jak dotąd to chyba odcinek z najlepszymi efektami. wszystko fajnie wyglądało.
wątek firestorm nie nudził. śledztwo joe i cisco też na plus. dostaliśmy kolejny hint, że mamy 2 żółtych przebierańców. irys jak irytowała tak dalej irytuje.
ogólnie fajny odcinek. bawiłem się dobrze, jak odjąć głupią irys to byłoby naprawdę świetnie.
Ha ! Pisałem tu już po pilocie że w scenie śmierci matki było dwóch przebierańców z których jeden był dorosłym Barrym i jak widać miałem rację :D
Pisałeś :P
Ja też uważałem ze było dwóch.
Ale Barry mi tam wciąż nie pasuje...
Bo mały Barry został zabrany przez żółtą smugę :P
Raczej bez sensu jest też scena gdy Barry łapie samego siebie i zostawia matkę na śmierć (i ma na sobie żółty strój).
Jeśli z kolei "ten zły"łapie małego Barry'ego - to czemu ratuje?
Coś tutaj się nie zgadza...
No ale czy przypadkiem żółta smuga to nie Flash a czerwona to Zoom? ;)
Pogdybajmy , Barry uratował siebie bo raz że mógł wiedzieć że matka i tak zginie a dwa gdyby nie uratował siebie to wraz ze śmiercią małego Barryego zginąłby też i duży więc w tym momencie nawet iluzoryczna szansa uratowania matki (o ile takowa była) znikłaby.
żółta smuga to Flash, czerwona to Reverse Flash na 100%.
matka barrego musi zginąć. to warunek podstawowy żeby powstał flash. dlatego flash nie może jej uratować. tak było w komiksach i nie sądzę żeby w serialu było inaczej.
flash więc wyciąga młodego barrego z domu żeby: a)sam nie zginął b)skoro śmierć matki jest nieunikniona, wyciąga go żeby tego nie widział. być może nie chciał by zobaczył, że w tej odnodze czasowej to RF ją zabija.
No akurat w komiksach to mógł ją uratować i być nadal Flashem...ale w kompletnie porąbanym świecie. Mowa o Flashpoincie który również został zanimowany ;)
http://www.filmweb.pl/film/Liga+Sprawiedliwych%3A+Zaburzone+kontinuum-2013-68391 2
w uniwersum, w którym matka barrego jest żywa, barry nie ma mocy i nie ma miejsce wypadek dający mu superszybkość. zyskuje moce tylko dlatego, że barry z oryginalnego uniwersum odzyskuje świadomość i wie o wypadku, sam go odtwarza. normalnie nie ma flasha w uniwersum, w którym matka barrego żyje.
rozgdz właśnie w tym problem. RF cofnął się w czasie w konkretny moment. pytanie dlaczego. skoro śmierć matki barrego jest nieunikniona i potrzebna, to po co cofał się w czasie? żeby zabić samego barrego (co mogłoby zmienić przyszłość i jego samego) czy zabić norę allen na oczach młodego barrego, żeby wiedział, że to RF ją zabił?
Ale technicznie rzecz biorąc wystarcza piorun i chemikalia no nie? Mimo obecności matki Barry mógł odtworzyć wypadek . Więc może być Flashem . Natomiast można sobie dywagować czy gdyby matka żyła to Barry znalazłby się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie by dokonała się przemiana. Zobaczymy jak to wytłumaczą w serialu ;)
Z tego co do tej pory pokazano w serialu jedyną "rzeczą" potrzebną do stworzenia Flasha jest dr Wells...
Ale przecież śmierć matki Barrego, nie spowoduje, że on umrze (ponieważ już go urodziła-miał parę lat gdy ją zamordowano).
Jakby uratował matkę to by nie zginęła. Po to jest podróż w czasie. Nie wiem też czy jest sens "ratowania" małego Barry'ego. W końcu zabrał go tylko kawałek, mały zaraz wrócił, Reverse -gdyby chciał i miał możliwość - mógłby dzieciaka bez problemu zabić. Policja by przecież nie obroniła.Tak jak i przez wiele lat później, cały czas mógł go dopaść. Barry był bezbronny. Nadal w sumie jest.
A z kolorami faktycznie - powtórzyłem sobie wizytę u Westa - Reverse faktycznie "zaznacza się" tam tylko na czerwono.
Podróże w czasie są zakręcone same w sobie ale jako że lubię teoretyzować na tego typu tematy to myślę że taka zmiana nie zmienia rzeczywistości tylko tworzy nową (lub nie tworzy tylko zmieniający przeskakuje do takiej w którym ta zmiana zaistniała). Innymi słowy jeżeli np ktoś się cofnie do 1920r i kropnie Hitlera to będzie żyć w świecie w którym nie doszło do drugiej wojny światowej lub też wywołał ją ktoś inny. A np dla nas to niczego by nie zmieniło i dalej żylibyśmy tu gdzie Hitlwer wojnę wywołał...no ale w komiksach jest trochę inaczej więc obejrzyj/poczytaj (jest po polsku na CFC) Flashpointa jeżeli jeszcze nie widziałeś/czytałeś. Co do uratowania małego Barryego to duży mógł pamiętać że jaklo maluch został uratowany więc po prostu odwzorował to co się stało by nie mieszać w czasie bardziej niż potrzeba ;)
Mam, mam , k...! mam wreszcie !!!
