Zakładam temat bo męczy mnie śledzenie 3 tematów o 2 odcinku.
Gorąca prośba do osób które będą chciały opisać swoje wrażenia.
JEŻELI BĘDZIECIE CHCIELI OPISAĆ SWOJE WRAŻENIA SPRAWDŹCIE PROSZĘ CZY JUŻ KTOŚ NIE ZAŁOŻYŁ PODOBNEGO TEMATU.
Jeśli tak, dopiszcie swoje myśli w już istniejącym temacie.
Wielu z was zapewne też to męczy, gdy są ze 3 tematy o tym samym.
AHA, tutaj chyba żadna dyskusja miejsca mieć nie powinna :)
Chyba jesteś nadmiernym optymistą;)
A można się spytać o coś z zajawki 3 odc? Co szepcze Jamie do Cersei? Mógłby ktoś streścić?
http://www.youtube.com/watch?v=7vTBNXsFxLA
Są to słowa, a właściwie ich większość, które były wypowiadane w którymś trailerze gdzie był pokazany Żelazny Tron
"I killed him, Ned Stark and king, Ill kill the bloody lot of them until you and i are the only ones left on this world"
Coś w ten deseń bo jakiś orzeł z anglika nie jestem xD
Miłościwie wybaczam, a jednocześnie liczę iż się do mojej pokornej prośby zastosujesz, bo sam kilka tematów popełniłeś :)
No bez przesady, założyłem tylko jeden temat odnośnie wrażeń z drugiego odcinka i był on pierwszy jak mi się wydaje nie licząc, tego co ktoś tam opisuje wrażenia po każdym, więc in your face xD
joke of course ^_^
A wracając do tematu, to nie mogę się doczekać sceny jak Aryia trenuje z Syrio, bardzo polubiłem tą postać, może nie tak jak Jaquena, ale i tak bardzo :p
http://www.westeros.org/GoT/Graphics/Gallery/Characters/GameOfThrones_Syrio-Arya _01.jpg
O prawej ręce nie będę wspominał bo na stronę jest o tym zdeczka, ale co mnie dziwi, że ciągle wpychają gdzieś Neda xD Albo to stoi w futrynie drzwi jak Jon żegna się z Barnem, albo teraz obserwuje trening Aryi xD
Chcą go wykorzystać do imentu, póki jest - pewnie w niego sporo zainwestowali i teraz musi się im zwrócić;)
Co mogę powiedzieć, trzeci odcinek wg mnie jak na razie najsłabszy. Bynajmniej nie chodzi mi tu, że było mało akcji, jednak w tym odcinku był jak dotychczas najwięcej zmian w porównaniu do książki, praktycznie każda scena różniła się od tej z pierwowzoru, niektóre w ogóle nie mogłem zrozumieć (Dany broni Viserysa ?!) ale najbardziej widoczny wydawał mi się brak odczucia co do intrygi, która w książce "zazębiała" się z każdym rozdziałem. Tutaj postronny widz raczej nie zrozumie, ze jest świadkiem wydarzeń, które zmienią całe Westeros.
To, ze temat wilkorów, jak praktycznie każdego wątku magicznego, został tu pominięty i postawiono na realizm, może odbić się czkawką w dalszej części produkcji.
Postać Littlefingera, na razie słabo zarysowana, choć czekam na scenę i słowa Belisha
"Wolno się uczysz, lordzie Eddardzie. Twoja nieufność wobec mnie jest najmądrzejszą rzeczą, jakiej dokonałeś od chwili przybycia tutaj."
Troszkę sie zawiodłem na tym odcinku ... Zabawny Yoren i gdzie jest Hodor ???
Moja opinia o odcinku :) trochę sredni był to fakt...
