http://www.youtube.com/watch?v=zMLuy_-Fh4A o ku*wa... FABERRY;D
Auto, którym jedzie Quinn jest czerwone, a na drugim zdjęciu widać kraksę jakiegoś srebrnego samochodu. Poza tym, jak już ktoś napisał, foto zupełnie nie podobna do kolorowych kadrów Glee. Jednak po pierwszym zdjęciu wnioskuję, że może być wypadek, tylko nie taki jak pokazano na tym niby-screenie.
też nie pasuje mi to drugie zdjęcie.. :)
nienawidzę, gdy ludzie piszą smsy w trakcie jazdy, jezu, od razu mam wizję śmiertelnych wypadków.
Też tego nie lubię, ale ja ogólnie jestem przewrażliwiona na punkcie wypadków w trakcie jazdy ;).
ja też, dlatego w trakcie jazdy patrzę na drogę, a nie w telefon, nie wiem, czemu ludzie tak bezmyślnie ryzykują nie tylko swoje zdrowie/życie.
brr. macie racje. Alee na pewno nic strasznego się nie wydarzy :D
ktoś wstaje dzisiaj w nocy na livestream? ;D
wstałabym, gdyby nie jutrzejsza głupia szkoła i moje głupie zadania, nad którymi pewnie padnę po północy i nie wstanę do siódmej... :( ale jutro po szkole od razu zdobędę odcinek i obejrzę *-*
rozumiem ten ból! też mam jutro szkołę, alee zaraz idę spać i wstanę na 2 :D haha. trzeba się poświęcić dla tego finału! :d
Ja dziś spałam po południu, żeby poświęcić się dla odcinka ;D
Też muszę patrzeć na jezdnie, najgorzej jeździć z takimi "szpanerami". A propos wypadku, może Quinn dozna kontuzji, po której nie będzie mogła już np. tańczyć?
wątpię, wtedy już w ogóle fani Quinn by się oburzyli, jej nigdy nie spotyka nic dobrego... ponoć Quinn ma nie być w kolejnym sezonie, mam nadzieję, że nie zakończą jej wątku śmiercią czy czymś takim.
taak, 'szpanerzy', którzy jedną ręką trzymają telefon, drugą papieroska za oknem i dodają gazu kiedy tylko się da...
I jeszcze tacy, zdziwieni, czego ty się boisz...
Też myślę, że nie spotka ją nic gorszego, ale mi by się podobało trochę powagi w Glee.
Btw, wie ktoś może, gdzie można obejrzeć premierę odcinka?
O matko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
SPOILERY !!!!!
Quinn i wypadek! I napis: to be CONTINUED.! jaa....
ND wygrali! Świetne występy!
Rozmowa Kurta i Dave piękna!
Sebastian jest miły? ; O
Do ślubu na razie nie doszło....
Tyle na razie... jestem zbyt podekscytywana aby napisać więcej.!
Mam nadzieję, że Quinn przeżyje. Maaatkoo! Dlaczego musieli tak zakończyć ten odc i teraz tyle trzeba czekać?!
Fakt, rozmowa Kurta z Karofskym była mega. Ale biedny Dave:(( Tak strasznie mi go żal!
A Sue jak nie Sue..:))
Końcówka to totalne przegięcie. Nie wiem co powiedzieć..!
SPOILER dotyczący tego co stanie się z Quinn?? http://26.media.tumblr.com/tumblr_lzrvhgFPxL1r5mscno1_500.jpg
onie ;o
też wydaje mi się, że to czasowe...
skoro tak skończyli, to pewnie ślub się przeniesie w czasie, nie wezmą ślubu w takiej sytuacji ;o
ND wygrali? :DDD to teraz jeszcze jestem etap zawodów <3
zaraz pobiorę odcinek, już nie mogę się doczekać!
okej, przejrzałam odcinek i powiem tyle:
- piosenki WSZYSTKIE zawodowe były genialne, Warblersi cudowni, ND cudowne, totalnie w ich stylu, zwłaszcza ta trzecia, a 'Fly/I believe...' wyszło po prostu magicznie. 'Cough syrup' jest moim osobistym faworytem, słucham tego od tygodnia non stop, a teraz jestem oczarowana sceną i w ogóle Blainem. :)
- Quinn, Quinn, Quinn... jak oni mogli... poza tym, nie podoba mi się jej powrót do Sue.
