Traktuję ten serial jako guilty pleasure, ale faktycznie mocno trashowe to jest.
Strasznie dużo schematów, a gdybyśmy queerowe postaci zamienili na heteronormatywne to mielibyśmy typową komedię romantyczną z 90s. Główny bohater czasem rozbawia, ale generalnie jest tak przerysowany, że momentami liczysz, że to sarkazm...
Jeden z tych szczególnych, w sumie dość rzadkich filmów/seriali, które nie zdołały wzbudzić we mnie ani krzty zainteresowania losami bohaterów. Jest mi kompletnie obojętne, co też im się przytrafi - za chwilę, w następnym odcinku, kiedykolwiek, ponieważ wszyscy bez wyjątku są nieciekawi, upiornie konwencjonalni w...
Nie rozumiem tych negatywnych opinii. Netflix po SMILEY ma kolejny fajny serial. Nie wiem na co się nastawiacie ale ten serial jest lekki i taki ma być. Ja właśnie takich seriali szukam, bez ciężkich problemów, bez traumy. No i prawie z happy endem. Czekam na kolejny sezon!