Bruce Wayne stanie się Batmanem, a Jim Gordon będzie z nim współpracował. Jim nie będzie wiedział, że Batman to Bruce Wayne. Alfred będzie pomocnikiem Batmana, a syn Graysonów (tych cyrkowców z pierwszego sezonu) po ich śmierci stanie się partnerem Batmana- Robinem.
Tak się nie stanie. Równie dobrze mogliby teraz uśmiercić Bruce'a a serial nie straci na jakości.
A tak już całkiem serio, to muszą się pomimo odstępstw,trzymać się tego, że Bruce stanie się Batmanem. Chyba, że sfingowałby własną śmierć, tak jak w Batman Begins i nie pokazaliby tego w serialu, a potem okazaloby się, że żyje.
Co wy głupi jesteście jacyś? Serial źle oglądasz czy jak? James Gordon zostanie Batmanem i wyłapie wszystkich przestępców Gotham,a Harvey jego Robinem. Zadaniem Oswalda będzie pojawianie się w najbardziej epickich momentach i generalne robienie ROZ***DOLU. Alfred, będzie miał dość zabawy w nianię i beczącego Bruca, więc postanowi działać sam. Przeniesie się do centrum i będzie się bawić w ninję, od czasu do czasu spiknie się z Gordonem aka Batmanem. Fish jako, że teraz posiada magiczne moce to na moment z terroryzuje miasto, ale chwilę później zostanie wyrzucona do jakiegoś morza, przez Pingwina, bo jak już mówiłam najbardziej EPICKIE momenty, a ten nawet i wzruszający. Wracając do Bruce, on postanowi wyrzec się fortuny AGAIN i żyć sobie na ulicy bujając się z laską nie potrafiącą poruszać się normalnie jak cywilizowany człowiek po chodniku.