- Dave - podoba mi się ten motyw, nareszcie NAPRAWDĘ poczuł to, co czuł Kurt przez niego.
- Sebastianie, bohaterze, nareszcie zrobiłeś coś mądrego. jestem na tak. nie wiem, z czym związana jest ta akcja charytatywna Warblersów, bo nie oglądałam całości, ale... wow :) miło.
naprawdę ciekawy finał zimowy ;D
sebastian musiał zostać wybielony, jeśli ma odbić kurtowi blaine'a. jego wcześniejsze zachowanie było dla blaine'a raczej nie do przyjęcia.
z drżącym sercem czekałem na scenę kurta i dave'a. już się bałem, że twórcy pójdą drogą - to, że mogłem Cię stracić, sprawiło, że zrozumiałem, jak bardzo zależy mi na Tobie i kurt zechce być z karofsky'm. na szczęście tak nie było i, mam nadzieję, nie będzie.
kurt należy do blaine'a tak jak blaine nalezy do kurta i tyle w tym temacie
cough syrup wspaniałe. słucham non stop.
quinn... quinn... coś musiało się zdarzyć. za dobrze jej się układało. yale, powrót do cheerios. teraz pytanie. co dalej?
Odcinek rzucił mnie na kolana, może nie myślę trzeźwo, bo piszę to zaraz po obejrzeniu, ale jeden z najlepszych odcinków Glee albo najlepszy odcinek w ogóle.
To co oni wyrabiają z Quinn w tym sezonie to się chyba nawet najbardziej poczytnemu pisarzowi fantasy nie śniło.
1) palę fajki, mam tatuaże i różowe włosy, lubię brud i gardzę popularnością
2) niezrównoważona psychicznie "tyle przeszłam, niech mnie ktoś pokocha, nic mnie nie czeka Quinn"
3) lubię życie, kocham to co mam, planuje przyszłość
4) Rachel marnujesz swoje życie
5) chce wrócić do cziriosek, rachel będę Cię wspierać
6) wypadek
7) najprawdopodobniej: wózek inwalidzki
Tyle rzeczy nie dotyka nawet bohaterów brazylijskich telenoweli. Czy ciężko byłoby stworzyć dla niej jakiś miły i sympatyczny dla widza wątek?
ponoć aktorka ma nie grać w kolejnym sezonie, może dlatego tak niszczą jej postać :||
myślałam, że po przeżyciach ciążowych i macierzyńskich trochę jej odpuszczą, ale chyba brakuje im pomysłów.
Tylko z drugiej strony, po tym sezonie zniknie większość aktualnych bohaterów, a psują głównie quinn...
Ja w jakimś artykule na zagranicznym portalu czytałem, że problemy z tą postacią wynikają z problemów jakie mają aktorzy z Ryanem Murphym. W artykule m.in. oprócz przypadku potwierdzającego owe kłopoty, związanego z trasą glee tour, był opisany przypadek quinn. Według autora postać quinn jest systematycznie nam obrzydzana bo dianna przed rozpoczęciem zdjęć do trzeciego sezonu zaproponowała swoją wizję rozwoju swojej postaci, która ponoć kompletnie odbiegała od wizji Ryana Murphyego...
Szczerze mówiąc po tym jak Quinn praktycznie rzucała się w tym sezonie na Sama i Pucka, nie zdziwi mnie jak przed końcem sezonu będzie próbowała wrócić do Finna...
Jeszcze raz, teraz już na spokojnie napiszę co myślę.
Zacznę od początku, od tego jak Blaine zaczął śpiewał Cough Syrup i zaczyna się akcja z Dave'm, gdy wraca do domu i płacze, potem się ubiera w garnitur i... matko... zaczęłam wtedy płakać. Potem Kurt, gdy mówił o tym wszystkim. Will który wspomina,że chciał sie zabić... I ulga, że Dave żyje! Zapomniałam o Sebastianie, który stał się dobry? Zrobił coś fajnego i był uczciwy, chociaż raz... Następnie Regionalne i genialne wykonania piosenek.. Glad You Came, Here's To Us, Fly/ I believe I can fly i Stronger.. czyli wszystkie w sumie.. Widziałam, że ND wygrają, bo nie było innej opcji! To było piękne! Rozmowa Kurta z Dave'm o jego przyszłości, że będzie miał syna i męża, znowu zaczęłam płakać. I potem przygotowania do ślubu, Rachel czekająca na Quinn, która musiała jej odpisać na sms'a "On My Way" i nagle auto..i bum, .... i Ciąg dalszy nastąpi?! Boże! Oni sobie chyba żartują!
