Może zwariowałem.
Czy tylko mi niektóre sceny, kojarzyły się z tymi obiema produkcjami, choćby sceny na Terminusie.
Ale to nie oznacza tego, iż serial może być słaby, bo jest rewelacyjny.
Jako ciekawostkę podam, że zarówno Gwiezdne Wojny jak i Dune były inspirowane Fundacją Asimova i mam wrażenie, że to od strony producentów taki ukłon i zabieg całkowicie celowy.
tzn. dopóki nie doczytałem kontekstu było to dla mnie trochę dziwno to przeplatanie scen wydawałoby się czerpiących ze Star Wars i Dune... a po doczytaniu, gdy wiem co jest tego podstawą, to uważam, że naprawdę pasują do całości.
tzn. ja powtórzę, że Fundację czytając odbierałem bardziej naukowo, a tutaj po dwóch sezonach tak naprawdę odbieram to jako zemstę Seldona za zabicie jego ciężarnej żony, ale i tak jest ok. Wyszło mniej "wirtualnie", a bardziej realistycznie.
Inaczej mówiąc Seldon z możliwości upadku imperium według mnie został ukazany jako głównego inicjatora upadku imperium.