Oj, wiem co czujesz ;) Miałam to samo przez ponad rok, odkąd po raz pierwszy zobaczyłam serial w wigilię 2008. Od pierwszego odcinka był istny szał, czekanie na następny był straaszną męką. Od razu zaczęłam buszować w Internecie, pobierać odcinki, muzykę i szukać wszystkiego związanego z serialem i aktorami. Każdego dnia po parenaście razy oglądałam moje ulubione momenty, chociaż miałam już wykute na blachę co powie lub jak poruszy się aktor. I tak całymi dniami i nocami z Pushing Daisies ;) bujanie w obłokach 24/h! W tym samym czasie były petycje o przywórcenie serialu, więc wszystkie podpisywałam z góry na dół, żeby mieć odrobinę nadziei, że jeszcze kiedyś zobaczę Neda i Chuck trzymających się za ręce bez folii czy innych pierdół. Podobno też miał powstać film oparty na serialu w ramach wynagrodzenia dla fanów, ale jak widać nic takiego nie powstało. Chciałam też zwrócić uwagę na muzykę, która jest tak bajecznie wkomponowana w klimat, Dooley jest geniuszem! No nic, rozpisałam się jak nigdy ;)
ps. obejrzyj inne filmy z Lee Pace'm, świetny aktor! Szkoda, że niedoceniony. Ale tak to bywa, bydło leci na chłam nie dostrzegając obok piękna.

a no właśnie! święte słowa bydło leci na chłam. Burton to filmy swoje bardziej dla europy tworzy niż USA bo kto by tam to docenił. Co za beznadzieja z tych amerykanów. Ja też ciągle oglądam moje ulubione fragmenty a całowanie przez folie jest słodkie jak słoik miodu :))) Nie zliczę ile już przesłuchałam i przeczytałam wywiadów na temat PD. No właśnie miałam nadzieję na film. To by było najlepsze bo pewnie by się zwrócił koszty a może zakończenie byłoby takie na jakie fani zasługiwali. Byłam taka ciekawa co będzie z jego ojcem? No i zaczął się robić zazdrosny o Oliv a co z ojcem Chuck. Psia mać jaka jestem wściekła!To ma być zakończenie że ją ciotki zobaczyły? Miałam nadzieję że może Ned spotka kogoś kto jakoś przezwyciężył swój dar/klątwę i poradzi mu co zrobić żeby ją dotknąć. Zresztą po wywiadach z Lee widzę że pomysły na dalsze części były

Lee jako Cukiernik jest boski a to ujęcie jak ta truskawka ożywa XD - mniam. I powiem szczerze że w myślach non stop siedzę przy stoliku w jego cukierni i zerkam ukradkiem jak gniecie ciasto. Jak to się stało że ten serial u nich się nie przyjął? Przecież wszyscy potrzebujemy magii i trochę szaleństwa. Czy wszystko musi się obracać dookoła zdeprawowania, seksu i przemocy. czy dla odmiany czasem nie jest fajnie być trochę innym i wyjść ze świata Dextera do Cukiernika. Cały dzień pęka mi serce, chyba muszę się napić waleriany a my koleżanko powinnyśmy razem iść na kawę ;) bo nie mam z kim dzielić fascynacji :P

Wprawdzie Wasze posty są sprzed 1,5 roku, ale dopiero teraz obejrzałem serial, więc dopiero teraz mogę powiedzieć, że macie kolejną osobę do dzielenia fascynacji:)
Kocham PD. Bo jest magiczny, zabawny, bo to cudowny miszmasz gatunkowy, bo jest tak romantyczny, bo aktorzy są fantastyczni (Lee Pace powinien dostać tę nagrodę Emmy!), bo wizualnie to prawdziwa uczta - można wymieniać i wymieniać. Wprawdzie dostrzegam wady stokrotek (np. pourywane wątki), ale nie zmienia to faktu, że to mój ulubiony serial. Też wracam do ulubionych scen, wychwytuję najciekawsze cytaty, szukam info o twórcach. Psychomaniakalny fan ze mnie:)
I też nie mogę darować ABC, że anulowała serial po drugim sezonie. Drugiego takiego nie ma i nie będzie. Łapczywie trzymam się info z wikipedii, że:
"On April 1, 2011, at WonderCon in San Francisco, Bryan Fuller was quoted as saying "I am really emboldened by what Starz is doing with Torchwood and I would love to do a Pushing Daisies mini-series on Starz," Fuller says. "This would be a great way to wrap up the show properly. [We could] do six great episodes or even a Pushing Daisies movie. But I kind of like the idea of a Starz mini-series since they really embraced Torchwood."
Oby to doszło do skutku!
Pozdrawiam wszystkich fanów Pushing Daisies!

