Jeżeli jakiekolwiek pytanie odnośnie mitologii serialu nie daje ci spać, napisz je tutaj.
Postaram się odpowiedzieć na nie szczegółowo i zgodnie z tym co widzieliśmy w serialu,
a także czego możemy się domyślić i co się stanie w przyszłości serialu. Mam głowę
przepełnioną Fringem i jestem chodzącą skarbnicą wiedzy na jego temat. Nie pytać o
pierdoły z pojedynczych spraw, pytać o rzeczy związane z główną fabułą. Pozdrawiam :)
Istnienie równoległych światów to tylko hipoteza, ale nawet, jakby była prawdziwa, to prawdopodobieństwo powstania niezależnie 2 identycznych genotypów jest bardzo mało prawdopodobne - nieskończenie wielu identycznych par - niemożliwe. Nawet ta sama para w równoległym świecie, robiąc dziecko w tym samym czasie, mając taką samą komórkę jajową/plemniki urodziłaby pewnie inne dzieci, bo komórki inaczej by się połączyły. Jeśli mogą powstać wielkie różnice w technologii, to minimalne podczas zapłodnienia tym bardziej.
Ale według tej teorii wszechświaty rozgałęziają się w każdej chwili, kiedy podejmowana zostaje jakaś decyzja albo coś się dzieje. Obie linie czasowe powstały prawdopodobnie z jednej - takiej, w której urodziła się taka osoba jak Olivia. ;)
Te we Fringe? Musiałby się rozdzielić wcześniej, by wygląd miast i rozwój tak bardzo się różniły, a w takim razie taka osoba jak Olivia powinna się urodzić tylko w jednym z nich. :P
W sumie to racja. Ale to nie zmienia faktu, że powstanie tak podobnego wszechświata z identycznymi genetycznie osobnikami jest możliwe. :)
Tego akurat nie wiem. ;) Nie mam dowodu ani na możliwość takiego zjawiska, ani niemożliwość, ale Fringe do zdecydowanie bardziej fiction niż sciene, co nie zmienia faktu, że akurat sposób pokazania dwóch światów mi się podoba i akurat do tego bym się nie przyczepiła (jak do wielu innych rzeczy).
Statystycznie rzucając zegarkiem o ścianę, najpierw się rozpadnie ale za którymś rzutem powinien się złożyć :-)) Także biorąc pod uwagę nieskończenie wiele światów alternatywnych któryś z nich mógłby być bardzo podobny do naszego :-p
Żeby statystyki wskazywały, że od rzucania zegarkiem o ścianę ten może się złożyć, musiałby być zarejestrowany taki przypadek, a w to wątpię.
Oj rusz trochę głową, idąc Twoim tokiem myślenia, wszystkie dzieci tych samych rodziców powinny być jednej płci i generalnie być takie same.. a przecież rodzeństwo różni się od siebie tak?
Męczy mnie jedna kwestia, mianowicie sprawa Broyles'a. O ile dobrze pamiętam, w trzecim sezonie alternatywny Broyles ginie. Więc, dlaczego w czwartym sezonie znowu się pojawia, jakby nigdy nic?
Alternatywny Broyles zginął poniekąd przez Petera, a skoro czwarty sezon przedstawia inną linię czasu, w której Peter nigdy nie istniał, to nigdy sam Broyles również nie zginął. Tak samo David Robert Jones się pojawił w 4 sezonie, a przecież od dawna nie żył (też zabity przez Petera).
Teoretycznie tak, to by tłumaczyło powtórne pojawianie się martwych bohaterów, ale czy faktycznie przedstawiona jest inna linia czasu? Wydaje mi się, że gdyby tak było, to Olivia by go sobie nie "przypomniała", bo nigdy nie istniał. A wiemy, że istniał, tylko miał zostać wymazany, co nie udało się do końca. Chyba nawet, w którymś odcinku padają słowa na ten temat, że nie można go całkowicie wymazać, z powodu ludzi, którzy go kochali, czy jakoś tak. Jako, że Olivia go sobie w pewnym sensie "przypomniała" (jej sny) to można by wysnuć wniosek, że to jednak jest jego linia czasu. Chociaż nikt inny go nie "pamięta", co jest dziwne, zwłaszcza w przypadku Waltera, któremu się pokazywał w odbiciach. Więc, czy Walter także nie powinien go sobie przypomnieć?
