http://www.youtube.com/watch?v=zMLuy_-Fh4A o ku*wa... FABERRY;D
na piratebay jest odcinek, a napiprojektem można ściągnąć napisy. A sam odcinek... BOSKI!Świetne piosenki, cała akcja, aż brak słów...
No Brittany trochę inaczej pojmuje miłość i choć uwielbiam tą parę to myślę, że Santana zasługuje na kogoś lepszego.
Też jestem za Davem i Kurtem ^^ Blain i Kurt są razem słodcy, ale pomiędzy nimi jest wielkie booooring. Fajnie by było chociaż popatrzeć na starania Dave'a w stosunku do Kurta, na pewno byłoby to bardziej ciekawe. Poza tym, ich pocałunek był prawdziwy i słodki i chciałoby się tego więcej >:)
Ja nie wierzę! Następny odcinek dopiero 10 kwietnia D: Czy to jest w ogóle możliwe?! Przecież to ponad miesiąc czekania! Ja chcę się dowiedzieć co jest z Quinn!
Odcinek dobry. Jak ND występowali, to aż miałam ciarki, naprawdę :) ale nie podobało mi się "glad you came" Jakby to nie Sebastian śpiewal, za wysoki coś ten głos :| hmm... cough syrup the best <33
Szkoda, że scena gdy Will pyta Sue kto jest ojcem została wycięta, ciekawa jestem :P
huh, mam nadzieję ze do ślubu nie dojdzie, ale fakt, rodzice jak spanikowane dzieci nie wiedzą co robić, takie to trochę naciągane... Rachel za to wygladała uroczo :)
7 tygodni czekania... tragedia :P
Szkoda mi Dave'a ale mam nadzieje, że nie będą go zakręcać kolo Kurta~
1. Jeden z moich ulubionych odcinków :)
2. Co do Quinn na wózku inwalidzkim to już sama nie wiem, bo na jednej stronie są zdjęcia najpierw jej na wózku, następnie (w tym samym ubraniu + niebieska kurtka) stojącą przy jakimś budynku. Dodatkowo na innych zdjęciach Artie też chodzi/stoi, więc to może być coś zza kulis. Zdjęcia są na tej stronie: http://glee.wikia.com/wiki/Big_Brother
3. Mam nadzieję, że Quinn nic się nie stanie. Może rzeczywiście dozna cudu skoro na nowo zaczęła sie modlić ;)
Dodam, że to moja ulubiona postać z serialu. Bardzo dużo przeszła i dobrze się trzyma.
4. Szkoda, że wycięli tą scenę z Rachel i Quinn jak rozmawiały. Myślę, że w pierwotnej wersji mogło być tak, że się pokłócą i wtedy wkurzona Quinn jadąc samochodem dozna tego wypadku. Ale wersja, w której się godzą bardziej mi się podoba :)
5. Kto jest ojcem dziecka Sue? Jestem ciekawa ^^
6. Piosenki świetne.
Nie wytrzymam 7 tygodni!!!
Te foto w kurtce to na pewno zdjęcie z planu więc w serialu pewnie wyląduje na wózku tak jak na fotce z Artiem.
wiedziałam,że odcinek się tak skończy! Ale następny dopiero 10 kwietnia? Czemu tyle aż musimy czekać?
Nie za dużo dramatów ostatnio w tm Glee? Próba samobójcza Davida i wypadek Quinn to trochę za dużo jak na jeden odcinek. Wgl o co chodziło z tą ostatnią sceną, jak ten samochód w nią wjechał, wyglądało tak jakby to ona była na drodze z pierwszeństwem, dziwne.
Odcinek dobry, ale nie macie wrażenia że wszystko działo się jakby za szybko? Przynajmniej dla mnie.. Scena kiedy Blaine śpiewa a Karofsky postanawia popełnić samobójstwo zaczyna się już w 4 minucie odcinka. Ledwo zdążyłam poczuć że oglądam glee mój "cotygodniowy rytuał" a tu takie coś. I może miało to być takim szokiem. Bombą na samym początku, ale ja właściwie nic nie poczułam. Teraz, jak oglądam tylko tą scenę, już po obejrzeniu odcinka odbieram ją zdecydowanie bardziej emocjonalnie. Scena sama wsobie jest według mnie bardzo bardzo dobra, ciekawie zmontowana.