( z góry przepraszam ale klawiatura mi pewnych znaków nie edytuje :P)
Na plus:
- Babcia - zajebista :)))))))))))) aktorka potrafiła swoja opowiescią wykreować w moim umysle żywe obrazy
- Sciana - super przedstawiona wizualnie :) budowla sama w sobie,rozmiarem i konstrukcją, wywołuje strach przed tym co się za nią kryje
- Benjen wyraźny i dobrze zagrany
- Joff i Cersei - wspaniale oddane chorobliwe ambicje królowej, zatruwanie umysłu syna od małego
- Jaime - dwuwymiarowosć postaci, jest coraz ciekawiej
- detale dekoracji,ubioru i charakteryzacji :) wystrój komnaty Brana - miodzio :)
- lalka dla Sansy :)))) bidny Ned :P typowy ojciec nastolatki :P
- wspaniałe cytaty prosto z książki
Na minus:
- sceny Cat, Neda i Littlefingera chaotyczne i zbyt pobieżnie potraktowane,zmontowane z innymi marnie
- Littlefinger bezpłciowy jak dla mnie
- wyskok Viserysa na siostrę wydałby mi sie zupełnie bezsensowby gdybym nie czytała książki, znowu za bardzo to sproscili a mogli rozwinac kosztem gadki o tym co na kolacje
- rozczarowanie Jona Scianą... można było beznadzieję tego miejsca pokazać jakos dobitniej a tak w serialu jest to dla mnie narzekanie paniczyka,któremu zimno w tyłek
- gdzie jest Hodor?
- Neda łinter is koming :)
- jajek też mi za dużo,oby tylko im się namiot od tych swieczek wokół nie zapalił :P
Neutralne:
- Robert - nie wiem co o nim myleć
- Wodny taniec mało interesujący w porównaniu do książkowego
A w książce go nie broniła? Zresztą co to za obrona, po prostu nie pozwoliła żeby zabito lub trwale oszpecono jej brata, nic więcej- wydaje mi się, że w książce też do tego nie dopuściła
Kajam się, bo nie sprawdziłam tematów dostatecznie dokładnie i założyłam dubel. Hm, orientuje się ktoś czy moderatorzy są tak łaskawi i usuwaja tematy na prośbę ich założycieli?
A swoja drogą azazel, mógłbyś jakoś z rana wypozycjonować swój wątek...
Jak na razie odcinek pierwszy wciąż jest najwyżej w moim rankingu. Ten nie był taki zły, ale spodziewałam się, ze akcja już zacznie się rozkręcać. Zamiast tego dostaliśmy kolejną porcję nowych postaci, których imion na razie nie mam nawet zamiaru zapamiętywać. No, może oprócz Littlefingera.
Nie wiem czy to dopiero w tym odcinku, czy może wcześniej mi to umknęło, ale drażni mnie to ciągłe przeskakiwanie od sceny do sceny. Po prostu nowy plan-wejście postaci-dwa zdania-kolejna scena. Ja wiem, ze jest mnóstwo wątków, miejsc i bohaterów, ale mogliby poświecić więcej niż dwie minuty na jeden dialog.
Co było świetne:
- Tyrion. To cudowne, że wykorzystali jednak ten motyw z sikaniem na mur. Wydawałoby się, ze ot tak sobie o tym powiedział, ale jednak scenarzyści nie zapomnieli.
- Viserys. Jest tak wredny, zdziecinniały i samolubny, że po prostu kocha się go nienawidzić. I te jego miny. Nie mogę się doczekać aż to Dany go jakoś upokorzy, to będzie dopiero widowisko.
- Bran. Bez obaw chłopie! Po co ci nogi jak masz wilka? Osiodłają ci go i będzie lepszy niż wózek!
+/-
- Lekcje walki Aryi. Niby wszystko fajnie, nauczyciel zabawny, ale wyszło jakoś tak... meh.
- Dany/Drogo. Z jednej strony miałam banana na twarzy podczas ich tej słitaśnej sceny, a z drugiej... Najpierw bierze ja jak sukę, a jakieś dwa miesiące później juz są misiaczki-przytulaczki. Wiem, ona go uwiodła swoją egzotyczną techniką patrzenia sobie w oczy podczas tentegowania, ale byłoby miło, gdyby było jednak pokazane jeszcze ich jakieś inne interakcje niż tylko seks. Wiem, że w książce było wspomniane, ze Khal interesował się nią tylko nocą, ale... A może po prostu jestem tak płytka, że chciałabym więcej scen z królem eyelinera :)
Na minus:
- Ned. Jako całość. On jest taki... Nie wiem, cokolwiek nie zrobi, to ogladać tego nie mogę. Nie powiedział Jonowi, że wysyła go miedzy złodziei i gwałcicieli, nie może mu nawet skłamać ze jego matka go kochała, nie wie co kupić córce na pocieszenie. Tylko Łinter is koming, łinter is koming...