Bardzo możliwe, że w ogóle nie mam pojęcia, o czym piszę i jestem za głupia na ten serial :) Jednak jestem ciekawa, czy ktoś jeszcze to sobie tak rozkminia :)
To jest inna linia czasowa, w której sprawy toczyły się inaczej, z powodu lat braku Petera. Olivia może się przemieszczać między światami, co to dla niej odzyskać własne wspomnienia z innej linii czasowej? Tutaj pewnie ta "miłość ludzi, którzy go kochali" sprawia, że ich pamięć przekracza normalne granice, nie ma to logicznego wyjaśnienia, bo serial jest fikcją. Nie ma jednak wątpliwości co do tych linii czasowych, gdyby nie były inne, nie byłoby tylu różnic.
A jednak nie ma, mam podobną rozkminę i to tłumaczenie kompletnie mnie nie zadowala, zwłaszcza, że obserwator mówi TO JEST TWOJA OLIVIA, więc to jego linia czasu.. spać mi to nie daje.. niemniej jednak serial rewelacja, to jest po prostu świetna historia..
Z tych wypowiedzi najbliższa prawdzie jest wypowiedź Morgany. Czy to jest ta sama linia czasowa? To zależy jak kto interpretuje definicję linii czasowej. Ciężko jednoznacznie na to odpowiedzieć. Linia czasowa zakrzywiła się po „wymazaniu” Petera. Wymazanie Petera to zmiana wszystkich wydarzeń po jego śmierci. Wymazanie Petera to naprawa błędu, czyli ingerencji obserwatora w zmianę przyszłości, a dokładniej pozwolenie by Peter utonął w jeziorze „Reiden Lake”. W normalnej linii czasowej Peter przeżył, gdyż uratował go obserwator, ale w „nadpisanej” linii czasowej Peter umarł, gdyż nie było nikogo w pobliżu, kto mógłby w porę go uratować. W obu liniach czasowych wydarzenia do momentu topienia się w jeziorze Petera były takie same, nawet nie było najmniejszej różnicy. Wydarzenia zmieniły się diametralnie, gdy Peter utonął w jeziorze. W tym momencie linia czasowa się zakrzywiła, wszelkie wydarzenia od tego momentu toczyły się własną ścieżką. To jest tzw. teoria chaosu, czy jak kto woli efekt motyla, tzn. że choćby najmniejsza zmiana jakiegoś układu w czasie powoduje rosnące wykładniczo z czasem zmiany w zachowaniu układu. Wyobraźmy sobie czysto teoretycznie, jakiś geniusz stworzył wehikuł czasu, który umożliwia cofnięcie się w czasie, a konkretnie w przeszłość. Któryś z was ma fart i to właśnie wam zaproponowano taką podróż. Cofacie się np. do 1900 roku, zabijacie jakiegoś człowieka, i…, praktycznie wszystkie wydarzenia od tego momentu zaczynają toczyć się inaczej, jak w dominie ruszysz jedną kostkę, a stopniowo zacznie upadać coraz więcej. Cała przyszłość po roku 1900 się zmieni, lecz przeszłość do 1900 roku pozostanie bez zmian.
Wracając do tematu, moim zdaniem w połowie jest to ta sama linia czasowa, gdyż do czasu utonięcia Petera, przeszłość wyglądała tak samo, nic się nie zmieniło, a po jego śmierci wydarzenia zaczęły toczyć się całkowicie inaczej.
@park3r Cytuje „Obserwator mówi TO JEST TWOJA OLIVIA, więc to jego linia czasu”.
