Zacznę od tego, że jest zbyt dużo nawiązań do starszych sezonów. Niektóre sceny jakby zostały jeszcze raz nakręcone tylko, że kilkanaście lat później np. próba umówienia się Gajewskiego z lekarką. Wszystkiego wymieniał nie będę bo tego jest naprawdę sporo, aż mdli. Do momentu jak otwieranie zamka przez Jóźwiaka albo karmienie rybek było w porządku, ale od wspomnianej sceny z Gajewskim i lekarką zrobił się przesyt. Za dużo nostalgii i powtórek bo potem przez takie zabiegi trzeba nadganiać akcją i łatwo się pogubić. W pierwszych kilkunastu minutach pierwszego odcinka zagrano chyba z pół soundtracku, bez sensu. Wiemy jak muzyka kiedyś budowała nastrój w danej scenie. Tutaj w tym temacie coś nie zagrało. Banaś jakiś taki bez charyzmy, niemrawy w większości, młoda raczej na plus, Jóźwiak klasa jak zawsze. Podziw dla p. Bonaszewskiego, normalnie ruchy, mimika, nic się nie zmienił. Gajewskiemu trochę zajęło zanim się rozruszał, ale w ostatnim odcinku ten sam co kiedyś. Zabawne jednak jak taki pijaczek jak Michalak uciekał w lesie przed młodą. Takie sceny są rażące. W moim odczuciu drugi odcinek najbardziej oddawał klimat starszych sezonów. Byłbym również za tym, żeby cały sezon pociągnął jeden reżyser bo klimat pomiędzy p. Pasikowskim, a p. Jabłońskim tak się rozmywa, że jest to zbyt duży przeskok i poczułem od czwartego odcinka jakbym od nowa zaczął oglądać nowy sezon. Na plus na pewno dźwięk, wyraźne dialogi o co nie tak łatwo dzisiaj. Wspomnę jeszcze o aktorach którzy grali już w Glinie, a mimo wszystko pojawili się ponownie na ekranie. Już pomijając p. Książkiewicz to mamy powrót odtwórczyni roli Ewy Wasiak która zginęła w pierwszym sezonie. Przez chwilę pomyślałem, że tylko p. Gonery brakuje. Słabe to trochę było. Mimo wszystko jest odpowiednia dla tego serialu atmosfera, podoba mi się także kolorystyka. Miło było zobaczyć kontynuację, ale 6 odcinków po 45 minut uważam, że można było poświęcić na jedną historię. Warto byłoby to zrobić chociażby dla charakterystycznego tempa. Można było się tego spodziewać, że powrót Gliny będzie bardziej wyglądał jak demo i dopiero teraz się okaże czy Skyshowtime zdecyduje się pchać to dalej. Zaznaczę, że jestem na świeżo po obejrzeniu ostatniego odcinka. Niebawem sięgnę ponownie aby całość obejrzeć na raz. I korzystając z okazji - jeszcze raz prośba do twórców o reedycję soundtracku na CD albo chociaż puszczenie materiału na streamingi.