hejka :D ja chyba sobie re-wach zrobię na moim telewizorze HD XD skoro po tylu latach wreszcie nie mam szklanego kineskopu :P ja teraz myślę, że ludzi chyba najbardziej nudziły w serialu te sprawy detektywistyczne ;) jednak momentami mogły być nużące i oderwane od rzeczywiści. Ostatnio mi się o uszy obiło, że Fuller jednak coś o pełnym metrażu mówił więc kto wie. Zresztą serial trafił na zły moment - strajk scenarzystów - i nie pamiętam serialu co na tym strajku dobrze by wyszedł. :( mimo to nadal stokrotki to mój numer jeden :D ale fakt wątki pourywane strasznie, aż żal było oglądać :(

" że jeszcze kiedyś zobaczę Neda i Chuck trzymających się za ręce bez folii czy innych pierdół." - aż mi serce mocniej zabiło

Wyluzujcie, real też może być tak magiczny, cudowny i fantastyczny :)

nie, w realu to tylko wojny i terroryzm ;P no chyba że ktoś chce próbować przez te folię, ja na poważnie o tym myślę to może być ciekawy eksperyment. Dodam tylko, że w jednym z wywiadów Lee powiedział, że filmowa Chuck ciągle go przez przypadek dotykała tak że przez dwa dni kręcenia była martwa ze trzy razy a on stał nad nią i ciągle powtarzał : U r dead! XD Tak wiec nauka bez dotykania zajęła im trochę czasu zanim to opanowali. Ciekawe ile zwykły śmiertelnik by wytrzymał,nie wiemy nawet jak często to robimy zupełnie bezwiednie.

Jak myślicie co z jego ojcem? Czemu odszedł od niego i braci? Może też miał ten dar? Moze to dziedziczne? i dlatego "czuwał" nad Nedem.. ?

o kurde, to by było dobre nie pomyślałam że to może być dziedziczne XD

Beznadziejnie się skończyło z tym ojcem że siedział w tej cukierni i nikt nie wie po co wrócił zresztą z zgniłym tatusiem Chuck tak samo, lata to to gdzieś po świecie ... mogłyby być z tego jakieś kłopoty jakby nakręcili film.

Ja pomyślałam że mogłoby być tak że w cukierni - bo wiadomo że Oliv ma własną knajpę - zatrudnia się nowa kelnerka ewentualnie kelner <może i lepszy pomysł patrząc na fanki serii nie na fanów>.zatrudniłaby się w cukierni tylko po to by przegadać się pracy Emersona Coda nad pewnym morderstwem w które została zamieszana i to mogłoby być związane również z ojcem Neda. Okazuje się że ta osoba ma taki dar jak Ned a wszytko wychodzi na jaw wtedy jak Digby wpada pod autobus i ta osoba go ożywia - wtedy to znaczyłoby że jedna osoba z darem może ożywić już raz dotknięta osobę przez Neda a tym samym i Chuck i wreszcie para głównych bohaterów może się dotknąć. Ta da! Mamy happy ending a fani są zadowoleni bo wreszcie dostali zakończenie na jakie zasługiwali!!


Wiem, wiem za dużo o tym myślę!! Taki już mój spaczony charakter. :P A może ktoś ma jakieś inne propozycje? Jestem skłonna przetłumaczyć i wysłać Fuller'owi wszelkie propozycje o ile to go zachęci do nakręcenia filmu!

Ten serial był inny od wszystkich, tak lekko się go oglądało, tak przyjemnie oglądając czułem się dobrze

Najlepszy serial jaki widziałem
Wielka szkoda że były tylko dwa sezony :(

może jakimś cudem fuller dokręci pełny metraż....marze o tym :(

"bydło leci na chłam" - uważaj, żeby kiedy ktoś tak o miłośnikach Neda nie napisał.

Nie będę się rozpisywać, bo wszystko zostało powiedziane, ale musze napisać podsumowanie, tak dla świętego spokoju: anulowanie stokrotek - mojego naj naj naaaaaaaaajulubieńszego, słodkiego i niebiańskiego serialu - to był cios poniżej pasa, ścięcie głowy, mord na zwierzątkach, zabicie pięknej odskoczni od tej zakichanej bezsensownej rzeczywistości, etc.

I uważam, że Olive byłaby lepsza dla Neda niż Chuck:P

Tyle w temacie.

łączę się z Tobą w bólu :(

Szkoda. Miałem ochotę obejrzeć wszystkie odcinki. Oglądałem sporadycznie, na początku drugiego przestałem z braku czasu toteż gdy mam sposobność chętnie bym poznał całą historię.

Skoro serialu nie dokończyli jak trzeba to nie chcę drzazgi w swe serce wbijać. Wystarczy mi jedno "Jerycho". Szkoda, że nawet na miły gest w postaci krótkiego sezonu domykającego wątki się nie pokuszono.

no niby nie urywa się wątek, historia w pewien sposób zostaje zakończona..