Ściągnęłam pierwszy sezon tego serialu by zobaczyć ten niby "świetny" serial... Nie porwał mnie. Obejrzałam cztery pierwsze odcinki i znudzona zaprzestałam na tym. Przy oglądaniu każdego z tych czterech odcinków nie mogłam się skupić na fabule, gdyż w ogóle mnie nie wciągnęła a pokazana rodzina nie wzbudza we mnie sympatii i nie da się lubić mimo swoich wad jak to dzieje się z Simpsonami - oczywiście moim skromnym zdaniem. Jak dla mnie temu serialowi brak "tego czegoś" w przeciwieństwie do Futuramy czy The Simpsons - moich dwóch ulubionych seriali. Serial sprawia wrażenie wtórnego i mam wrażenie, że te wszystkie gagi już gdzieś kiedyś widziałam. Moja ocena to 4/10.
widziałaś te gagi? jakie zaskoczenie! wszystkie te kreskówki (Simpsoni, South Park, Family Guy) wyśmiewają dzisiejszy lajfstajl, ale nie istnieją odrębne rzeczywistości, więc kwestią czasu pozostaje zanim jedna kreskówka sięgnie po motyw, który zastosowano w drugiej albo na odwrót, poza tym jeśli chodzi o FG to trzeba mocno orientować się w kulturze USA, bo jest cała masa nawiązań do wydarzeń, postaci czy sytuacji; poza tym dotychczasowe doświadczenie mówi mi, że jeśli chodzi o takie produkcje to nie można oceniać ich po pierwszych sezonach, bo te są słabsze od następnych; reasumując, może nie podobać się ten typ humoru, ze względu na olbrzymią ilość retrospekcji, które można uważać za bezsensowne, ale nie da się ukryć, że pod tą warstwą kryję się równie olbrzymia ilość celnych aluzji, metafor, porównań, a tak ( ) to jeśli chodzi o aluzje to w 7 sezonie twórcy przechodzą samych siebie; być może cała fabuła, w odczuciu niektórych, jest zbyt często przerywana retrospekcjami i przez to odnoszą wrażenie, że całość się kupy nie trzyma