Odcinek o Marihuanie, o ile przesłanie jest jak najbardziej ok to sam epizod po prostu żal. Ani razu sie nie zaśmiałem albo nawet uśmiechnałem. Twórcy FG stracili wyczucie w dowcipie, pomysły nadal mają, ale nie potrafią ich wykorzystać. Nie rozumiem jak nagle można stracić cały talent do rozśmieszania :(
racja,
temat ok. i można było go ciekawie pociągnąć, nie udało się jednak..
ale zabawne momenty też były (choćby 8 żyć kota i dalsze sceny z nim i jak zwykle stewie)
dla mnie to wciąż wysoki poziom..
Zgadzam się z powyższym. Wciąż wysoki poziom. Jak Petera pobili przed limuzyną hahah a on na razie chłopaki :D Skusił się na jojo xD
oj, nie czepiajcie sie kazdego odcinka. jest niezle, jak nie zachwycasz sie po pierwszym razie to obejrzyj drugi i piaty - zawsze sie zauwazy cos nowego. Moze twórcy niepotrzebnie rozmienili sie na drobne w American Dad? w ogole mi sie nie podoba, a zbieznosci i podobienstw do FG cala fura.