Uważam, że był to bardzo dobry odcinek, zdecydowanie lepszy i ciekawszy od poprzedniego. Wątek Evy nabiera tempa i ewidentnie kolejny odcinek zapowiada się jako finałowy dla jej wątku. Barry i jego nowa umiejętność - myślałem że wątek ten będzie stanowić zapychacz, a jednak był on najbardziej efektowny. Wokół niego skupiała się cała akcja. Killer Frost jako speedster - to było coś! Nie spodziewałem się tego. Eva wykorzysta Mirrorverse do zniszczenia miasta? Prawdopodobnie. Co do uwolnienia Iris - nie tak to sobie wyobrażałem w dobrym znaczeniu, spodziewałem się jakieś rozczulającej nudnej dramy, a tutaj pokazano naprawdę efektowną scenę, która była dosyć emocjonująca w kwestii pozostawienia Kamilii i Singha ze świadomością, że raczej tego nie przeżyją. No i scena finałowa z Reverse Flashem i Wellsem- na pewno mnie zaskoczyła i pewnie ma mieć jakieś powiązanie z zapowiadamym cliffangerem w 7x03 z Reversem aczkolwiek ciężko jest wysnuć jakiekolwiek przypuszczenia na ten temat. Wells z Earth-1 był tą wersją, która w zasadzie miała najmniej poświęconego czasu, ale co to ma mieć wspólnego z fabułą serialu - ciężko określić. W zasadzie nie wiadomo czy jego śmierć została cofnięta, czy to jakieś lustrzane odbicie czy jeszcze coś innego. Jedyne powiązanie jakie na ten moment to HR z poprzedniego odcinka - mimo jego śmierci w 3 sezonie on także jakoś "przeżył" i funkcjonował z innymi Wellsami. Może na podobnej zasadzie będzie opierał się wątek Wellsa-1. Zapowiada się ciekawy kolejny odcinek.
Fajny motyw z tym Barrym sto kroków do przodu i nagłe spojrzenie na wszystko logicznie a nie emocjonalnie .
A z drugiej strony na mirror master chyba się pogubiła i nie wie po której stronie jest ta prawdziwa nie ??
Bardziej zdała sobie sprawę, że prawdziwa Eva zmarła, a to co po niej zostało to zwykła, niebezpieczna kopia, potwór. I właśnie pod koniec odcinka chyba stwierdziła, że wykorzysta potworne kopie wszystkich innych ludzi. Po zabiciu męża i zorientowaniu się, że nie był on jednak taki zły słabo widzę jej motywacje jako złoczyńcy.
Tak czy siak "główny " Villain jest z niej marny - chyba najgroszy ze wszystkich z tych Flashowych do tej pory xD
On byłby najlepszy mirron masterke mogli dać w czas pre-crisis poniewasz chodziło im o to aby był taki efekt : (po kryzysie to wszystko inne o pacz nawet złoczyńca inni ) ramsey byłby lepszy
No nie wiem, dla mnie najgorszy był Cicada. Strasznie nudna postać. Tutaj jest jakiś potencjał, odkrywane nowe możliwości i zdolności oraz motywacje, coś się dzieje. A z Cicadą było dennie, zarówno z tym starym jak i z jego siostrzenicą, która wyszła jeszcze gorzej. Co do Rosso to się zgadzam, szkoda, że było go tak mało, no ale wierzę w to, że powróci. W 6x17 sugerowano, że ma on już jakiś plan. Z jakiegoś powodu nie uciekł, lecz dał się dobrowolnie ponownie uwięzić.
Wysłał bym CI wiadomośc ale masz za mało punktów czy jakiś postów ? i nie mogę tego zrobić a publicznie z pirackimi linkami wyskakiwac to nie bardzo
Odcinek mega, jestem pozytywnie zaskoczony akcją przed finałem z Mirror Master 2.0. Ja podejrzewam, że Wells się odrodził gdy Barry zniszczył maszynę od Speed Force i wszystkie te "cząsteczki Wellsów" przeszły na jedyne istniejące jeszcze ciało właśnie Wellsa. Ciekawi mnie co się stanie z Iris i resztą osób z Mirrorverse. Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka
No kurde po końcówce odcinka to zbierałem szczękę z podłogi. Co co to się staneło :D Jednak poziom zaskoczeń pod koniec każdego odcinka twórcy dalej mocno trzymają. Teraz tylko aż mnie skręca bo z doświadczenia coś czuje, że o Wellsie dowiemy się dopiero więcej w e04 bo w e03 będzie tylko taka scenka pod koniec odcinka, że oni sobie tam siedzą w SL coś gadają i nagle wbija H. Wells z tekstem "cześć, kim wy jesteście i co robicie w moim labie" :D A jak, co, gdzie, na co, po co?... nawet nie chce rozkminiać bo pewnie to jeden wielki mind blow.