Wszystko się zgadza !!
Barry nie mógłby uratować sam siebie (paradoks), ale mógłby to zrobić Flash z innej linii czasowej !
Mógł ratować małego bo ktoś inny walczył z wrogiem !!!
Wells jest Barrym z przyszłości, to on ratował chłopaka !!
A Henry to najprawdopodobniej Jason Garrick :)
Dlatego Henry współpracuje z Wellsem - bo Wells to .. Flash :P
Mógłby uratować sam siebie , mógłby nawet obserwować sam siebie ratującego siebie itd :D Takie rzeczy już bywały w komiksach ;)
Zresztą dlaczego ratowanie samego siebie w scenie śmierci matki miałoby być paradoksem a ratowanie siebie poprzez instruowanie przez słuchawki paradoksem już by nie było? Jeżeli jak twierdzisz Wells jest Flashem to w relacjach z przeszłą wersją siebie paradoks by gonił za paradoksem ;)
PS: A Henry może sobie być Garrickiem , why not :D
"ratowanie siebie poprzez instruowanie przez słuchawki paradoksem już by nie było?"
Proszę o dodatkowe wyjaśnienia tego stwierdzenia :p
"Jeżeli jak twierdzisz Wells jest Flashem to w relacjach z przeszłą wersją siebie paradoks by gonił za paradoksem ;)"
Niekoniecznie. Wells jest Barry'm z pierwotnej linii czasowej. Jednak coś tam poszło nie tak (Reverse?) i nie dało się tego uratować/pozbierać do kupy.
Cofnął się więc w przeszłość i ją zmienił - stworzył nowego, silniejszego Flasha :p
"Naszego" Barry'ego Allena :)
Być może matka Barry'ego żyła w "przeszłości" Wellsa. Jest natomiast martwa w obecnej teraźniejszości (czyli matka Wellsa nie została zamordowana, dopóki Reverse nie postanowił jej dopaść).
Barry zgnąłby ileśtam razy gdyby nie pomoc Wellsa i jego instruktaż typu "zrób to tak i tak". Ostatnio Wells uratował Barryego w czasie walki z tym kolesiem od fal dźwiękowych i paradoksu nie było ;)
Co do Twych dalszych wywodów to jakiśtam sens one mają więc zobaczymy ;)
No tak, ale "nasz" Barry to w tym momencie zupełnie nowa postać. On nie zostanie Wellsem, nie zgorzknieje, nie będzie zabijał ludzi z zimną krwią.
Wszystko idzie nowym torem.
Więc paradoksu nie ma :)
Czyli dokonywanie innych wyborów i inne okoliczności z życia Barryego współtworzone przez Wellsowego Barryego tworzą nowego Barryego który nie zostanie Wellsem ? Zakręcone ale zobaczymy :D
Acha :)
W ten sposób jest też rozwiązanie miłośników komiksów -czemu zabójstwo matki jest takie istotne.
W serialu w ogóle tego na razie nie pokazali - istotny jest wybuch akceleratora, to co się działo wcześniej nie ma tak naprawdę większego wpływu.
Ale jeśli Reverse cofnął się do przeszłości Wellsa aby dokonać mordu, przez co zmienił przeszłość -to jest to kluczowe wydarzenie -powstaje tak naprawdę główna postać - "nasz" Barry Allen/Flash a, wybuch akceleratora, późniejsze działania Wellsa są tylko konsekwencją tego wydarzenia.
Wtedy to właśnie zabójstwo Nory Allen jest absolutnie kluczowym momentem :)
Skomplikowane to z deczka ale brzmi nieźle . A gdzie w tym wszystkim jest Eddie (czyli komiksowy Zoom)? Pomyślałeś o nim ? ;)
Tutaj niżej mam trochę dyskusji o tym z Ra_s_al_Ghul (omówiłem kilka pomysłów :p) :)
W tym przypadku mój sposób myślenia jest b. prosty.
Jeśli "zły" został pokonany w okolicy zabójstwa Nory Allen, to albo zginął, albo wrócił w przeszłość, albo.. został.
Przy zmianie czasu opcja powrotu w przyszlość jest ryzykowna (zresztą nie sądzę żeby speedsterzy w serialu tak sobie skakali w czasie - w komiksie mogło się sprawdzać ale to by logicznie mogło kompletnie rozwalić serial - myślę że portalem do "skoków" jest akcelerator - mały Barry widział "efekt akceleratora".
Jeśli został - czy któraś z postaci serialu kojarzy się z Eobardem Thawne?