- Smocze jaja w każdej scenie z Dorthraki. TAK, WIEMY, ŻE JAJA SĄ WAŻNE, DZIĘKI!
" Viserys. Jest tak wredny, zdziecinniały i samolubny, że po prostu kocha się go nienawidzić. I te jego miny. Nie mogę się doczekać aż to Dany go jakoś upokorzy, to będzie dopiero widowisko."
No właśnie w książce go upokorzyła właśnie w tej scenie, mówiąc aby zabrali mu konia i zeby wracał pieszo, co dla Dothraków oznaczało by tyle, że Viserys nie byłby mężczyzną, nie wiem czemu w serialu zmienili tą scenę.
"- Bran. Bez obaw chłopie! Po co ci nogi jak masz wilka? Osiodłają ci go i będzie lepszy niż wózek!"
Powinien go nosić chłopiec stajenny, a scena opowieści niani powinna kończyć się powrotem Tyriona do Winterfell, małym podarunkiem dla Brana i akcją z Wilkorami, widocznie w serialu mu trochę długo schodzi, podobnie jest z Benjenem który też jakoś nie chce opuścić muru i wyjechać na północ w poszukaniu Waymara Royce ...
Co do Dany i Drogo, to czemu nie było sceny jak wyszli z namiotu i Dany mogła wreszcie uczynić użytek z nauk Doreah.xD
A jaja sobie ładnie leżą, niekiedy mamy zbliżenie kamery, a tak poza tym jakoś nikogo nie obchodzą ....
Gambit,Ty wszystko wiesz :) wytłumacz mi, proszę, o co chodziło z ojcem i bratem Neda ? Z książki jakos nie kojarzę historii ich egzekucji...
Oj nie wiem bardzo dużo, teraz odświeżam sobie lekturę stąd te szczegóły xD
Co do Twojego pytania to jeśli dobrze pamiętam Aerys Targaryen podpalił, ubranego w zbroję lorda Rickard (ojca Neda), upiekł go jak indyka na rożnie, a Brandon udusił się próbując go ratować ...
Długi cytat:
"- (Brandon) Wjechał do Czerwonej Twierdzy z garstką towarzyszy, krzycząc do księcia Rhaegara, by stanął do walki i zginął. Ale Rhaegara nie było. Aerys wysłał gwardzistów, żeby aresztowali wszystkich za spisek na życie jego syna. Mam wrażenie, że pozostali też byli synami lordów.[...] Aerys oskarżył ich o zdradę i zatrzymał jako zakładników, nakazując ich ojcom stawić się na dworze i odpowiedzieć na ten zarzut. Kiedy przybyli, kazał ich zamordować bez sądu. Ojców i synów.
- Był sąd. Swego rodzaju. Lord Rickard zażądał próby walki i król spełnił jego życzenie. Stark przywdział zbroję, sądząc, że zmierzy się z którymś z królewskich gwardzistów. Być może ze mną. Zabrali go jednak do komnaty tronowej i zawiesili na krokwiach, a dwóch piromantów Aerysa rozpaliło pod nim ognisko. Król oznajmił mu, że szermierzem rodu Targaryenów jest ogień. By dowieść, że nie jest winny zdrady, lord Rickard musiał tylko... no cóż, nie spłonąć. Gdy ogień już rozgorzał, przyprowadzono Brandona. Dłonie miał skute łańcuchami na plecach, a na szyi mokry rzemień przytwierdzony do urządzenia, które król nabył w Tyrosh. Nóg jednak mu nie skrępowano, a miecz leżał tuż poza jego zasięgiem. Piromanci piekli powoli lorda Rickarda, dbając, by ogień palił się równym, ładnym płomieniem. Najpierw zajął się jego płaszcz, a potem opończa. Wkrótce miał na sobie tylko metal i popioły. Aerys powiedział, że więzień zaraz zacznie się smażyć... chyba
że syn zdoła go uwolnić. Brandon próbował, lecz im bardziej się szarpał, tym mocniej rzemień zaciskał mu się na gardle. Wreszcie sam się udusił. Jeśli chodzi o lorda Rickarda, jego napierśnik przybrał na koniec wiśniową barwę, a złote ostrogi się stopiły i skapnęły do ognia. "
Dziękuję Wam obojgu :) Niezły sadysta :O musiałam słuchać audiobooka i cos mnie rozproszyło,chyba,że to nie jest fragment z Gry o tron...