Ogólnie ten epizod wydawał mi się jakiś poszarpany. Nie wiem o co chodzi.. Niby ok ale czegoś mi brakowało. Albo to przez zbyt duże oczekiwania. Tak samo było z 'Micheal". Naoglądałam się zapowiedzi, wszyscy trąbili że odcinek będzie fenomenalny i niestety się na nim zawiodłam. "Heart" podobało mi się zdecydowanie bardziej. I również bardziej mi się podobało od najnowszego epizodu. Ktoś z Was ma podobne spostrzeżenia? ;P Nie wiem, może powinnam obejrzeć jeszcze raz;)
a czy ona przypadkiem nie wyjeżdżała z bardziej 'polnej' drogi na normalną ulicę/kawałek autostrady? wtedy to nie ona ma pierwszeństwo... a nawet, gdyby miała, to i tak zasada ograniczonego zaufania wobec innych kierujących obowiązuje :D
No ciężko powiedzieć, niewiele tam widać ale tak czy siak to jej wina - pisanie smsków podczas jazdy xD
Jak dla mnie jeden z najlepszych odcinków w historii Glee. Świetne piosenki ND, Glad you came w wykonaniu Werbelsów także choć osobie, która przygotowała im choreografie powinno się cofnąć licencję na wykonywanie zawodu.
Jakoś nigdy nie byłam przeciwnikiem ani zwolennikiem Dave, lecz w tym odcinku ta postać oraz motyw samobójstwa mnie poruszyła. Poruszenie tego tematu uważam za słuszne. Wypadek Quinn...hm, oczekiwałam czegoś bardziej wstrząsającego?, poruszającego?... sama nie wiem. Zakończenie odcinka różniło się od wszystkich pozostałych, lecz nie zaszokowało mnie to aż tak; zresztą wszyscy i tak wiedzą, albo co niektórzy domyślają się, że przeżyje, więc nie ma tego napięcia.
Pomimo poważnego tonu tego odcinka pojawiły się w nim także (bardzo dobre zresztą) wątki komediowe. Plany rodziców Rachel i Finna rozwaliły mnie. To było genialne!
Coś czuję, że w tym sezonie nie zobaczymy już Werbelsów i Sebastian. Jego zmiana (choć wydaje mi się ona ciut naciągana) wyglądała jak zakończenie wątku tej postaci. Mam jednak nadzieję, że moje wnioskowanie jest mylne, bo bardzo lubię tą postać...
Dlaczego, DLACZEGO musimy czekać taaak dłuuuuuuuugo na kolejny odcinek!!!!
ja myślę, że Sebastian pozostanie dalej gdzieś w tle w swojej 'lepszej' wersji, ale w związku z Davem go nie widzę... :<
matko jedyna co za okropny odcinek!!!! Nigdy na żadnym nie płakałam od samego początku do końca!!!
kurde, o tyle o ile placze na najmniejszej głupocie tak tutaj ani jednej lezki, poruszajace.. ale nie wiem chyba za duzo tych sneak peakow i wywiadow.. i teraz jak patrze jak graja to widze ze tylko "grają"
no u mnie pewnie tyle łez było też z powodu tego że odcinek po części dotyczył tego co sama przeżyłam więc nagły powrót przykrych wspomnień i to w najmniej oczekiwanej rzeczy czyli serialu.
no to siła Glee, ze faktycznie dotyka takich dosyć życiowych spraw i pewnie wielu ludzi może się z tym indentyfikować i co lepsze pokazuje,że jest wyjście :)
"Coś czuję, że w tym sezonie nie zobaczymy już Werbelsów i Sebastian. Jego zmiana (choć wydaje mi się ona ciut naciągana) wyglądała jak zakończenie wątku tej postaci. Mam jednak nadzieję, że moje wnioskowanie jest mylne, bo bardzo lubię tą postać..."
też ma taką nadzieję, bo Sebastian jest jedną z moich ulubionych postaci, i bardzo chcę go już zobaczyć w najbliższych odcinkach. Mi tam wydaje się, że on się wcale nie zmienił, po prostu nic dziwnego, że poruszyła go ta sytuacja z Davem, w końcu sam jest gejem, na pewno odebrał to w jakimś stopniu osobiście, a właściwie to nie wiemy nic o jego przeszłości, jego comming outcie. To, że jest bitch, to nie znaczy, że jest robotem, na pewno ma jakieś uczucia. A poza tym musi się pojawić bo liczę na Seblaine!
