Uwielbiam ten serial, ale zaczyna się robić już bardzo przewidywalny. Praktycznie każda nowa rodzina, która wprowadzi się na Wisteria Lane musi mieć coś strasznego na sumieniu. Bez sensu, że zawsze to miejsce ściąga najczarniejszych typków. To przecież jest takie nierealne. Później nasze "Gotowe na wszystko" rozwiązują tajemnicę nowych sąsiadów co zwykle kończy się ich śmiercią lub wyprowadzką, a na ich miejsce wprowadzają się nowi. I tak w kółko.
"Everyone has a little dirty laundry...."To oczywiste, że zagadki kryminalne są częścią DH. Gdyby nie one serial zamieniłby się w zwykłą telenowelę z elementami komediowymi. A kto ma dostarczać tych zagadek jak nie nowi sąsiedzi??
Ale to nie jest też serial o detektywach tylko o zwykłych gospodyniach domowych mieszkających na zwykłym osiedlu. Apeluje do scenarzystów o większą pomysłowość.
Orson i Katherine się nie wyprowadzili, dalej mieszkają na Wisteria Lane... Właśnie tajemnice są wątkiem przewodnim serialu!!