well, miałem to ogladac ale nie chce mi sie, i tak sporo seriali ogladam a taki jakis proceduralny z zagadka smierci ktory i tak szybko padnie po jednym pewnie nie pełnym sezonie. Ogąlnosc jest taka sobie a to sie stacjom nie podoba. Taki marvels shield przetrwał bo zamówiono wczesniej dwa sezony i disney ma piecze, i teraz oby sie ogladalnosc shielda była lepsza by serial trwał, a forever niech padnie.

Że co chłopcze? Bajka dla dzieci jest ciekawsza od tego serialu?
To że bajkę (denny serial Agents of S.H.I.E.L.D.) widziałeś to już wiemy, po twojej wypowiedzi tak samo jak nie masz pojęcia o czym piszesz jeśli chodzi o Forever.
Rozumiem że jeśli co kilkanaście minut ktoś nie ginie a na końcu nie wysadzają połowę stanu to serial według ciebie jest nieciekawy. Otóż muszę cię rozczarować.
Najpierw zobacz później pisz.

Sporo ciekawych seriali zostaje zdjętych aby zachować debilizm dla dzieci. No cóż wiedza z podwórka musi być czymś uzupełniana.

Kompletnie nie pojąłeś o czym ja mówię, co pokazuje że jesteś za pewne fanbojem tego serialu. O tym świadczy też nazywanie shield bajką dla dzieci. Odejdź ode mnie.

A nie jest to bajka?
Właśnie oglądam kolejny epizod - strzelnica, tarcze w postaci sylwetki - jak to bywa na strzelnicy normalka - ale poza tym mają znaczek "hydry" - pozwól że zapytam po jaki ch*j?
Aby dzieci takie jak ty "weź wyjdź" wiedziały że to sa ci "dobrze" i strzelają do tych "złych".
Ten serial jest żałosny, ale to nie wątek o tej bajeczce. Więc jak obejrzałeś przynajmniej 1 epizod Forever aby podjąć dyskusję?

Nazywanie kogoś dzieckiem, gdy ten ktoś ma prawie 19 jest naprawdę nie mądre.
I czepianie się o to, że tarcze mają znaczek Hydry to wiesz, jest bardzo głupie.
I ja nie krytykuje Forever. Myślałem by to oglądać, ale po opiniach widzę, że to zwykły procedural z jakąś zagadką tego czemu nie umiera, do tego poprowadzony dość powtarzalnie. Do tego jest prawdopodobieństwo, że padnie co mnie jeszcze bardziej odrzuca.
Ogarnij się.

19... to jeszcze całe życie przed tobą o ile nie jeździsz po pijaku samochodem... o ile masz samochód ;)
Podałem jeden przykład który akurat widziałem w oglądanym odcinku takich absurdów jest tam masa.

Wracając do tematu. Znaczna większość seriali oferuje powtarzalność. Nieliczne produkcje pozwalają cieszyć się jednym opowiadaniem.
Mimo tej "powtarzalności" Forever jest świetnym serialem, który może cię zdziwić bo o ile opis już wprowadził cię na minę (tak jak mnie) uwierz mi że wyłącznie w 1 ep główny bohater zastanawia się dlaczego. Pozostałe to dalsza historia, delikatna retrospekcja starych czasów (delikatna na 45 min góra 5 min).
Nie jestem od tego aby cię do czegoś zmuszać albo zachęcać - tym bardziej do tego seriali - nikt mi za to nie płaci. Ale nie zgadzam się stawiać ten serial niżej niż dziecinadę S.H.I.E.L.D.

Myślałem, że mi pojedziesz. Miło, że jednak są ludzie, którzy są inni ;)

Dzięki za tego posta, bo to jeden z niewielu nowych seriali, którego pomysł zachęcił mnie do sprawdzenia, ale jako że nie cierpię urwanych historii poczekam na dalsze losy serialu lub zakończenie jeśli będzie sensowe.. Tym bardziej, że to wątek nieśmiertelności głównego bohatera mnie zaciekawił bardziej niż kolejne sprawy kryminalne rozwiązywane prze geniusza ;)