Odcinek dobry i piosenki rowniez :) W koncu Glee jakos podnosi poziom tego sezonu. Dla mnie dobrze ze cos sie dzieje, 2 rzeczy na raz ale oby nie bylo zby dlugiego przeciagania i dramatyzowania do konca sezonu. Ja obstawiam ze Quinn bedzie chwilowo na wozku, z zyje sie z Artie'm zrozumie jego postrzeganie na swiat beda razem bo w sumie Artie juz dlugo nie mial nikogo, zwlaszcza w Walentykowym odcinku bylo widac ze samotnosc mu doskwiera :) a pozniej Quinn wyjdzie z tego i bedzie chodzic :) Ale mam nadzieje ze tak nie bedzie nie chce by wszyscy byli ze wszystkimi :) 7 tyg. czekania jakos mnie nie dziwi to, przyzwyczaili mnie do tego, pozostaja nam na pocieche niezle piosenki :)
Czytałem gdzieś dzisiaj, że Q będzie w śpiączce - te zdjęcia na wózku, które wyciekły mają pochodzić z jej snu podobno.
Moim zdaniem odcinek był świetny. Początek daje troszkę do myślenia, później naprawdę niezłe występy, a końcówka szokuje (jak widać, nie wszystkich, ale powiedzmy ^^). Ciężko będzie mi wytrzymać tyle czasu, no ale cóż... Przynajmniej powstrzymam myśli o zakończeniu sezonu (śmierci Glee T.T) na rzecz Quinn i ślubu Finnchel.
Obejrzałam przed chwilą odcinek, dosłownie z 3 minuty temu, i moja mina wyglądała jakoś tak: http://26.media.tumblr.com/tumblr_ly5v920mjt1qmo2n1o1_100.gif . Nie wie co powiedzieć... nadal mam taką minę... nie wiem... ah, pisze bez sensu. Odcinek najlepszy z najlepszych... tyle w nim emocji... i dzięki niemu możemy porozmyślać nad naszym życie... popłakałam się kilka razy... piękne... a końcówka nie wiem co powiedzieć, bo nie mogę zebrać gęby z podłogi, jak mi serce do gardła podskoczyło :o
Ja za to powiedziałem: "OH MY GOD!", bo nic innego nie przychodziło mi do głowy. I chyba za bardzo się pośpieszyłem z tym uśmierceniem Glee, bo podobno ma być 4. sezon ;3
odcinek był dobry nawet bardzo dobry ale ten sezon nie przypomina tego luzu jaki był w 1 sezonie nie ma tego jakby klimatu ( w 2 sezonie ten klimat był) wszystko jest bardziej poważne ale wciąż oczywiście uwielbiam Glee. Wracając do odcinka to małe spięcia pomiędzy Rachel i Finnem jeśli chodzi o ten szantaż Sebastiana, ale i tak na szczęście się pogodzili. Co do piosenek Cough Syrup mnie rozwalił po prostu mistrzostwo + w tle piosenki próba samobójcza Dave'a wszystko to było wspaniałe, również piękna piosenka Here’s To Us wykonywana przez Rachel. No i na końcu kiedy Quinn odpisywała Rachel "On my way ", jednym słowem AWESOME. Teraz strasznie ciężko się będzie czekać te 7 tygodni no ale cóż poradzić. Ciekawe co będzie dalej z ślubem no i oczywiście z Quinn.....?
