Spodziewałam się czegos poważniejszego, komedii kryminalnej w stylu Vabanku. A to się okazała taka strasznie naciągana bajeczka, naiwne toto i słabo wyreżyserowane, Tekst czasem sztuczny. Bracia Mroczkowie kapitalni. (trochę się już chłopcy posunęli). Śląska gwara u Wardejna, warszawiaka z pochodzenia, masakra. Mogli tam dać Łukaszewicza. Za to ciekawa nowa aktorka - młoda policjantka.
Nie analizuję filmów łatwych i przyjemnych. A dodatkowy szacun za zatrudnienie aktorów ze Skolimowa. Bo dla nich być może to ostanie role w życiu. Mam nadzieję,że wszyscy oni świetnie się bawili na planie . Ja oglądałem ich ze wzruszeniem i podziękowaniem za służenie filmowi z godnością. Co dziś dla wielu naszych grajków taka postawa to Matrix. Czekam na II cz. nawet jeśli będzie bajeczką naiwną i słabo wyreżyserowaną. ;-)