pomimo tego, że już wcześniej czytałam o tym co przeżył, i tak mocno wstrząsnęła mną scena w której Bob razem z resztą facetów w swoim małym męskim gronie wymieniali się historyjkami pod tytułem "jak straciłem dziewictwo", a Paddy Chayefsky rzuca że historia Fosse jest "najlepsza" i w tym momencie wychodzi na jaw że stracił on dziewictwo jako dziecko , w wieku 13-lat, z dwiema dorosłymi kobietami i to striptizerkami po czym zachwycony Paddy mówi jakie to niesprawiedliwe i z zazdrością rzuca : "Czym sobie na to zasłużyłeś?"

sam Fosse ewidentnie wielokrotnie sam sobie zadawał to pytanie, tylko w zupełnie inny sposób niż zrobił to Paddy. przecież stracił on dziewictwo w wyniku gwałtu. 

szczerze nienawidzę, gdy traktuje się podobne historie jako zaje***** doświadczenie i coś godnego pozazdroszczenia. przecież gdyby chodziło o 13-letnią dziewczynkę uprawiającą po raz pierwszy w swoim życiu seks z dwoma dorosłymi 40 -kilku letnimi mężczyznami którzy nauczyli ją wszystkiego w tych sprawach i się nią wymieniali, nikt przy zdrowych zmysłach nie powiedziałby że to podniecające doświadczenie i jakie miała szczęście. więc dlaczego ma być inaczej w przypadku 13- letniego chłopca? nienawidzę podwójnych standardów. takie doświadczenie absolutnie w żadnej mierze nie jest czymś niesamowitym. widać już na przykładzie Fosse jak to wydarzenie odbiło się na jego psychice, jak jego pierwsze seksualne doświadczenie zrujnowało wszystkie jego związki w przyszłości.