Ja się cieszę, że twórca serialu ma od początku jakąś wizję zakończenia, czyli o ile pozwoli mu na to stacja i serialu nie skasują powinno się to trzymać jakoś kupy. Taki np. Mentalista, którego oglądałam wiele lat główny wątek zakończył w szóstym sezonie, jakby zupełnie ignorując to co wydarzyło się poprzednio, a zakończenie w miarę mocne (w CH) i przypuszczam, że oryginalnie pomyślane jako ostatecznie zmarnowano zamieniając je w cliffhanger miedzy sezonami). Dziwnie też oglądało mi się nowy serial HBO "Lefotvers", który aż męczył zagadką, chyba z tych nie-do-wyjaśnienia, przynajmniej satysfakcjonującego (podobno w książce rozwiązania nie było, więc i w serialu nie należy go chyba oczekiwać). Także potrafię docenić liniowość - nawet deklarowaną - fabuły. Miło, że tutaj coś takiego być może zrealizują, chociaż w tej chwili wyjaśnienie zagadki nieśmiertelności tego gościa przerasta moją wyobraźnię.

Ratingi wciąż na granicy skasowania:

http://tvbythenumbers.zap2it.com/2014/10/21/abc-predictions-forever-is-likely-to -be-canceled/315834/

Aktorzy super ,klimat super ,bohaterowie super ,ale nie ma fabuły by był ciąg dalszy ,musieli by pociągnąć główny wątek a nie ciągle poboczne , niesamowicie miło się go ogląda można powtarzać ten sam odcinek i wciąż miło się patrzy ale to dla nie licznych którzy doceniają coś więcej

Ja podeszłam do serialu sceptycznie ale kurcze bardzo go polubiłam. Fajnie się ogląda, postaci nie irytują, jak na razie moim zdaniem trzyma się wszytko kupy i nawet powtarzalnosć mi nie przeszkadza (jak się ogladało tyle seriali to pewnych sytuacji się nie uniknie).
Dla mnie na plus i mam nadzieję, że zdecyduja się kontynuować, szkoda opierać rankingi na oglądalności w tv bo przecież niestety większość osób oglada teraz seriale w internecie, a na portalach filmowo-serialowych jakie znam serial zbiera punkty w granicach 7- 7,5 na 10 co jest raczej swietną oceną.




Poza tym podobne zdanie co do mojego kiedys ukochanego Mentalisty. Strasznie zmarnowali serial, podobnie jak Castle ale W Castlu toleruje tylko pierwsze 3 sezony a w Mentaliście 5 było ok.

Widocznie to jest serial dla fanów, albo przynajmniej osób tolerujących procedurale. Czy naprawdę jest Nas tak niewielu? Wydaje mi się, że jest to najlepszy nowy serial, także z uwagi na nikłą konkurencję (jakaś bida na rynku). Naprawdę miło się go ogląda, to co denerwuje - np. nijakość Pani detektyw, można też uznać za zaletę. Ponadprzeciętność głównego wątku liniowego (nieśmiertelność) zbilansowano przeciętnością w innych obszarach, postaciami bez żadnych szczególnych natręctw. Poza tym mam już dość nachalnego wciskania wszędzie wątków romantycznych, a tu mamy sympatyczną relację koleżeńską. Też i w tym serialu jest zapewne zamysł na romans o ile serial tak długo pociągnie, ale nie jest to jakieś napastliwe (Nasz nieporadny Harry, aż się prosi o jakąś ogarniętą kobitę, a Pani detektyw nie przypadkiem jest wdówką).

Co do ratingów to uwzględnia się w nich oglądalność na żądanie (także internetową - ale legalną). Mam cichą nadzieję, że Forever dostanie jednak szansę na pełny sezon, a później s02. Castle w końcu się skończy, a tak jak już tutaj zauważano Forever może być jego sukcesorem. Stacja ABC nie jest zresztą jakoś szczególnie wybredna jesli chodzi o seriale, np. kontynuuje Nashville, który nie jest ani wybitny, ani szczególnie popularny. Mam wrażenie, że gdyby Forever dostał lepszą porę i dzień emisji też przełożyłoby się to na wyniki. To nie wiem, może trzeba poczekać na slot po Castle-u? Nie miałabym nic przeciwko :).

Jak dla mnie jest to zgapiony pomysł od serialu Elementary -gość detektyw dziwny z natręctwami, ale no....genialnie prowadzi sprawy, a tutaj różnica taka, że ma zyć jak kot dodali Trochę sci-fi.
Przyszłość? zależy od tego jakie mają pomysły na kolejne odcinki, bo jakiś tam potencjał ta jego historia ma, aktor z brytyjskim akcentem..?miłe dla ucha gra ciekawa nie ma sztuczności.
Wiadomo Patricka Jane'a nikt nie przebije jest genialny bije każdego detektywa na głowę, ale serial się kończy, więc coś nowego zawsze :)

Akurat "Elementary" samo w sobie nie jest szczególnie oryginalnym tworem, więc ciężko coś od niego ściągać (tzn. ściągać od ściągającego, powielać wtórność). Zresztą nie widzę szczególnego podobieństwa, ale też więcej odcinków widziałam nowego "Forever" niż "Elementary", więc może nie mam kompetencji tego dostrzec :).

