Na każdym kroku widać, słychać i czuć, że to serial z uniwersum The Boys. Jest brutalnie, jest szokująco i wszystko pokazane z pewnym wyolbrzymieniem.

Stylistyka identyko jak w Chłopakach, stoi to na naprawdę wysokim poziomie i można być pod wrażeniem tego twórcy nie boją się wykorzystywać wielkiego budżetu.

Fakt umieszczenia akcji na terenie Uniwerka dla supków też na + w moim odczuciu. Nadaje to swego rodzaju lekkości serialowi. Ale niekoniecznie świeżości

Ale niestety - jeśli chodzi o bohaterów to Gen V zdecydowanie nie bryluje :/

Główna bohaterka nie ma za krzty charyzmy, nie pokazuje żadnych emocji i jest bardzo trudną do polubienia osobą.
Banda najlepszych dzieciaków w szkole to po prostu standardowy zlepek stereotypów, ale aktorzy przynajmniej trochę się starają i można poczuć chemię pomiędzy nimi. Golden Boy, Cate i Andre to chyba najjaśniejsze punkty wśród postaci. Choć nie ma co ich zestawiać z The Boys, bo to by była prawdziwa deklasacja.

Jednak najbardziej boli brak wyrazistego "złego". Jak na razie mamy jakąś babkę, która kieruje jakimiś badaniami w tajnym ośrodku pod Uniwerkiem i toksycznych rodziców. No bardzo odkrywcze.