Ta scena jest z Nawałnicy Mieczy. Jaime opowiadał jak to było w dawnych dobry czasach :D
Pewnie masz racje ;) Myślałem że Jaime opowiadał o tym Brienne w łaźniach Harrenhall, a to pewnie jednak była rozmowa Jaime'a z Cat w celi więziennej.
Ta scena z Dany i Drogo była, tylko że nie pod gołym niebem...w drugim odcinku. Też bym wolała, żeby to Dany zabrała mu konia, za dobrą chcą z niej zrobić.
Wiesz, myslę, że coraz więcej będzie tych odstępstw, na początku mnie denerwowały, ale teraz sam serial coraz bardziej mnie wciąga i uważam, że całkiem zgrabnie im te przeróbki wychodzą, czasem mnie ciekawi, jak wybrną z pewnych wątków (wizje Branna). W zasadzie najbardziej mnie denerwują Inni z prologu. I to, że nie są Innymi, tylko jakimiś Białymi Wędrowcami ( w którym miejscu oni są biali, się pytam).
No tak, te odstępstwa są nieuniknione, dziki temu osoby nie znające książki mogą choć trochę poznać historię z przed wydarzeń z Gry i zrozumieć czym kierują się co niektórzy bohaterowie. Dlatego mamy Królobójce w sali tronowej, rozmowę Cersei z Joffem, no Roberta z Barristan Śmiały i Jaimem, szczególnie Lanister zaczyna mi się podobać, jakkolwiek to brzmi, jego gra wydaje się być przekonująca i prawdziwa. te kilka zdań które wypowiedział trzymając w ramionach Cersei, naprawdę mocna scena.
Szkoda tylko, że wątek z Branem potraktowany tak po macoszemu, ale to dopiero początek a ja marudzę, A uczłowieczona Cersei do mnie nie przemawia, to ma być zimna s*ka i tylexD
Co do Białych Wędrowców, to w oryginale Martin nazwał ich White Walkers, u nasz przekład na Innych, choć na angielskich forach też pojawia się nazwa The Others, więc jeszcze tego tematu nie rozgryzłem do końca
Słyszałam (właściwie czytałam;) wersję, że w serialu nie nazywaja ich Innymi, bo chcieli uniknąć skojarzeń z Lost. Nie mam pojęcia, jak to jest w oryginale, myslałam, że to nazwa wymyślona na potrzeby serialu. Jak już to rozgryziesz, to się podziel wiedzą:)
No, Cersei pewnie wielu zwolenników mieć nie będzie i tak;) Po prostu w porównaniu z książkową jest bardziej ludzka, czasami taka przerażona, że wydaje się bezbronna (ha, ha). Ile to jednak znaczy obraz, teraz łatwiej zrozumieć, w jaki sposób Cersei zwodziła ludzi swoim wyglądem.
>Kajam się, bo nie sprawdziłam tematów dostatecznie dokładnie i założyłam dubel. Hm, orientuje się ktoś czy moderatorzy są tak łaskawi i usuwaja tematy na prośbę ich >założycieli?
>A swoja drogą azazel, mógłbyś jakoś z rana wypozycjonować swój wątek...
Miło mi, Karol jestem:) Azazel lepiej nie używaj, a co do wypozycjonowania, wiesz, ja w tym temacie napisałem specjalnie (przyszłe) aby ktoś kto będzie zakładał swój wątek o wrażeniach dał innym do zrozumienia aby w JEGO temacie się dalej wypowiadali. Sam swojego wątku tak nie traktowałem, i dziwi mnie, że jednak ludzie o nim pamiętali (dzieki Gambit). Na przyszłość naprawię błąd.
A wrażenia jeszcze opiszę.