Dziwny gość z natręctwami, genialnie rozwiązujący zagadki kryminalne? Przede wszystkim detektyw Monk, a wieki wcześniej - komisarz Columbo. Jak słusznie zauważa Creep, "Elementary" nie jest oryginalne także pod tym względem.

No ja niestety w ogóle nie toleruję wciskania wątków romantycznych w takich serialach, dlatego też tak bardzo zawiodłam się na Mentaliście liczyłam, że zakończą sprawę Red John'a z klasą a wątku pomiędzy Janem i Lisbon nie będą rozwijać, serial zwyczajnie się skończy i będzie można za jakiś czas do niego wrócić, obejrzeć jeszcze raz wszystkie sezony.

Uważam, że serialem który z pewną klasą i nienachalnościa łączył życie prywatne i pracę bohaterów był The Closer, no w sumie Major Crimes jako jego kontynuacja też stoi na fajnym, podobnym poziomie.


Co do Forever to pani detektyw owszem jest dość nijaka, ale może to i dobrze bo nie jest denerwująca. Nie zanudzają nas jej przeżyciami wewnętrznymi spowodowanymi śmiercią męża. Wiemy o tym niewiele i myślę, że dzięki temu też jest ciekawie. Domyślam się, że jeżeli seria będzie kontynuowana to pewnie zahaczą o jakiś romansik ale można to zrobić w taki sposób, który nie będzie dla widza męczący jak np w przypadku wspomnianego wcześniej Castle'a (żenada).

No niestety praktycznie każdy serial idzie prędzej czy później w romans. W Mentaliście można się było tego spodziewać, ale podobnie jak z zakończeniem sprawy RJ jakoś to dziwnie wyszło (choć może za wcześnie mówić, wszak będzie jeszcze ciąg dalszy).

Mam ochotę na coś kryminalnego z babskim akcentem - od szybciutko skasowanego "Prime Suspect" czegoś takiego nie widziałam. Rozumiem, że powinnam zacząć od "The Closer"?

Mnie trochę drażni nijakość tej detektyw, ale dobrze to gra z też denerwującym, niemal młodzieńczym (200 lat?) podekscytowaniem Harry'ego.Gość zachowuje się czasem jak przedstawiciel świata bohemy, jakiś artysta (nosi te szale...), a nie pracownik kostnicy. Wiarygodny obraz pracownika kostnicy był nakreślony w "Quirke" (starszawy alkoholik, raczej introwertyk). Harry jest zbyt żywy i entuzjastyczny jak na swój bardzo starczy wiek i profesję. Tak poza tym to kibicuję temu aktorowi (Ioan) widziałam go w kilku innych produkcjach (np. w skasowanym "Ringer", u boku 'Buffy') i gość zawsze wydawał się sympatyczny... Ale wracając do serialu, to za mocny element uważam też postać Abe'a (Abrahama), który wprowadza jakiś element niemal humorystyczny (starszy od ojca syn :), a poza tym aktor daje radę (zwłaszcza miło się go słucha). Reasumując cała obsada nieźle pracuje na Harry-ego, drugi sezon chyba się należy, a pełny pierwszy to już zdecydowanie musi być.

Zdecydowanie The Closer a następnie Major Crimes ktory jest jakby ciągiem dalszym The Closer ale z bardzo ładnym przeskokiem.


Akcent damski jest i to swietny w The Closer Brenda rozwala a kiedy nazywaja ją Miss Atlanta to padam ze smiechu ja lubię bardzooooo. Major Crimes również, zdecydowanie inny charakter ma kapitan Sharon Raydor i wiekowo też jest starsza ale równie zaje***** co Brenda. Zresztą panie poznają sie w 5 sezonie The Closer i niekoniecznie za sobą przepadają. Dobra już nie spoileruję zapraszam do obejrzenia :). Na jakiś czas nędzy serialowej starczy. I powiem że The Closer 7 sezonów wszystkie na super poziomie zakończenie nie drażniące tylko z klasą !

