I po raz kolejny bedziemy musieli czekać na nowy odcinek dwa tygodnie, premiera 9 listopada.
Promo odcinka - http://www.youtube.com/watch?v=Z7Y_bfwgDVQ gdzie można usłyszeć Livin' on a Prayer w wykonaniu pań z chóru a takze zobaczyć Pucka po przerwie. Czekamy!
Tak, to będzie fajny odcinek.
Spis piosenek:
* "Teenage Dream" by Katy Perry. Sung by Kurt and Dalton Academy Warbles.
* "'Start Me Up/Livin' On A Prayer'" by' 'Rolling Stones/Bon Jovi. Sung by New Directions Girls.
* "Stop! In The Name Of Love/Free Your Mind" by The Supremes/En Vogue. Sung by New Directions Boys.
* "One Love (People Get Ready)" by Bob Marley. Sung by Puck and Artie.
Ja czekam na panny no i One Love : D
Ogólnie to tytuł nie ma mieć związku z Kurtem ;d
już są zapowiedzi piosenek!
http://www.youtube.com/watch?v=EZYv8FFRfz0
Livin' On A Prayer - the best! czekałam na ta piosenkę 2 tygodnie, jutro pełna wersja - nie wiem jak ja to wytrzymam ;]
One Love/People Get Ready
http://www.youtube.com/watch?v=f65t5SEnoCM
Start Me Up/ Livin' on a Prayer
http://www.youtube.com/watch?v=UMaSOYdet4c&translated=1
Stop! In the Name of Love/ Free Your Mind
http://www.youtube.com/watch?v=AuRy_UtwxAk&translated=1
Nie mogę znaleźć Teenage Dream więc proszę o wrzucenie, jak ktoś dojrzy ją na Youtubie:)
http://www.youtube.com/watch?v=FXm_IT32vGY&feature=related jeszcze mały seak peek
Ewi, link już nie działa (ach ten Youtube!), ale znalazłam inny - http://www.youtube.com/watch?v=kEKJG0PPxeQ&translated=1
Były 3 linki i wybrałam ten, który najszybciej usunęli :( Najlepiej po prostu wpisać w YouTube i coś zawsze wyskoczy :)
Seak peek - http://www.popcorner.pl/popcorner/1,108009,8625143,Zobacz__kim_tak_zachwyci_sie_ Kurt.html
I kolejny sneak peek - http://www.youtube.com/watch?v=q9Szto9hTTI&feature=player_embedded
moim skromnym zdaniem jeden z lepszych odcinków!
może było mało piosenek, ale za to każda była zajebista!
żadna nie była słabsza... a i fabularnie strasznie mi się podobało !
Już po odcinku, jak dla mnie był świetny. Ważniejsza w nim byłą historia, niż piosenki, które były do niej dodatkiem. Było poważnie, a jednocześnie zabawnie. Cieszy mnie powrót Pucka,a także fakt, że Mike'a jest coraz wiecej i już nie jest tylko tłem dla pozostałych bohaterów. W ogóle w tym odcinku chyba każdy bohater miał swoją dłuższą lub krótszą chwilę - kolejny plus. Wygląda na to, że miłość Kurta nie będzie powtórką z 1 sezonu i związku Rachel i Jessego (i bardzo dobrze). A mash-upy świetnie, szczególnie Stop! In The Name of Love / Free Your Mind, ktorą zaczęłam śpiewać z bohaterami:)
A teraz możliwy SPOILER - okazało się, że prześladowca Kurta jest kryptogejem! Jakiś czas temu mówiono o odcinku Glee, który skupi się na samobójstwach młodych homoseksualistów. Można się łatwo domyślić, kto samobójstwo popełni...KONIEC SPOILERA
A już w przyszłym odcinku w serialu pojawi się star Gwyneth Paltrow i usłyszymy połączenie Singin' in the Rain i Umbrelli!
Jeden z najlepszych odcinków tego sezonu. Nareszcie była historia, że piosenki były tylko wisienką na torcie. Dużo zaskoczeń, dwa pocałunki, które na długo zapadną w pamięci. Nie pamiętam, kiedy byłam równie usatysfakcjonowana z odcinka. Przypomniałam sobie dlaczego uwielbiam "Glee" i czekam na kolejne niespodzianki. Bo twórcom udało się mnie zaskoczyć i wywołać tym samym spontaniczne reakcje.
Czy tylko ja mam wrażenie, że nie wiedzą co zrobić z Sue albo to tylko cisza przed burzą? W ósmym odcinku pojawi się jej matka, ale coś w tym sezonie Sue robi się przewidywalna i w zasadzie nudna.
A teraz w kółko słucham "Teenage dreams" (energia wykonania oraz radość Kurta totalnie mnie się udzieliły) oraz "przeprosiny" chłopaków. Na ich tle dziewczyny jakoś bledną, a Rachel raczej nie ma wokalu do takich kawałków.
Hm... a mnie się jakoś nie podobało :( Pocałunki nei zaskoczyły totalnie :(. Za to piosenki fajne :)
Rzeczywiście, ten odcinek jest jednym z lepszych z tego sezonu :). Było trochę za mało Sue, ale za to dużo się działo. Zwłaszcza te dwa pocałunki...Denerwuje mnie tylko fakt, że ten sezon wyjątkowo skupia się na Kurcie i znów było go za dużo w tym odcinku.
Ja tam Kurta lubię, więc nie mam nic przeciwko:) No i lepiej gdy jest więcej Kurta niż Rachel, która zrobiła się nieco irytująca.
Ja wychodzę z założenia, że im więcej Kurta tym więcej Blaine'a, a dla mnie nie istnieje coś takiego jak za dużo Darrena Crissa xD
"dla mnie nie istnieje coś takiego jak za dużo Darrena Crissa xD" DOKŁADNIE :)