Oglądam ten serial od nie tak dawna i przyzwyczaiłem się do wysokiego poziomu seriali
(Dexter, Supernatural, Breaking Bad) i ten wydaje się BARDZO delikatnie mówiąc głupawy i
nie dorasta do pięt wymienionym przeze mnie. Póki co jestem w początku 3 sezonu- olivia i
nie mogłem przebrnąć nawet jednego odcinka. Dlatego też z mojej strony się nasuwa
pytanie czy później ten serial jest trochę lepszy bo nie wiem czy dalej oglądać. Proszę tylko
bez spojlerów.
PS. Nie chodzi o głupawość w sensie że Science Fiction bo np supernatural też zalicza się
do tego gatunku a jest to najlepszy serial jaki kiedykolwiek oglądałem.
no i tu się pojawia temat na który się nie dyskutuje, gusta. Mi np. Supernatural b. nie przypasował, a Fringe wręcz przeciwnie.
Jak to mówią jedni lubią róże, inni jak im skarpety jebi... śmierdzą:)
Jak ci serial nie leży to po co się męczyć?
Ze mną jest dokładnie tak samo. Fringe to mój najlepszy z najlepszych, a Supernatural wcale nie lubię.
Także, jeśli nie podoba Ci się koncepcja równoległych światów, to radzę zrezygnować ;)