętny zjadacz chleba czy tzw. niedzielny widz oglądający ten serial nie ma zielonego pojęcia kim może być Savitar. To, że fani rozkminili to na internetach to inna para kaloszy ;) A jeszcze inna sprawa to fakt, że w przypadku 2 poprzednich sezonów w pewnym momencie następowało 'zdjęcie maski' jako potwierdzenie, i to dosyć wcześnie przed finałem sezonu. W s3 po 19 odcinku takiego potwierdzenia nadal nie mamy pomimo zajebistego cliffhangera, w którym mogło to w końcu być pokazane.
Znaczy, może to i o to również chodzi ale sam nie wiem. Popatrzyłem sobie na oglądalność w poprzednich sezonach i jak się sprawa miała już po rewelacji, kto się krył za maską danego złoczyńcy - w s1 była jakaś parabola, raz więcej widziało a raz mniej ale im bliżej finału tym większa oglądalność po tym, jak widzowie dowiedzieli się, że Wells to Thawne, a w s2 oglądalność skoczyła o ok. 300.000 widzów gdy widz dowiedział się, że Zoom to 'Jay' - tak więc problem raczej leży w tym, że twórcy chcą co najwyżej zobaczyć, jak się sprawy mają gdy ukrywają tożsamość głównego antagonisty sezonu i co się stanie (sugeruję się tym, że s3 ma dużo niższą oglądalność od poprzednich dwóch sezonów - odcinki ogląda już mniej niż 3 mln widzów więc próbują może ratować ten stan rzeczy inną narracją). Ja nadal jednak obstaję, że gdyby pokazano na koniec Allena stojącego przed Caitlin to opad szczeny wśród widzów byłby gwarantowany, część 'młodszych' pewnie od razu usiadła by przed kompem aby guglowac o co biega i oglądalność na koniec podskoczyłaby z tego powodu, że nie wiadomo byłoby o co tak naprawdę chodzi :D Tymczasem użyli słabej zagrywki aby ukrywać tożsamość jak najdłużej..
Ja na ich miejscu sprzedałbym tożsamość Savitara w promo do 3x20. Mieli z resztą taki plan, ale zmienili ostatecznie to promo, ale o tym w innym temacie.
Tu widz zrezygnowany "kur*a mać, nadal nie wiadomo kim jest Savitar", a tu myk w promo, które puszczają od razu po odcinku facjata/głos Allena :D
Przejadły mi się już te sceny po napisach i wciskanie tam tożsamości main villaina, więc w sumie dobrze, że tak robią, ale wkurza, że aż tak przeciągają. W tamtym sezonie dali Zolomona chyba w 2x14, tu jakby wcisnęli Savitara tak w 3x16 byłoby spoko, a tak za dużo czekania.
Mimo wszystko pomysł na zdradzanie czegokolwiek w promo następnych odcinków uważam za fatalny (ale zauważyłem, że promo seriali theCW mają czasami takie odchyły) a z drugiej strony byłoby tak jak piszesz i lepiej, niż ta końcówka tego odcinka (jak napisałem: cliffhanger jednocześnie bardzo mi się podobał a jednocześnie rozczarował, bo miał potencjał na mindf*ck wśród widzów). No ale nic nie zrobimy, zrobili jak zrobili (no i nie oglądam zwiastunów odcinków w trakcie sezonu :p).
Tak, dokładnie tak - tożsamość Savitara mogła zostać wyjawiona szybciej, 16 odcinek był idealny aby widz dowiedział się, kto się kryje pod tą zbroją. Odcinek 19 z tym cliffhangerem to druga taka 'idealna' okazja. Oby w 20 faktycznie miało to miejsce bo jak tak dalej pójdzie to zostawią to sobie na finał..
Słabo z matmą w CW: https://www.reddit.com/r/FlashTV/comments/67nesy/spoiler_did_the_writers_fail_ma thematics_in_the/
Też zwróciłem uwagę na to, jak Barry wrócił już z 2024 i powiedział, że przeniósł się w czasie o 8 lat. WTF?
Jak coś, to w temacie ze spoilerami wrzuciłem coś, co już niemal na 100% potwierdza tożsamość Savitara.
Logika tego sezonu jest taka jak ten post.
Barry biegnie w przyszłość by sprawdzić kim jest Savitar i jak żyje się innym. Nie dowiaduję się, ale otrzymuje coś do Barrego2024 co ZMIENIA przeszłość (bo jak go złapie tym to wiecie).
Barry wraca i .. no właśnie, czemu nie pobiegł od razu znowu w przyszłość czy po tym co otrzymał o Barrego2024 przyszłość się nie zmieniła?
Dlatego nikt nie ogarnia podróży w czasie a sam ten temat przerasta naszą obecną wiedzę. Nie mówię, że powinien tak zrobić, ale mógłby bo czemu nie? W tych i wielu innych przypadkach. Tak długo mógłby to robić, aż przyszłość wyglądałaby "spoko". Inna opcja to od razu sprawdzenie to przez Cisco czy się coś zmieniło jak to robili wcześniej, ale od razu. Po co czekać.
Mnie rozwaliło, jak zapewniał, że nie może odejść i zostawić przyszłości w takim złym stanie. No litości, przecież skoro wróci i postąpi inaczej w swojej teraźniejszości / przyszłości (czyli nie odtrąci przyjaciół, powstrzyma Caitlin) to cała ta przyszłość i tak będzie inna, więc po co naprawiać coś, co i tak zostanie wymazane / zresetowane / naprawione?
Teoretycznie masz rację ale JEGO przyszłość, czyli Barry'ego którego znamy z serialu, będzie inna a tamta jednak będzie sobie kontynuowana - przynajmniej, jeśli idąc tokiem rozumowania twórców serialu z s2.
Czy li Falshpoint też gdzieś tam sobie istnieje :) Tylko pytanie, czy jest w nim Barry. Ktoś gdzieś tutaj pisał, że Savitarem jest Barry z Flashpointu - ale ten Barry powinien być zadowolony z życia, bo nawet jeśli nie jest tam speedsterem, to nie pamięta, że nim był (tracił wspomnienia), a oboje jego rodzice żyją i ma Iris.
Biorąc pod uwagę, że różne persony miały 'wizje z życia we Flashpoincie' nie zdziwiłbym się. Z drugiej strony mowa tutaj o Barrym, speedsterze, i słowach Thawne'a z Flashpointu o tym 'wydarzeniu' - można albo tłumaczyć to sobie rozumowaniem twórców serialu z s2, albo rozumowaniem twórców serialu z s3. W zależności co wybierzesz i tak będziesz mieć rację bo scenarzyści potrafią dobierać sobie wytłumaczenie do konkretnej sytuacji (czy raczej dopasować wytłumaczenie). Do wyboru, do koloru xD
Ja nie wnikam, który Barry jest Savitarem i czekam po prostu na wyjaśnienia - albo się spodobają albo nie, ale przedwcześnie nie będę wybrzydzał :)
W tym odcinku zrobili idiotów z każdej przyszłej wersji. No, bo jak nazwać to, że nikt nie pokapował prostego faktu, skoro przybył Barry z przeszłości to jakim cudem my mamy przez cały ten czas Barrego tutaj? W dodatku tak dziwnie się zachowującego - mając literalnie wszystkich innych głęboko w d...? Niby śmierć Iris jest jakąś wymówką, ale jak dla mnie słabą. I serio taki Cisco jest w stanie robić jakieś cudawianki techniczne, a nie może skapować się, że Barry skacząc w przyszłość nie może spotkać samego siebie, chyba że w linii z której skacze było dwóch Barrych, a nie jeden?