ja się cieszę, że serial i problemy stają się poważniejsze - oni zaraz kończą szkołę, czas zacząć traktować życie poważniej :)
Cough Syrup to geniusz nad geniuszami, uwielbiam głos i sposób, w jaki śpiewa Darren. :)))
też miałam dziwną minę po obejrzeniu odcinka :D
wszystko już tu zostało powiedziane, więc od siebie dodam tylko krotko, że odcinek mną bardzo poruszył, długo nie mogłam się po obejrzeniu otrząsnąć, scena samobójstwa Dave'a, w połączeniu z Cough syrop genialna, wypadek Quinn szok, mam nadzieję, że wyjdzie z tego, ślub i całe Finnchel zupełnie mnie nie interesuje, jak na tak ciężki odcinek, mimo wszystko nie obyło się bez humoru, zawsze rozwalają mnie sędziowie na zawodach ( najpierw zakonnica, była striptizerka, jakiś świrnięty klaun, a teraz ten wampir, haha, nie mogłam z niego, kiedy go przedstawiają na zawodach jest taki uroczy moment jak Blaine straszy Kurta haha), mój Sebastian, kocham go po prostu z odcinka na odcinek coraz bardziej, god co za uśmiech, jak dla mnie to Warblersi byli o niebo lepsi od ND, no ale.. i strasznie podobało mi się Klaine trzymające się za ręce na szkolnym korytarzu, oni są tacy uroczy<3 i kocham ojców Rachel, i ich reakcję na zawodach
oo, nie tylko ja zauważyłam straszenie Kurta? powtarzałam tę scenę wiele razy, tak samo jak ich trzymanie się za ręce, wyglądali jak para małych dzieciaczków :) nie ma wątpliwości, że to mój ulubiony, chociaż nudny wątek :D
i cieszę się, że ktoś jeszcze czuje sympatię do Sebastiana, mm :)
na skład jury zawsze mój tata narzeka, że jak tak można taki ludzi tam dawać...! :D
o ja tak samo, chyba z milion razy już to widziałam, co prawda parę sekund, ale to jest totalnie przeurocze aww, i Kurt boi się wampirów haha, a przecież oglądał z Rach i Merc Zmierzch;D a jeszcze Kurt i Blaine na ślubie byli z druhnami w pokoju, a nie z facetami haha. Jeśli chodzi o Sebastiana to zawsze będę czuła do niego sympatię ;D
z tego też się śmiałam, 'męskie druhny'. :D chociaż Blaine jest moim zdaniem o tysiąc procent bardziej męską postacią w tym związku. :D kocham w Glee takie szczegóły, które bawią tylko najbardziej maniakalnych widzów :D
oj, Zmierzch ma tyle z prawdziwych wampirów co z Harry'ego Pottera, pewnie Kurt oglądał go dla Jacoba, czy jak miał ten indiański wilczek na imię :D
Sebek i jego uśmieszek :DDDDD
Czy mogłby ktoś powiedzieć mi jakie są tytuły wszystkich 3 utworów które ND wykonali na regionalnych? :) nie moge znalezc:(
To był naprawdę dobry odcinek, chyba najlepszy w 3. sezonie - i zabawny i zaskakujący i poruszający poważne tematy, a do tego z całkiem dobrym soundtrackiem (jak dla mnie "Stronger" i "Glad You Came" na pierwszym miejscu, reszta może być, ale bez rewelacji).
Zgadzam się, że klimat serialu sie zmienil, ale nie na gorsze. Co prawda, niektórzy bohaterowie stali się mniej barwni, wszyscy nagle dojrzeli i wiedzą czego chcą od życia, ale myślę, że tak musi po prostu być - po 2 seriach, czyli dwóch latach z ich życia w liceum, musiał nastąpić taki moment, kiedy wydorośleją. Ale to wcale nie odbiera im uroku ;-) Wciąż jest mnóstwo sytuacji, w których można dostrzec w nich te same osoby co kiedyś.
Co do odcinka to scena z próba samobójczą Dave'a - świetna! Bardzo dobrze zmontowana, piosenka śpiewana przez Blaine'a buduje cały klimat. Zakończenie dosyć szokujące, szczególnie jak na ten serial. Ciekawe jak się dalej akcja potoczy, znając "Glee", wszystko się może zdarzyć . Czekanie do kwietnia na następny odcinek to zdecydowanie za długo.
Jeden z najlepszych odcinków, niesamowicie poruszający i zabawny. Jedynym minusem jest zbyt duża liczba dramatów jak na jeden odcinek. Nie wyobrażam sobie czekania do kwietnia, żeby zobaczyć co z Quinn.
Wątek samobójstwa Davida strasznie mną wstrząsnął. Byłam w szoku oglądając to. Jednak przyznam , naprawdę dobrze zrealizowany i dający do myślenia wątek.
Przemiana Sebastiana jak dla mnie za bardzo naciągana.
Oprawa muzyczna tego odcinka po prostu świetna. "Glad you came" wykonywane przez Sebastiana oraz "Fly" i "Stronger" New Directions - nie mam słów :)
Odcinek epicki, (dopiero dzisiaj miałam okazję obejrzeć) wszystkie wykonania mi się podobały, wątki ciekawe, całość zdecydowanie na plus.
kurde. w 70 % oglądam ten serial dla Quinn, jeszcze szczególnie jak miałaby wrócić do cheeriosek to byłoby ekstra, klasyczna Quinn z pierwszego sezonu...a tu jeb..wypadek. jak coś jej się stanie, albo kurde będzie jeździć na wózku ( i może jeszcze ją zeswatają z Artiem) to się zdenerwuje.