Ja nie wytrzymam 7 tygodni. Nie ma opcji. Ale powiem wam tyle, kocham ten odcinek!
też słyszałam o problemach z Ryanem, który zawsze ma własną wizję danego bohatera i nie ustępuje... wiesz coś więcej nt. problemów podczas trasy Glee?
dla mnie Quinn pasuje do Pucka, którego potraktowali znowu po macoszemu - wielka miłość do matki Rachel, a teraz znowu casanova? jezu. ew. mogłoby coś fajnego wyjść z nowym bohaterem [Samuelem, znaczy się ;)].
scena z Willem, gdy opowiadał o sobie, była świetna. w ogóle, niesamowity odcinek, jeden z najlepszych w sezonie chyba - i jeden z lepszych ogólnie. :)
Problem z trasą polegał na tym, że Lea nie chciała w nią jechać, w związku z tym Ryan postawił jej ultimatum: albo jedzie, albo wybiera osobę, którą on zwolni - podobno skłaniał się ku Amber, ponieważ jest jedną z najbliższych osób dla Leai. W artykule poruszany był też motyw tego, że aktorzy pracują po 18h na dobę: zajęcia z choreografem, studio, kręcenie epizodów i w między czasie jeszcze promocja serialu. Ponadto podobno mają płacone tylko za granie w serialu, np. dochodów za sprzedaż płyt podobno nie otrzymują.
Mi też odcinek się podobał, nie wiem nawet kiedy minęły te 43 minuty... z kwestii które mi się nie podobały, to sprawa Quinn i wątek z ojcami Rachel. Mogliby jej od razu powiedzieć co o tym sądzą - przyjaciele mogli, a oni nie? Poza tym ja na jej miejscu czułbym się dużo bardziej zraniony i zdradzony gdybym w dniu ślubu dowiedział się, że moi rodzice tylko udawali wsparcie dla mnie i grali ze mną przez cały ten czas w gierki mające na celu zakończenie mojego związku..
o długich godzinach pracy wiem z ich twitterów, a to, jak wyczerpujące jest nagrywanie tego wszystkiego widać w materiałach 'zza kulis' [chyba nawet w The Glee Project uczestnicy mówili, że to trudniejsze niż się wydaje], ogrom roboty przy każdym odcinku.
no, to Ryan faktycznie jest taki, jak o nim piszą... strasznie bezczelna i chamska akcja z tym ultimatum. czytałam ostatnio, że w tym roku nie będzie trasy wakacyjnej, bo daje swoim ludziom odpocząć, co za gest. ;P
mi tak szybko minął też walentynkowy. :)
tak, nie wiem, czemu robią z ojców Rachel takich ludzi, kombinują strasznie. wydali kasę, zorganizowali ślub, dziewczyna poczuła się wspierana [zwłaszcza, że się wahała], a tu tak chcą ją załatwić? żenujący spisek dorosłych ludzi, którzy mają mniej odwagi niż przyjaciele-nastolatkowie. :P może początkowo był to jakiś sposób - to ze wspólnym mieszkaniem itp., ale jak zobaczyli, że nie działa, mogli to powstrzymać w inny sposób, np. najprostszą rozmową.
Piosenki są cudowne, a ich występ to chyba ich dotychczas najlepszy...
Cieszę się, że David żyje... szkoda byłoby gdyby zmarnowałby sobie życie.
Ale znów Quinn. Polubiłam ją w tym sezonie, a tu musiało się jej już coś stać. Biedna, mam nadzieję, że wyjdzie z tego.
No i 7 tygodni, nie podoba mi się to, bardzo!
odcinek bardzo mi się podobał (oprócz, faktu, że na kolejny trzeba czekać 7 tygodni...), ale jest coś czego nie rozumiem: w promo widać, że Quinn rozmawia z Rachel przed ślubem, jest ubrana w sukienkę druhny... Ale ona przecież miała wypadek! Na wyciętą scenę z tego odcinka to mi nie wygląda, bo nie zmieniliby tak drastycznie koncepcji. Jedyne rozwiązanie, które nasuwa mi się na myśl, jest zupełnie bezsensowne: Quinn ukazuje się Rachel w wizji w następnym odcinku?! To tak głupie, że aż niemożliwe. Poratujcie, bo ten pomysł mnie strasznie dręczy :(
To jednak wycięta scena... tak samo jak ta, w której Will pyta Sue o to kim jest ojciec dziecka;/
Często jest tak, że wycinają sceny, zdarzyło się kilka razy- odcinki kręcą zazwyczaj o jeden- dwa do przodu i jak wyjdzie promo jednego to zmieniają zazwyczaj final script.
szkoda, bo ta scena z Quinn i Rachel była fajna - lubiłam to, że Q. jako jedyna mówiła R. szczerze, co o tym sądzi.
