Do wszystkich tych malkontentów, którzy narzekają na odstępstwa fabularne serialu od innych rzeczy z uniwersum Batmana. Batman to nie postać autentyczna, żeby można było pisać "ejże, tak nie było! Joker nie miał przeszłości, ta postać w oryginale była starsza, ten tu nie mógł być, póki tamten nie stał się tym, Gordon to miał wąsy, a Alfred był spokojniejszy.. itd." Co to jest ten niby oryginał do którego się odwołujecie? Historia uniwersum Batmana ma kilkadziesiąt lat i same komiksy często różnią się fabularnie między sobą, różnią genezą postaci, ich wyglądem czy charakterem. W filmach Burtona Joker ma przeszłość, zabił nawet rodziców Bruce'a a Dent jest czarnoskóry, u Nolana wszystko jest zbyt racjonalne, w TAS pojawia się (moja ukochana) Harley Quinn tak jak w Gotham pojawia się Fish. Każdy twórca ma prawo do swojej interpretacji Batmana i dopóki fabuła nie jest sprzeczna sama w sobie a do tego ciekawa to gadanie w stylu "to nie Joker w 16 odcinku, bo Joker nie był szalony przed Batmanem, nie miał przeszłości i nie był rudy" uważam za idiotyzmy. Pozdrawiam wszystkich mających dystans do "oryginalnej, jedynej prawdziwej historii Batmana" i lubiących wariacje na temat uniwersum, oczywiście w granicach rozsądku i fabularnie ciekawych, zachowujących klimat.
Dokładnie opisałaś/eś to co myślę. Jest nawet kilka racjonalnych rozwiązań. 1. Wąsy Gordona, mógł mu się jeszcze gust nie rozwinąć lub po prostu nie urosnąć. Alfred, wciąż jest "młody" za kilka lat już taki nie będzie (dokładnie jak mój dziadek xd )
A Joker jak sam wspomniał w " The Killing Joke" http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5ff5069048d816df.html
Również się z tym zgadzam, różne uniwersa - więcej możliwości, nowe historie, interpretacje itd. Po co mielibyśmy wałkować tysiąc razy ciągle wszystko w ten sam sposób, w końcu każdemu by się znudziło gdyby miał oglądać, czytać ciągle o tym samym, w ten sam sposób. :P