Fajny serial bo uwielbiam motyw światów równoległych itp. ale można by całość skrócić do 3 odcinków , za dużo śpiewania , powtarzania tych samych scen z innej perspektywy uważam za zbędne . Pierwszy raz aktor odgrywający główna role tak bardzo mi do niej nie pasował a próby „ odmłodzenia go „ były wręcz komiczne .
Mnie wlasnie najbardziej razi ta widoczna przepasc wiekowa on wyglada jak jej ojciec .Kiedy cofal sie do 91 ona wygladala jak studentka on jak jej ojciec (nic nie dalo jego odmladzanie) a dwadziescia pare lat pozniej ona ciagle wyglada na 20 lat .Mogliby bardziej dopasowac aktorow .
UWAGA SPOILER
Co do dłużyzn, w pełni się zgadzam, trochę przegadany momentami i śpiewania faktycznie za dużo.
Aktorów powinny wziąć oboje w miarę młodych, a w razie potrzeby ich postarzać (mistrzowsko rozegrano tę kwestię w "This is us" - aktorzy ok. 30-tki grają młodszych i starszych od siebie - dzięki świetnej charakteryzacji wygląda to bardzo przekonująco).
Gdzieś tak w połowie serii przyszło mi na myśl, że dr Everest może być Elizą. Tu trzeba przyznać, że zadbali o podobieństwo aktorek.
Zgadzam się w 100% ja te piosenki już później zaczęłam przewijać. Tak samo denerwowało mnie te uciekanie głównego bohatera w innych światach też było zbędne, jakby nie mógł od razu wcisnąć przysieku. Umęczyłam się na tym serialu.
SPOJLER!!!!!!!!!!!!!!!
Ja od razu domyśliłam się, że dr. Everest to Eliza