Na razie przeczytałam Preludium Fundacji i nie poznaję niczego z teasera...
Bo zaczęłaś czytać... od końca ;) Pierwszy tom to "Fundacja" z 1951 r. Kolejne to "Fundacja i imperium", Druga Fundacja", "Agent Fundacji", "Fundacja i ziemia"... I na tym bym czytania zaprzestał. Wszystko inne to precquele, które, z całym szacunkiem, nie nadają się do czytania.
Hm. Z tego co ogarnęłam to kolejność jest taka:
1 Preludium Fundacji,
2 Narodziny Fundacji,
3 Zagrożenie Fundacji,
4 Fundacja i chaos,
5 Tryumf Fundacji,
6 Fundacja,
7 Fundacja i Imperium,
8 Druga Fundacja,
9 Agent Fundacji,
10 Fundacja i Ziemia.
Tak przynajmniej jest w zbiorze na lubimyczytać . Nie ma znaczenia kiedy książki zostały napisane. Stanowią ciągłość. Czyli zaczęli filmować od połowy historii.
https://lubimyczytac.pl/cykl/295/fundacja
Tyle, że tzw. część kanoniczna zaczyna się od 6 na tej liście. I myślę, że na tym skupią scenarzyści serialu.
Wygląda na to, ze tak. Ponoć rewelacyjnie zrobiony serial. Oczywiście obejrzę, tylko teraz mam zagwostkę czy czytać te wszystkie tomy czy odpuścić i obejrzeć serial... :)
Czytać! Oczywiście, że czytać. To kawał doskonałej literatury sf. Klasyka gatunku w czystej postaci. A serial? Można obejrzeć dla porównania ;)
Cóż. Pierwszy tom mam za sobą i podobał mi się. Zresztą, przeczytałam też całą serię Roboty i parę luźnych rzeczy Asimowa. Świetny pisarz i tyle. Ale zanim dotrę do 6 tomu.... Potem nie będzie mi się chciało czytać tego samego. Świat oferuje całą masę świetnych pisarzy i szkoda czasu na powtórki... :)
Te możesz spokojnie pominąć:
2 Narodziny Fundacji,
3 Zagrożenie Fundacji,
4 Fundacja i chaos,
5 Tryumf Fundacji,
Tym bardziej, że niektóre nie są nawet autorstwa Asimova. Zacznij od 6 tomu. To on właśnie rozpoczyna całą historię. Reszta to trochę odcinanie kuponów od sukcesu serii z lat 50-tych.
Po pierwszym odcinku uważam, że jest zupełnie przyzwoicie. Wizualnie nawet znakomicie. Ale... żeby Kopernik była kobietą? No cóż... takie czasu.
To oni kręcą jakiś tom Fundacji? Myślałam, że kręcą po prostu co ich kopirajterom ślona na język przyniesie. Niemniej przyznam, że pojawiły się tutaj śladowe ilości tomu historycznie (wedle chronologii tworzenia) czyli "Fundacji" właśnie.