Witam po raz kolejny w temacie poświęconym szansom serialu "Gotowe na wszystko" w rozdaniu nagród Amerykańskiej Akademii Telewizyjnej Emmy. Na początek dwie ważne kwestie - w porównaniu do poprzednich lat zlikwidowano listy Top 10 i aktorzy wybierają odcinki dopiero po otrzymaniu nominacji, czyli mniej więcej tak, jak to było do 2005 roku. Różnica polega jedynie na tym, że aktorzy w rolach gościnnych nie typują ile wlezie, a drugoplanowi po 2, tylko wszyscy po 1 odcinku. To zabiera wiele radochy fanom seriali, ale trzeba przyznać, że z pewnością ułatwia zadanie jurorom. Dlatego nasz temat chciałbym potraktować głównie jako dyskusję nad tym, co wam się w danym sezonie najbardziej podobało od danych aktorów i aktorek i kto ma szansę na nominacje.
Sezon 5 nie dostanie nominacji w najważniejszych kategoriach - nie łudźmy się. W poprzednich 2 latach odcinki były lepsze - lepiej napisane, z ciekawszą intrygą i poparciem fanów, a i tak się nie udawało. Nie zrozumcie mnie źle, podobał mi się ten sezon, miał sporo świetnych i często niezapomnianych momentów, ale to właśnie w tym sezonie przynajmniej ja przestałem ten serial traktować jako pasję i mój ulubiony serial w historii, teraz to bardziej już sentyment i ciekawość, co będzie dalej z moimi ulubionymi bohaterami, ale już podchodzę do tego o wiele spokojniej. Najlepszym odcinkiem w sezonie był, wg mnie, jubileuszowy setny odcinek z Elim Scruggsem. To o czymś też świadczy, bo większość ludzi chyba podziela moje zdanie, a przecież ten odcinek był w pewnym oderwaniu od aktualnych wątków.
Gdybym miał wybrać: The Best Thing That Ever Could Have Happened
Aktorki:
Teri Hatcher
Bardzo mi się podobała Susan w tej serii, Teri była znakomita. Myślę, że poza 1-szą połową 2 sezonu, jej postać trzyma w miarę równy poziom u scenarzystów (najbardziej stabilny - bez okropnych wątków, ale i bez najlepszych). Moje ulubione odcinki:
What More Do I Need? - System czterech randek z Jacksonem był bardzo zabawny, no i wzruszający moment z portretem na końcu.
City on Fire - taniec wokół Julie i jej "chłopaka" był mistrzowski, najlepsza scena w całym szumnie reklamowanym odcinku, który był taki sobie
Bargaining - świetne, jak przez drzwi wyznaje Jacksonowi miłość, a potem okazuje się, że on miał ukryty motyw
finał sezonu - trudne dramatyczne sceny, miałem dreszcze, wspaniała gra
Przyznam też, że w tym setnym odcinku to właśnie wątek Susan najbardziej mi się podobał - jej więź z Eliem była zdecydowanie silniejsza niż pozostałych gospodyń (no może poza Mary Alice) i to niesamowite, że tak potencjalnie odpychający materiał dotyczący ciągłego płakania po swoich rozstaniach Teri i Beau Bridges tak rewelacyjnie sprzedali.
Mój wybór: Bargaining
Felicity Huffman
Wątki Lynette z pierwszej połowy sezonu były dla mnie ciężkostrawne, zwłaszcza romans Portera z Anne Schilling, który może nie był najgorszym wątkiem w historii serialu, ale na pewno w pierwszej 10. Przyznaję jednak, że konfrontacje Lynette z Anne Schilling w "What More Do I Need?" i jej mężem w "City on Fire" były świetną dramatyczną robotą od Huffman. Nie wiem, jak wy, ale ja uważam, że Lynette jest o wiele ciekawszą postacią, kiedy nas bawi. Dlatego moje ulubione odcinki Felicity:
Bargaining - seks z Tomem podczas rozmowy z Carlosem to była niezła zabawa dla widzów i dla państwa Scavo też :)
Crime Doesn't Pay - licytacja Lynette i Toma podczas kolacji u Bree to jedna z najlepszych scen tej pary w ogóle
Back in Business - nieoczekiwane spotkanie ze Stu i konfrontacja z Bree na temat jej wywyższania się
Wiele osób uważa, że Huffman ma jako jedyna szansę na nominację ze względu na to, że jest najpopularniejsza pośród Desperatek, z czym ja się zgodzę - jako jedyna wygrała i jako jedyna była jeszcze raz nominowana, jest żoną uwielbianego Williama H. Macy'ego i ma na koncie nominację do Oscara. Nie zgodzę się jednak z obiegową opinią, że to setny odcinek ma być jej wyborem. Owszem, ma świetną scenę, kiedy rozmawia przez telefon mimo iż odeszły jej już wody płodowe i ma też najwięcej czasu antenowego po Beau (jako jedyna postać jest aż w 2 retrospekcjach poza swoją), ale jej więź z Eliem jest najsłabsza i wątek nie aż tak porywający jak Susan czy Gabrielle (choć może ciekawszy niż Bree, a Edie jest ostatnia ze względu na brak jakiejkolwiek głębi, w ogóle jestem w szoku, że Edie dostała wątek dla siebie w tamtym odcinku).