Akurat perspektywa 7 sezonów mnie aż trochę przytłacza, ale może jak / jeśli się wkręcę to zmienię podejście. Zazwyczaj staram się unikać zakończonych seriali z aż takim inwentarzem, wolę jednak kultywować cotygodniowy rytuał oczekiwania.

Co do Forever to również lubię Abrahama, z kolei Henremu bardzo kibicuje bo aktor naprawde ciekawy. Mnie akurat podoba sie to, ze on jest taki troche jak artysta z bohemy w końcu zaczął swój zywot w innych czasach, sporo widzial i myślę, że zwłoki nie robią na nim takiego wrażenia jak na innym człowieku. Zresztą myślę że pracownik tego typu to też pewnego rodzaju artysta.

Gość ma ewidentnie taki chłopięcy entuzjazm, jak zresztą i Castle czy Jane z Mentalisty. Widać taka to recepta na procedural - sympatyczna, wręcz czarująca, lekko chłopięca / infantylna postać męska. I kobita na dostawkę. No, ale nie narzekam (zbytnio) z tego powodu. Zresztą Henry nawet ubiera się tak po artystycznemu - szaliczki, chyba nawet i kamizelki się pojawiają. Ba, nawet gumowe rękawiczki medyczne ma jakieś hipsterskie, kolorowe.

PS. Aaa, Henry nie Harry, ups! Nie mam pamięci do imion. Zwłaszcza, że Henry (i Harry) pasuje do tego aktora jak... a mniejsza o to :).

Myślę o kryminale z babskim akcentem i od razu przychodzi mi do głowy nienowe już i pewnie Ci znane "Wire in the Blood". Hermione Norris ma coś takiego w sobie, że nawet jeśli nie gra głównej roli, to i tak pamięta się ją bardziej niż głównego bohatera...

A co do Abe'a: pamiętam go jako ojca głównego bohatera w "Numbers" i mam wrażenie, że w "Forever" mocno nawiązuje do tamtej roli.

Abe był ojcem Roba Morrowa? - Zupełnie Go nie pamiętam, dzięki za to objawienie A "Wire in the Blood" nie kojarzę, może się zaznajomię i z tym...

Jak dla mnie Mentalista nie ma sobie równych. Wszystkie pozostałe kryminalne i jemu podobne są po prostu..ciekawe, a ten serial jest po prostu - genialny..? Odcinki wciągają od początku do końca, nie ma mowy o przynudzeniu jakimś. T jak gość czyta z ludzi i manipuluje nimi..
Henry ma potencjał zobaczy co z tego będzie :) Byle nie zrobią i tutaj jakiegoś wątku miłosnego z Panią detektyw, bo to nie potrzebne ;/

I żeby z tego telefonicznego nieśmiertelnego nie zrobili drugiego RJ. Zdaje się, że w następnym odcinku ma się coś zadziać w tym kierunku właśnie...

wyobraz sobie Patricka, Sherlocka, Henry'ego w jednym pomieszczeniu... ale to by moglo być ciekawe, i smieszne:d

I tych Red Dżonów & Moriartych w drugim ]:->

Serial dostał pełen sezonu ( kolejne odcinki pierwszego sezonu ):

źródło ABC

sezon* insidetv . ew . com/2014/11/07/forever-full-season/

Dzięki za info, a mówi się, że good news is no news (lub odwrotnie) ;]

Haha, ważne, by serial ten "leciał" jak najdłużej. Bardzo przyjemny, nie nudzi. Więcej na weekendy nie potrzeba!:)

Pozdrawiam

Najlepsza wiadomość !!! :)

Jest zdecydowanie bardzo dobra.

Ostatnio nawet rodzicom poleciłem ten serial, również im się spodobał. :)

Pozdrawiam

Zastanawiam się, czemu tak niewielu ludzi w PL ogląda / obejrzało ów serial. Czyżby napisów nikt nie tłumaczył na polski...? :)

Z tego co wiem, serial jest na bieżąco na stronie serialeonline, więc tak naprawdę nie wiem. Z drugiej strony, jest to nowość, o której jest coraz głośniej.

Mam tylko nadzieję, że coraz więcej osób będzie ów serial oglądało, aby nie było wątpliwości co do kolejnych sezonów. Jak dla mnie jest to naprawdę bardzo dobry serial, trzyma poziom w każdym odcinku. Jeszcze nigdy żaden odcinek mi się nie znudził!