Na pewno będzie mind blow, ale podejrzewam że Wells pojawi się w kolejnym odcinku, bo Barry (chyba) stracił nową umiejętność i Wells będzie tym który pomoże znaleźć sposób na pokonanie Evy. Ale najbardziej ciekawi mnie jak powstanie Godspeed... W komiksie powstał przez burzę Speed Force, a myślałem że podobna burza będzie w s07e01, ale być może to właśnie za sprawą Wellsa powstanie Godspeed. No cóż, pozostało nam tylko czekać
Biorąc pod uwagę to, że przez znaczną część czasu Reverse'a pokazywali z twarzą Wellsa, robienie z kolejnej wersji tej postaci Godspeeda byłoby mało oryginalne. Ja uważam, że Godspeed to jakaś postać powracająca, może Eddie? W jego przypadku widzę największy potencjał, skoro Reverse mógł wrócić i to w sumie dwukrotnie - we Flashu i w Legendach - to czemu nie Eddie. Tylko wystarczy jakoś sensownie wyjaśnić dlaczego ujawnił się dopiero po chyba 6 sezonach, zresztą podobnie ma się rzecz odnośnie Wellsa - 1. On także wraca po 6 sezonach.
W sumie masz rację, Eddie to chyba najbardziej sensowna opcja, przecież w poprzednim sezonie kiedy ten godspeed ,, podróbka" walczył z Barry'm powiedział coś w stylu że Flash mu coś odebrał.
Teraz jak sobie przypomniałem te słowa to Eddie pasuje, ewentualnie jakaś inna osoba nie pokazana dotąd w serialu której Barry coś ,, odebrał" np. syn tego Flasha, który zginął w ,, Kryzysie" lub ktoś z jednej ze zniszczonych ziem.
Przychodzą mi do głowy jeszcze dwa pomysły:
- Bart Allen, komiksowy wnuk Barry'ego, tutaj mogliby go pokazać jako syna Nory
- Malcolm Thawne, komiksowy bliźniak Barry'ego oddzielony od Allenów po urodzeniu
Może chodziło o to że odebrał mu sztuczne Speed Force? W końcu Godspeed słynął z odbierania prędkości innym, może w ten sposób nie powstanie więcej sprinterów i nie będzie od kogo kraść więcej prędkości?
Wszystko fajnie, pięknie, ale oni wiedzą że jest to komiksowy August Heart... Co prawda to nie będzie ta sama osoba, najprostszy przykład... W przyszłości Nory miał inną twarz, a jego kopia również miała inną twarz. Ale pomimo Kryzysu i powstania Earth-Prime tutaj jest wszystko możliwe, ale dam sobie rękę uciąć że Godspeedem nie zostanie ANI Wells, ANI Eddy... prędzej Wally mógłby nim zostać.. Bart Allen nie powstanie poprzez wymazanie Nory, prędzej pojawią się Don i Dawn Allen. Też wątpię w wersję Malcolma... ale Stephen Amell chciał wrócić, może z niego zrobią Godspeeda? xD nie no, to już by było przegięcie, ale w sumie... W komiksie August Heart był bliskim przyjacielem Barrego, więc kto wie...
Tu tak naprawdę wszystko jest możliwe, to . może być każdy, równie dobrze August Heart pokazany w serialu też mógł być ,, kopią" ewentualnie mógł być kontrolowany przez prawdziwego godspeeda.
Mogą to np. połączyć z Ziemią X, tam przecież każdy bohater miał złego sobowtóra - Arrow, Flash, Supergirl.
Tyle że tak naprawdę nie widzieliśmy sobowtóra Flasha, bo tym złym speedsterem był Thawne z E-1.
Tylko że Ziemia X nie istnieje, ale rozumiem do czego zmierzasz... przez te kilka sezonów twórcy potrafili zaskoczyć i trzymam kciuki za nich, że ten sezon zrobią znacznie lepszy niż jakikolwiek inny
Owszem ziemia X teraz nie istnieje, ale sobowtór Flasha mógł przybyć na E-1 jeszcze przed ,, Kryzysem". Tylko dlaczego by czekał tak długo.
Nie wiem, w sumie im bardziej o tym myślę to wydaje mi się to bardziej bez sensu.
Mam tylko nadzieję że okaże się to osoba, która dopiero co zyskała moce, kolejny zły który czekał kilka lat na pojawienie się nie byłby dobrym pomysłem, w sensie jego motywacji.
Np. DeVoe i Eva dostali moce w dniu wybuchu akceleratora, czyli w pierwszym odcinku pierwszego sezonu. Moim zdaniem to że czekali tyle czasu na ujawnienie to było trochę głupie.
Kryzys sprawił że wszystkie możliwe sobowtóry zniknęły, są tylko pojedyńcze osobniki. Speed Force też umarło, więc jedyna możliwość by powstał Godspeed to sztuczne Speed Force. Nie jestem nieomylny, ale wg mnie wszystko inne nie trzyma się kupy. Prędzej uwierzę że kiedyś będzie ta cała burza i Godspeed będzie potrafił podróżować w czasie