Mam mniej więcej tak samo. Od początku polubiłam Quinn i Pucka. Gdyby nie oni, to serial aż tak by mnie nie pociągał. Teraz nie mogę się doczekać następnego odcinka (jak wszyscy chyba). Szczerze to mam nadzieję, że kiedy Quinn będzie w szpitalu, co jest nieuniknione, Pucka coś ruszy i może w końcu będą razem ;)
trzymam kciuki za Q. i Pucka od początku. nie podoba mi się nagła przemiana i olanie wątku Pucka, który z wielce zakochanego stał się podrywaczem [znowu] ;P
A nie miało być tak, że aktorka grająca Q. ma odejść z serialu i to ich sposób na zakończenie jej wątku?
Nie, jeszcze chyba nie będą kończyć wątku Quinn. Podobno ma nie pojawić się w sezonie czwartym, ale teraz raczej jeszcze nie "odpadnie" z obsady.
Ten odcinek jest jednym z najlepszych w historii „Glee”! Za ten i za poprzedni podwyższyłam ocenę z 6/10 na 8/10.
Co do wątku próby samobójczej Davida. Tak myślałam, że tak się to potoczy. Tego jeszcze w „Glee” nie było. A samobójstwa wśród młodych osób to bardzo poważny problem. Niesamowita scena, chyba jeszcze żadna mnie tak nie poruszyła. Świetnie zagrana i zrealizowana, sceny z Karofsky’m wplecione w piosenkę Blain’a, robi niesamowite wrażenie. I potem ta scena z nauczycielami, przez chwilę myślałam, że Dave nie przeżył i jeszcze płacząca, poruszona Sue Cieszę się, że serial stał się poważniejszy, bardziej dramatyczny, to czyni go bardziej prawdziwym, życiowym. Potem wyznanie Willa, rozmowa Kurta z Quinn, i scena w szpitalu, niesamowita. Wreszcie on zrozumiał jak czuł się Kurt przez te wszystkie miesiące. Dzięki temu wszystkiemu zmienił się Sebastian, ale chyba nie na długo. Mam nadzieję że nic nie zagraża związkowi Kurtowi i Blaine. Choć Dave i Sebastian mogą Im namieszać. To by było ciekawe.
Sue zmienia się przez ciążę, oby jej tak zostało. Ciekawe kto jest ojcem dziecka?
Finchel mnie o dziwo przestał mnie irytować, co jest dziwne bo jeszcze w odcinku świątecznym nie mogłam ich znieść. Teraz uważam, że cała sprawa jest słodka. To jak Quinn pogodziła się z Rachel jest wzruszające, zwłaszcza w perspektywie tego co stało się na końcu odcinka… Rodzice państwa młodych mnie pozytywnie rozwalają. xD Ojcowie Rachel i ich, genialny, misterny plan xD i ciągłe nawiązania do Broadway’u xD
Ostatnia scena. Nie mogłam uwierzyć! W Glee nigdy nie było Clifhanger’u! Quinn pisze smsa „On may way” BUM! Ciekawie zrealizowana scena. I czarne tło! Za dużo złego przydarza się tej dziewczynie, co jest trochę naciągane, ale mam nadzieję, że z tego wyjdzie bo ją polubiłam.
Muzycznie odcinek też niczego sobie. Mój numer jeden to „Stronger” i „Cough syrup”, piosenka śpiewana przez Rachel jest cudowna.
Nie wierzę że muszę czekać do 10 kwietnia na kolejny odcinek!
No normalnie masakra, że tak się odcinek skończył a na następny trzeba czekać aż do 10 kwietnia!!!!!
A mnie trochę nawet cieszy zmiana Sue, to znaczy trochę brakuje tej "trzęsącej się z gniewu" Sue, ale miło zobaczyć jej przyjęcie na wieść o próbie samobójczej i to jak podziwia ND podczas występu. Ciekawe kto jest ojcem, a może Sue nie jest w ciąży, bo trochę trudno mi sobie wyobrazić ją z niemowlakiem, ale też trudno mi było wyobrazić sobie, że glee poruszy sprawę samobójstwa i wypadku samochodowego i to na dokładkę w jednym odcinku, więc kto wie...