Bardzo dobra jakość dźwięku tak jakby je odgrywali w studiu chyba zabieg specjalny.
Przepraszam za faszyzm językowy, ale to są POSTsynchrony. Skądinąd pamiętam, że w pierwszych dwóch odcinkach pierwszej serii "starego" "Gliny" było wyraźnie słychać, że to dogrywki, sztucznie odegrane (zwłaszcza Tadeusz Szymków) i zbyt czysto zmiksowane. Dopiero później dźwiękowcy się ogarnęli.
Nie podsynchrony ale postsynchrony. I ręczę, że to są dźwięki nagrane na planie a nie w studio. Nagrywaliśmy to wiem…
To nie jest zarzut tylko opinia na plus. Dawno nie było tak dobrej jakości dźwięku w polskim serialu. Słychać aktorów wyraźnie jak nigdy dotąd.
Właśnie dlatego nie wiem o co chodzi z tymi postsynchronami. Każde wnętrze ma swoją naturalną akustykę, plenery też się różnią. To raczej dobrze dla widza, że nie trzeba włączać napisów w polskim serialu.
I dziękujemy, że widzowie to słyszą i doceniają.
Nikt nie robi postsynchronów do całych współczesnych seriali, bo to jest nieopłacalne, aktorzy nie mają teraz na to czasu, bo są już w innych produkcjach , itd…
I skoro mając na planie takie aktorki i aktorów nie potrafilibyśmy ich dobrze nagrać i zrobić postprodukcji tego dźwięku to byłby wstyd przed widzami