W drugiej serii jest jeszcze więcej akcji i emocji - a już w pierwszej serii tego nie brakowało.
Do tego trochę humoru (m.in. genialny wątek Leona i jego dziewczyny "króliczka") oraz życia
prywatnego bohaterów.
Brakuje mi tylko wciąż Grace... Ta nowa (niestety nie pamiętam imienia) jest zbyt podobna
do Stelli jak dla mnie. Może jak dobrze wykorzystają jej związek z jednym z policjantów to
będzie lepiej.
Szkoda, że w Polsce nie udaje się czegoś tak dobrego stworzyć...
Polecam!
Grace zmarła w wyniku powikłań po wybuchu bomby na parkingu (chyba bolała ją głowa po tym wybuchu, tylko lekarze się nie zorientowali) , w końcówce sezonu 1. Nie wiem czy dobrze to kojarze?