Eddie :p
Myślę że na koniec sezonu powróci Eobard (obstawiam wielki plot-twist w ostatniej scenie ostatniego odcinka w tym sezonie), ale dzięki osobowości Eddiego będzie ciekawszą i bardziej złożoną postacią - bardziej antybohaterem niż villainem - i on będzie przeciwnikiem w drugim sezonie :p
Nawet jeśli źle wszystko pomyślałem to i tak wyszła mi świetna spójna wizja :p
Ja to jednak jestem genialny :D
To tłumaczy również śmierć tej kobiety z którą związany był Wells - zabił ją Reverse a potem chciał zabić matkę (rodziców) Wellsa i być może samego małego Barry'ego.
Jak wiadomo Reverse Flash wiele razy się cofał w czasie ;p może to on we dwóch postaciach ;) chciał powstrzymać siebie przed zabiciem Barryego ;) Nie wiem co sie wydarzy dalej no ale będzie ciekawie :) a przynajmniej mam taką nadzieje :)
To już by było chyba za bardzo przegięte . Idea jednego gościa w dwóch postaciach i chlapiącego dwiema grupami krwi po ścianach (z których jedna była Barryego) sprawiłaby że przeciętny amerykański pożeracz hamburgerów oglądający to w TV zrobiłby wielkie gały i zawiesiłby się mentalnie do końca odcinka ;)
Gdzieś tam kiedyś wyczytałem że Reverse Flash był fanem Allena na tyle że chciał sie do niego dosłownie upodobnić. Nawet się cofnął w czasie żeby go poznać. No ale to jest tak że co jaki twórca to inny pomysł na postać(mówię o komiksach teraz). Zobaczymy co autorzy serialu wymyślili
Mi nie pasuje trochę to że Wells jest RF. Nie czytałem komiksów ale oglądałem the flashpoint paradox i była tam scena w której RF chciał się poświęcić byleby Flash zginął. Wells zachowuję się trochę inaczej no ale autorzy serialu sobie tak wymyślili i tak jest. Tak przy okazji zauważyłem przed chwilą scenę którą wcześniej zignorowałem a w której widać pierścień. Została zrobiona tak jakby miała coś sugerować. Przez chwilę miałem nadzieję że może to pierścień Flasha ale niestety nie.
No z tego jak gdzieś wyczytałem to jest wiele takich pierścieni. Każdy go ma co używa Speed Force. Na sto procent Wells jest Reverse Flashem ale kto jest tym drugim Reverse Flashem?
Chodziło mi o wygląd pierścienia. Było zbliżenie na pierścień jak by to miało sugerować że to jednak Flash. Z ciekawości sprawdziłem i jednak to pierścień RF. Nie wiem w takim razie po co była ta scena
Możesz być pewien że Grodd bardzo namiesza w tym serialu. Reverse Flash wszystko ładnie sobie to rozmyślił
Akurat ja osobiście myślę że Zoomem jest twój stary typ - Eddie. Tylko ma coś w stylu rozdwojenia jaźni i sam o tym nie wie :p
Myślę raczej że to jest od mniej więcej zamordowania matki Flasha.
Ale faktycznie... Grodd może go "odblokować" i obudzić Eobarda. I to pewnie będzie plot twist na koniec sezonu :)
Barrym Allenem/Flashem z pierwotnej linii czasu. Tam ciutkę wyżej mam dyskusję z Raisterem gdzie się trochę rozpisałem na ten temat ;)
Najprawdopodobniej Wells w żółtym stroiku :P
Bardziej by pasował Eddie, ale gdyby to był Eddie - to Wells na to info by dostał "kociego grzbietu".
Chyba że Joe i Bary "zapomnieli" powiedzieć Wellsowi i nic o tym nie wie..
Wtedy to Eddie :p
Myślę że przy okazji zabójstwa matki Barry'ego była ostra walka i Wells jakoś pokonał Zooma (być może wielkim kosztem). I myśli że może nawet go zabił - a w sumie nie jest pewny. Ale nie zna jego twarzy ani nazwiska.
Tymczasem Eobard dostał rozdwojenia jaźni/zaburzenia psychicznego/amnezji i stworzył sobie nowa tożsamość - Eddiego . I jest dobry Eddie i zły Eobard :p
Eobard jest uśpiony -myślę że dopóki Eddie jest szcześliwy/stabilny.
Ale jak coś się stanie....
ZOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOMMMMMMMMMMMM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
@Rozgdz
No raczej Eddi żadnego rozdwojenia nie dostał - W odc 6 przecież opowiadał ze szczegółami o swoich trudnych czasach szkolnych a tworzenie amnezji to zbyt naciągane .
Niestety obecnie wciąż za mało faktów zostało ujawnionych.
Niekoniecznie.
To może być adaptacja jego własnych wspomnień - albo po prostu to sobie wymyślił i przyswoił za swoje. W rozdwojeniu jaźni -przynajmniej serialowym -nie takie rzeczy są możliwe. W serialu "The Blacklist" była dziewczyna która wierzyła że jest swoją siostrą (a sama ją zamordowała) - a prawdziwa tożsamość "wychodziła" tylko czasami..
Tak że ..
Ja myślę że Eddie nic nie wie że w nim jest Eobard i święcie wierzy że jest zupełnie normalnym, porządnym gliniarzem..
I w pewnym sensie -faktycznie tak jest..