Serial nakręcony z niesamowitym rozmachem. Przepiękna sceneria zapierająca dech w piersiach. Widać, że Apple wpakował ciężkie miliony dolarów w genialnych grafików komputerowych i scenarzystów. Nie dotrwałem jednak do końca pierwszego odcinka przez wylewający się z ekranu nachalny toksyczny sosik ideolo. "Fundacja" od Apple smakuje mi jak truskawki z moczem (nie, nie jadłem, tylko tak to sobie wyobrażam). Jednak o gustach się nie dyskutuje i komuś się to może podobać. Ja wyłączyłem odtwarzanie i zrezygnowałem z subskrypcji Apple TV. Jakoś mi się teraz lżej zrobiło.
Też mnie to raziło w kilku innych produkcjach ale w tej nie. Może dlatego że nie czytałem książki, choć podobno tam wszyscy są rasy mieszanej. Demerzel jako kobieta robot bardzo mi pasuje.
Z tym się w pełni zgodzę.
Demerzel wyszła genialnie.
tzn. nie Dunowo sobie wyobrażałem imperium w Fundacji.
nie jest to tak naprawdę moja ekranizacja, ale wątpliwe, że prędko powstanie lepsza.
Mistycyzmu w serialu jest strasznie dużo, to trochę pesymistyczna wizja mówiąc szczerze pod tym względem, ale z drugiej strony pasuje do upadku imperium w 100%.
Jestem po 6 odcinku i jeszcze nie było wątku lgbt więc jeżeli jedyny zarzut to zbyt wiele kobiet w rolach głównych to nie ma co dramatyzować ... A serial prezentuje się znakomicie. Różnice co do książki mobilizują mnie tylko do jej przeczytania.