Pozdrawiam

W sumie i tak najważniejsze żeby Amerykanie oglądali. Serial jest z tych przyjemnych, komercyjnych formatów, które to można puścić w tv o normalnej godzinie, choćby i w telewizji publicznej, więc pewnie jakaś polska stacja też się nim zainteresuje. Wszak lubimy amerykańskie produkcje.

PS. Przy okazji ostatniego odcinka (1x08) wreszcie zauważyłam znaczącą różnicę między Forever, a innymi proceduralami, które często są tu przywoływane (Castle, Mentalista), Otóż, główna postać, a raczej aktor jest relatywnie przystojny (jak wszędzie), ale nie ma problemu z eksponowaniem wdzięków. Dopiero ósmy odcinek, a już przynajmniej dwa razy pokazał klatę - i to w trudnych okolicznościach (woda, kajdanki) :P. Jako kobieta potrafię docenić takie poświęcenie, wszystko dla fanek :). Aż się chcę krzyknąć: idź na całość (idź na całość...)! A tak na serio to gość musi mieć sporo dystansu do siebie, albo nie dorobił się jeszcze blazy (w sumie gość z Castle'a też sprawia wrażenie luzaczka, ale na szczęście koszuli nie zrzuca - chyba?). No i jeszcze Jane Seymour - ona żyje!

"Forever" dostał nominację do "People's Choice Award" w kategorii ulubiony nowy dramat TV. Czy stacji wypada anulować nominowany do nagrody widzów serial, który ma na imdb ocenę 8,3?

wlasnie obejrzalem 11 i stwierdzam ze serial jest świetny, tak sie przyjemnie i lekko ogląda ze nie wiadomo kiedy 40min mija. historia jest dobra... jak dobrze wyjdzie i bedą mieli pomysl to mogą ją ciągnąć tj red johna w mentaliscie (chociaz tu po 11odcinku pokazali twarz (ale idealnie sie nadaje na takiego psychopate;) ))
a z innej beczki, dla mnie najwieksza porażka jest anulowanie takich seriali jak flashforward i Common Law jesli ktos nie widzial polecam. to trzeba byc debilem zeby tak ciekawe historie zamknąc po sezonie a jak to wyżej ktoś napisal - Nashville ciągle leci -.-

Po porażce z RJ to właśnie dobrze, że nie męczyli widza 'anonimowym głosem w telefonie' i pokazali gębę, a w zasadzie ujawnili całą tożsamość. Ciekawe, że wszyscy nieśmiertelni pochodzą z Wlk. Brytanii :).

A te wymienione seriale kończą się jakoś z sensem, czy są fabularnie urwane (jako, że skasowane)?

Twórcy "Forever" najwyraźniej z uwagą nie tylko obejrzeli dobrych parę seriali, ale też poczytali, co na temat poszczególnych rozwiązań fabularnych sądzą widzowie. A widzowie nienawidzą być rozczarowywani, bo nie po to angażują się w jakąś pomyślaną na kilka sezonów historię, żeby potem czuć się, że ktoś ich zbył byle czym (casus Red Johna, ale też nemezis dr Brennan w "Bones" i zdaje się nadal czekająca na wyjaśnienie sprawa matki Kate Beckett w "Castle"). Oczywiście, czasem scenarzystom uda się stworzyć coś, co ich zwyczajnie przerośnie - myślę tu o zagadce Reichenbach Fall w "Sherlocku" i dwa lata oczekiwania na rozwiązanie, którego nie dostaliśmy :-)
Tu jak dotąd mamy kilka zagadek, ale żadna nie jest na tyle rozdmuchiwana, żeby jej rozwiązanie mogło rozczarować. Chyba że ktoś oczekuje na wyjaśnienie zagadki nieśmiertelności. Jakiekolwiek by było, zawsze ktoś się rozczaruje...

Oglądając ostatni odcinek też miałam silne wrażenie odrobienia lekcji i wyciągnięcia wniosków z innych procedurali. Co do szczegółów to sprawę matki Beckett jakoś tam wyjaśnili, ale nie pytaj mnie jak bo oglądałam to jednym okiem i w ogóle to było od początku strasznie naciągane, spiskowe i niepotrzebne. Ale chyba scenarzyści Castle'a myślą inaczej bo jeszcze zrobili wątek agenturalny z ojcem Castle'a :P.

