Ta 3 moc jest bardzo użyteczna do ataku kamikadze. Może i dla niego skończyłoby się śmiercią ale dla organizacji terrorystycznej byłby jak złoto.

Ano, rozumiem, że to używanie własnej krwi miało być chyba jakąś przenośnią wobec cięcia się nastolatków... ale faktycznie jako moc dla potencjalnego superbohatera wyszło bardziej niż niepraktycznie.

Wykrwawienie się samemu podczas dłuższej walki to najmniejszy z jej problemów... anemia, wieczne osłabienie organizmu i co z tymi ranami? Twórcy uparcie omijają kwestie czy jej się te rany szybko goją czy wiecznie sobie biega z otwartymi, tężec, gangrena...

ech ja wiem, że to jest czepianie się szczegółów ale serio, nie widzę jak miałaby być regularnie użyteczna w siódemce (z drugiej strony trzymali tam długo tego molestatora delfinów, więc może zdrowy rozsądek przy tej serii lepiej odłożyć na półkę).

Jakbyś oglądała uważniej to byś się dowiedziała, że ona może też ratować ranne osoby a z tej krwi może zrobić ciało stałe i nim atakować jak kolcami czy nożem. Dużo supków ma czynnik gojący więc ona zapewne też ma coś podobnego. I wcale się nie wykrwawia bo krew którą z siebie wypuszcza wciąga z powrotem. Ogólnie moc słaba i nieciekawa ale w takim brutalnym i krwawym serialu może ma to jakiś sens i daje pole do popisu scenarzystom.

Wszystkie ich moce są słabe, ale na tym polega siła serialu. Bo tak mamy gościa świecę, gościa który działa jak magnes, gościówę która może innym rozkazywać ale tylko jak dotknie skórą dłoni ich skóry, gościówę która zmniejsza się ale dopiero po wyrzyganiu tłuszczu. I z tego teamu (-świeca bo on nie jest tak słaby), twórcy chcą zrobić coś a'la zespół [?] pracujący nad zagadką samobójstwa gościa świecy. I ja to kupuję.

Oglądałam uważniej, mało kiedy "wciągała ją z powrotem" :p zwykle beztrosko rozchlapywała na prawo i lewo :p

A uratować zdołała i to ledwo jedną osobę, tamując krwotok z szyi, co widać było, że sprawiło jej wiele trudności i wysiłku.

Gdyby manipulacja krwią innych ludzi była dla niej prostsza od posługiwania się jej własną, nosiłaby przy sobie choćby randomowe woreczki transfuzyjne (ale wtedy to już mogłaby sobie swobodnie uprawiać Bloodbending ;p )

Bo pierwszy raz kogoś ratowała, wcześniej nawet nie wiedziała, że jest do tego zdolna. Leczenie siebie i manipulacja własną krwią na pewno jest dużo łatwiejsze skoro zna i "czuje" swoje ciało.

Ano, to na pewno :p

Przecież ona może manipulować dowolną krwią...

Ludzie... Mniej ćpania podczas oglądania...

Teraz to wiem. Ciekawe kto jest jej sponsorem. Zakładam że Stanford Edgar