I tu nasuwa się pytanie jak rozumiesz pojęcie linii czasowej, bo każdy może to interpretować na swój sposób. Obserwator tak powiedział, bo chciał dać Peterowi do zrozumienia, że nie trafił do jakiegoś innego, równoległego świata, tylko to jest ten sam świat który dobrze zna. Jest to ta sama Olivia, która go pokochała, lecz go nie pamięta. Nie pamięta, gdyż obserwator naprawił swój „błąd” i pozwolił umrzeć Peterowi. Obserwator dał Peterowi do zrozumienia, że to jest jego dom, że nie ma co szukać gdzie indziej swojego świata, który dobrze pamięta, bo go po prostu nie znajdzie. Peter uważał, że jest wiele równoległych światów, a on przez przypadek znalazł się w jednym z nich, lecz nie w nie swoim. Jak widać się mylił, zmieniły się tylko przyszłe wydarzenia, przez ingerencję w przeszłość. Olivia, ani nikt inny go nie pamiętał z jasnych przyczyn, oni po prostu nigdy się nie spotkali, gdyż w tej linii czasowej Peter umarł jako dziecko, topiąc się w jeziorze.
Odwołując się do tego co powiedziała Morgana: ,,Tutaj pewnie ta miłość ludzi, którzy go kochali sprawia, że ich pamięć przekracza normalne granice”.
Zgadzam się z tym, ponieważ w serialu łatwo dało się zauważyć, że to właśnie miłość Petera i Olivii była przyczyną tego, że wspomnienia Olivii zaczęły się przebijać z innej linii czasowej. Również uważam, że to przeczy logice, w przeciwieństwie do wielu innych teorii przedstawionych w tym serialu. Podróże w czasie, efekt motyla i inne teorie z pogranicza nauki, czysto teoretycznie mogłyby się zdarzyć, lecz nie ma żadnej technologii by to udowodnić. Ale miłość, która przywraca wspomnienia z innej linii czasowej przeczy logice i jest bardzo naciągane nawet jak na ten serial ;).
Także podsumowując uważam, że jest to ten sam świat, lecz inna linia czasowa (przynajmniej w połowie). Mówię ten sam świat, ponieważ Peter uważał, że może być wiele światów równoległych, my sami mogliśmy zobaczyć w serialu dwa.
Mówiąc "TO JEST TWOJA OLIVIA" chodziło o to, że ta wersja Olivii kochała Petera, więc jemu nie była potrzebna już podróż do innej linii czasowej.
@damzian
nie sądzę, żeby tak było. i peter tak po prostu zostawiłby jego olivię, bo nie byłaby już mu potrzebna? nie chce mi się w to wierzyć.
każdy może inaczej rozumieć, co to jest linia czasowa, dlatego tyle niejasności. moim zdaniem peter został po prostu wymazany przez obserwatora, więc nie mógł wrócić do swojej olivii, do swojego świata, bo nie było takiego, skoro nie istniał. nie powinien w ogóle wrócić, ale obserwatorzy to nie ludzie, czyli nie znają miłości, która jest silniejsza itd. itp. tak więc peter jest we właściwym świecie i to jest jedna i ta sama olivia.
No niestety to jest nie jasne. Ale pod koniec 4 sezonu można się już przekonać, że to jest tak naprawdę ten sam świat, ale lekko zmieniony przez to, że wymazano z niego Petera. I przez "usunięcie go" świat zmienił się aż tak bardzo.
Walter zresztą też pokochał go jako swojego syna.
a o co chodziło w sezonie 2? Charlie został zabity przez shapeshiftera a po dwóch albo trzech odcinkach znowu się pojawił. Byłam lekko w szoku
Wiele razy pojawiało się to pytanie. Mówi się, że jest to niewyemitowany 21 odcinek 1 sezonu, który z nieznanych przyczyn został umieszczony w 2 sezonie, zamiast w 1. Może nie pasował do fabuły, może był nudny, albo po prostu nie chcieli aby się zmarnował. Jedno jest pewne twórcy zrobili błąd, że nie ostrzegli widzów, bo to pytanie stało się najpopularniejszym ze wszystkich dotyczących serialu Fringe.