W ostatnim odcinku podawano wyniki matury Britt i Sama, ale co z resztą? Artie, Tina, Blaine? Cyżby znów zasnęli, jak w poprzednim sezonie, i zapomnieli, że kończą szkołę? Znów przypomną sobie w ostatniej chwili, w 17-18 odc? Poza tym Blaine wyjątkowo skąpo wspominał o możliwosći przyszłości z NYADA.
Dlaczego wątek z wyborami uczelni traktują tak... po macoszemu?
Może żeby się nie powtarzać? W poprzednim sezonie wątek taki się pojawił. A wyniki Sama i Britt podali, bo były to najniższy i najwyższy wynik w szkole - reszcie pewnie poszło przeciętnie;p
Pojawił, ale też bardzo epizodycznie. Poza NYADĄ i jakimś głowieniem się Finna, wszyscy przypomnieli sobie o tym, że kończą szkołę, tak naprawdę dopiero przy odcinku "Saturday night glee-ver".
Poza tym bez przesady, odrobina realizmu jest konieczna.
generalnie Rachel Kurt to składanie papierów do szkoły jakoś przeżywali robili coś a teraz nic ? Nikt nic nie mówi nawet o studiach.
Poza tym strasznie nie podoba mi sie fakt, że z Sama zrobiono męską wersje Britt. On nie należał do jakiś geniuszy ale nie był taki głupi bo tak sie teraz zachowuje/
Też uważam,że Sam jest takim 'głupim pustakiem' teraz.Gorszym o wiele niz przedtem.Takie na siłe robienie takiego czegoś mi się nie widzi.
Powinni coś się chyba interesować.Ale raczej jest za wcześnie chyba dla nich na składanie jakiś papierów.
I że Brittany miała największy wynik ze szkoły??What;)?Takie...dziwne.
Sam ma dysleksję, to Brittany jest wredną idiotką. Może i zabawną, ale wciąż idiotką. Sam ma problemy i Briit dobrze o tym wiedziała, a wmawianie mu, że nie musi iść na studia bo ma świetne ciało, to już przesada. Rozumiem - jest głupia, nie widzi wielu rzeczy, nie wie jak się zachować, ale nie zrobiła nic żeby lepiej się poczuł. Widocznie to Blaine'owi najbardziej na nim zależy. To on najbardziej mu pomógł, Britt przyczyniła się do tego minimalnie. Już chyba więcej zrobiła Santana.