Mój wybór: Back in Business
Marcia Cross
Jestem przekonany na 100% - to był jej najmniej udany sezon. Nawet w 3 serii, kiedy musiała odejść po 15 odcinkach ze względu na ciążę było lepiej wokół Bree. Wątek z Orsonem - kleptomanem to spokojnie najgorszy wątek w sezonie. Marcia Cross naturalnie jednak miała swoje dobre odcinki i to wg mnie są:
Kids Ain't Like Everybody Else - jej najlepszy typ, kiedy to przyjeżdża Danielle z mężem i małym Benjaminem
Marry Me a Little - jej włamanie do własnego domu z Karlem to coś, czego Bree jeszcze nie robiła, a jednocześnie przypomniało maniakalnie pedantyczną Bree z początków serialu
Me And My Town - komedia omyłek i tragedia, gdy zasypiająca Bree zjawia się na pokazie w centrum handlowym
Mirror, Mirror - pierwszy z 3 retrospektywnych odcinków, w którym dowiadujemy się, że w ciągu ostatnich 5 lat Bree popadła znów w alkoholizm, z którego podniosła ją Katherine. Marcia otrzymała za ten występ nominację do Prism Award, ale przegrała z... Daną Delany, nominowaną za ten sam odcinek. Ekscentryczny wybór, czyż nie?
Mój wybór: Kids Ain't Like Everybody Else
Eva Longoria Parker
Gabrielle była najjaśniejszym punktem całego sezonu i spokojnie można stwierdzić, że ELP najbardziej skorzystała na przeskoku czasowym między tą i poprzednią serią. Trzeba też przyznać, że bardzo dojrzała jako aktorka. Jej najlepsze odcinki:
You're Gonna Love Tomorrow - walka z nadwagą Juanity połączona z żalem za utraconym pięknem
We're So Happy, You're So Happy - b. podobny występ; walka o powrót na salony połączona z żalem za dawną pozycją
Me And My Town - gwałtowna próba odzyskania utraconej figury ze względu na powrót Carlosa do zdrowia
Marry Me a Little - wizyta u krewnych Carlosa
Mój wybór: Me And My Town
Co do pozostałych aktorów, to wrócę do tego jutro, dodam tylko jeszcze, że jestem w szoku, iż twórcy nie zadbali o ani jeden odcinek z godnymi nominacji kostiumami - jak do tej pory serial zgarniał w tej kategorii po nominacji za każdy sezon i teraz nie ma na to żadnych szans. Może setny odcinek, ale wątpię. Ten odcinek jest chyba jednak pewniakiem w kategorii fryzur, ze względu na stałe podróże w czasie za sprawą retrospekcji. Sam Beau Bridges miał tyle różnych fryzur... Może jedynie nieco nieudana peruka Bree odstaje, ale fryzury reszty są doskonałe.
Beau Bridges powinien wygrać w kategorii aktorów gościnnych. To jedyny jak do tej pory aktor-mężczyzna w historii tego serialu, który otrzymał materiał godny nominacji. I wykorzystał go, dodajmy. Jego interakcje z każdą z gospodyń są niesamowicie poruszające (zwłaszcza z Mary Alice i Susan), od Scruggsa bije subtelne ciepło i łatwo go utożsamić z nami samymi lub ludźmi, których znamy. Jeszcze jeden powód, dla którego ten odcinek chwycił, to położenie nacisku na to, iż jedno życie, i to osoby pozornie obcej, może okazać się ostatecznie tak cenne i wpływowe.
Ostatecznie wejścia:
Najlepszy serial komediowy
4 x Najlepsza aktorka w serialu komediowym (M. Cross, T. Hatcher, F. Huffma, E. Longoria Parker)
2 x Najlepsza aktorka drugoplanowa w serialu komediowym (D. Delany, N. Sheridan)
6 x Najlepszy aktor drugoplanowy w serialu komediowym (R. A. Chavira, J. Denton, N. McDonough, K. McLachlan, S. Pyfrom, D. Savant)
2 x Gościnny występ aktorki w serialu komediowym
Kathryn Joosten, Look Into Their Eyes And See What They Know
Swoosie Kurtz, The Story of Lucy & Jessie
3 x Gościnny występ aktora w serialu komediowym
Beau Bridges, The Best Thing Ever Could Have Happened
Gale Harold, prawdopodobnie What More Do I Need?
Kevin Rahm, Home Is The Place