Wyjaśnienie zagadki nieśmiertelności właśnie ma być, twórca zapowiedział, że ma to już zaplanowane (na kilka sezonów). Nie wiem jak z tego wyjdzie... Ale wracając do teraźniejszości to dobrze zrobili, pokazując nam tego nemesis, i bez niego (o ile nieśmiertelny może zniknąć / zginąć) wciąż istnieć będzie ten główny wątek (poszukiwanie przyczyny nieśmiertelności) i problem utrzymania tajemnicy w tajemnicy (nie tylko przed wrogami/oszołomami/innymi nieśmiertelnymi w rodzaju tego psychola, ale także przed kolegami z pracy). Resaumując: serial ma przyszłość, oby dano mu szansę jej dożyć.

Dwóch nieśmiertelnych to nie jeden i łatwiej wespół wyjaśnić tę zagadkę niż mierzyć się z nią w pojedynkę :-) Nawet jeśli będzie się to odbywało w kolejnych pojedynkach/starciach/próbach zamachu itd.
A jak już pokazują Jane Seymour, to może zaangażują chociaż na cameo Christophera Lamberta, skoro już o nieśmiertelnych mowa :-)

Ale ten drugi to raczej nie chce nic wyjaśniać, dobrze mu jak jest. A zamiast Christophera Lamberta we własnej osobie są/przewijają się miecze. Dla mnie jest wystarczająco 'nieśmiertelnie' ;].

Nie wolno! ;-)

No właśnie... Mam nadzieję, że decydenci pomyślą dokładnie to samo :-)

Nie no, kurde nie zabierajcie mi tego serialu. Ledwo zaczęłam oglądać (już jestem na bieżąco xD), a tu wiadomość, że mogą go dalej nie ciągnąć :/ nie, nie, nie! Poza tym główny bohater nie jest zniewieściały tylko staromodny- co moim zdaniem jest bardzo pozytywne. Mam nadzieję, że oglądalność będzie większa niebawem i tyle. Nie jestem też pewna czy producenci nie wydają za mało na promocję serialu. Dobrze by było, gdyby zrobiło się o nim głośniej.

Niestety serial wciąż jest zagrożony skasowaniem, aczkolwiek mam nadzieję, że przetrwa także dlatego, że wyrabia się z czasem. Nie wiem czy to kwestia przyzwyczajenia, ale początkowo Henry mnie lekko irytował, nawet mimo, iż w miarę lubię tego aktora, a teraz wydaje mi się znormalniał (albo spowszedniał). A producenci / scenarzyści chyba inwestują nie tyle w promocję, co romans, bo od paru odcinków już widać, że coś się szykuje (kolejny serial z parą :/) - ciekawe czy rozprawia się z tym równie szybko, jak z ujawnieniem tożsamości głównego adwersarza bohatera.

PS. Wg mnie jest to najlepszy nowy serial AD 2014, szkoda byłoby go stracić, zwłaszcza, że inne (bardzo-bardzo stare) procedurale są już na wyczerpaniu, a tak naprawdę to wręcz przeciągają żywot ponad potrzebę...

tak, tak też zauważyłam, że idą w parowanie głównych bohaterów. Na razie jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza, ale jak zrobią z tego romansidło to serial niestety straci trochę w moich oczach. Co do drugiego "nieśmiertelnego"... Cholera, ledwo zobaczyłam twarz tego psychologa i od razu pomyślałam, że nie ma opcji i to musi być on. Dobrego gościa wzięli- pasuje na skrajnego psychola. Wyjątkowa twarz, jak z wosku, a skóra naciągnięta na czaszkę tak, że ma się wrażenie, iż za chwilkę gdzieś pęknie. Nie wiem ile w tym zasługi charakteryzatorów, a ile po prostu urody tego aktora, ale wrażenie robi, nie powiem.

Też uważam, że to jeden z lepszych seriali ostatnimi czasy. Przy okazji pierwszy, w którym główny bohater jest nieśmiertelny, a przy okazji nie jest wampirem (i dzięki wam za to producenci!).

O tak, nieśmiertelne wampiry są najgorsze.

Co do psychologa to chyba każdy miał wobec niego podejrzenia, bo facjatę ma facet naturalnie wzbudzającą podejrzenia. Na forum niektórzy użytkownicy pisali poza tym, że jest On ponoć jednym z tym bardziej znanych aktorów (gościnnych?) i to też ich odpowiednio ustosunkowało, ujmując ostatecznie na zaskoczeniu. Ja gościa nie kojarzę, więc oceniałam wyłącznie po tendencyjnej twarzy :).

Za to z innych wyborów obsadowych - ucieszyło mnie, ostatnie pojawienie się Baldwina, kolejny taki smaczek po Jane Seymour. Mała rzecz a cieszy.