Ej, ludzie, czemu nie ma promo do kolejnego odcinka? :(
Jak dla mnie odcinek nawet okej, cudowne było to z Dave'm, jego rozmowa z Kurtem... Niech Sebastian bierze sobie Blejna, nie mam nic przeciwko:P Dave się zmienił i jest słodki i go uwielbiam:> ciekawe, jak będzie wyglądała jego przyjaźń z Kurtem:) cudnie by było, gdyby zmieniło się to w coś więcej.
Powyższe zdjęcie z Quinn na wózku - ostro :O ciekawe, czy to prawda i ciekawe, co w ogóle się z nią stanie. Ale tak jak @david_dave napisał powyżej, za dużo kombinowania z tą postacią, tyle wątków mogliby jej naprawdę pozazdrościć Ivo i Milagros :P
Ivo i Milagros, hahaha, oni mieli przy niej mało ciekawe życie :DDDD
nienienie, Sebek niech sobie znajdzie ładnego chłopca, Blaine jest Kurta, a Kurt Blaine'a. może i Dave się zmienił i w ogóle [karma is a bitch i za to ją kocham :D], fajny wątek ma, niech będą przyjaciółmi, ale nie wyobrażam sobie, by Kurt tak po prostu wymazał z pamięci wszystko to, co było i nagle się w nim zakochał. gdyby tak zrobili, chyba wsiadłabym w samolot do Ameryki i powiedziała im swoim łamanym angielskim, co o tym myślę ;D
promo pewnie będzie na dnia jakieś, w sumie odcinek będzie dopiero 1o.o4. [;((((((((], to mają czas na proma i sneak peaki :D
gdyby zwązali kurta z karofsky'm, umarłbym. nie nie nie nie. taki związek nie ma racji bytu.
można, można :D mi się marzy Sebastian z Santaną np., chociaż to awykonalne i pewnie oburzyłoby wielu fanów Britt&Santany [też lubię tę parę, ale to uczucie wydaje się jednostronne]. :D
No, SiS byłoby ciekawe. Jednostronne, w sensie ze strony Santany? Myślałam, że tylko ja mam wciąż takie wrażenie.
tak. dla mnie Britt traktuje ją jak przyjaciółkę tylko i wyłącznie, a jeżeli to coś więcej, to kompletnie tego po niej nie widać. to Santana się naraża, walczy, przyznaje do bycia lesbijką, śpiewa miłosne piosenki i to jej zależy. nie wiem, czy Britt nie zdaje sobie sprawy z tego czy co, dziwi mnie to, bo nie uważam ją za głupią. to mógłby być naprawdę ciekawy i emocjonujący wątek, gdyby nie ta obojętność z jednej strony..
do tych co już oglądali :
do ślubu nie doszło ale czy jakieś no miało konsekwencje na relacje między finnem i rachel?
odcinek kończy się w momencie, gdy czekają na Quinn w kaplicy, więc nie wiadomo, co było, gdy dowiedzieli się o wypadku, itp. przypuszczam, że w takiej sytuacji Finn to zrozumie..
Dokładnie. Britt tylko siedzi, słucha i patrzy na wszystko, co się dzieje, takie wrażenie miałam już w sumie od początku, kiedy niby zaczęło być między nimi poważniej. Ale z jej strony naprawdę brak większych przejawów, a skoro nie tylko ja mam takie odczucie, to coś MUSI w tym być:P
pojawił się kiedyś spoiler, że Britt nie kocha Santany w tej sposób, co ona. szkoda, wielka szkoda.
straszna była scena z poprzedniego odcinka, gdy siedziały u dyrektora i to Santana się uniosła, walczyła o prawo do okazywania uczuć, wstała i wyszła, a Britt siedziała bezczynnie, biernie...