No, obejrzałam 3 odcinek - muszę powiedzieć, że serial podoba mi się coraz bardziej, w końcu trochę zwolnili i film zyskał przez to na głębi, lepiej poznajemy bohaterów i świat, w którym żyją.
Bardzo podobał mi się Barristan Śmiały, kojarzył mi się z rzymskim wojownikiem/senatorem, w książce był dla mnie trochę bezbarwny, papierowy (przynajmniej w Westeros). Świetna scena rozmowy z Robertem i Jamiem. Przyglądałam się Jamiemu od pierwszego odcinka, w końcu zdecydowałam, że mi się podoba i mu wierzę (jako postaci). Uczłowieczyli Cersei w porównaniu do książki, w rozmowie z Joffreyem całkiem rozsądnie gadała, fakt, że cynicznie, ale rozsądnie.
Świetny Benjen, te jego płonące oczy w rozmowie z Tyrionem, oświetlone pół twarzy, zaraz wiadomo, że za Murem widział różne rzeczy, o których się nie śniło małym, okrągłym lordom południa;)
Viserys w ataku furii całkiem jak z książki, nawet mi go trochę szkoda było, gdy musiał na piechotę popylać;)
No i Ned, biedaczek, ciągle wystraszony, ciągle przełyka ślinę, ma widać świadomość, gdzie wdepnął;)
Znacząca, symboliczna ostatnia scena, gdy odgłosy drewnianych, treningowych mieczy są zastępowane odgłosami prawdziwej walki i spowolnione trafienie Aryi, strach na twarzy Neda - aż mi ciarki przeszły po plecach.
Ciągle nie ma wizji Brana, nie widać wilkorów - ciekawe, czy w ogóle się pojawią (wizje), jak to widzą scenarzyści.
Ten ćwiczący chłopców pod murem, na A (imię mi uciekło), trochę za mało wredny. choć z twarzy i tych kędzierzawych, owcopodobnych włosów, faktycznie odpychający. Lorda Dowódcę, Mormonta jakos sobie inaczej wyobrażałam, jako młodszego, bardziej w typie Benjena, ale ostatecznie może być. Joren też inaczej wygląda, młodziej i weselej.
Stary niedźwiedź Mormont nie mógł być młodszy, bo jeśli dobrze kojarzę to Ser Jorah jest jego synem xD
Koleś co ich uczył to Alliser Thorne, no i rzeczywiście nie widać aby bardzo chłopakom zachodził za skórę, a chyba nikt tam za nim nie przepadał, ciekaw jestem jak zareaguję na przybycie Lorda Szynki :p
Co do Brana plus jest taki, że chyba wspomnieli coś o wronie ....
No wiem, ale porównuje do moich wyobrażeń, a te nie zawsze są logiczne;)
Co do wrony - początek sceny z Branem i nianią - w oknie siada kruk i kracze, a niania mówi, że nie powinien go słuchać, bo kruki kłamią, potem dodaje, że zna opowieść o wronie. I tyle, zero magii, dobrze, że dalsza opowieść niesamowita.
Jeszcze Littlfinger - ma strasznie wielkie stopy! A poza tym tak go sobie wyobrażałam, lis, uśmiechnięty, ale groźny (co jakiś czas tak mu oczy ciemnieją, widać, że ma swoje ukryte plany i zamiary, wcale nie przyjazne, wzbudza respekt). Choć scena, gdy Ned go poddusił, boska:)
Sansa ciągle odpychająca, przy tym arogancka, zupełnie inna niż w książce, tutaj jakaś taka pannica z pretensjami, za sam ton bym jej przyłożyła - a Ned spuścił głowę i przyjął w pokorze reprymendę - mało realistyczne, także obecnie;) Sansa to była taka Śpiąca Królewna, w obyciu słodka i miła, denerwowała naiwnością przechodzącą w głupotę, a nie wrednością i rozwydrzeniem.
To czego mi zabrakło w 3 odcinku to:
- Catelyn przybyła do Królewskiej Przystani statkiem...widzę, że całkiem pominęli ten wątek
- Stara Niania swoją opowieścią zaszła trochę dalej niż pokazano to w odcinku, a jej opowieść powinien przerwać nie Robb, lecz właśnie Hodor
- Kiedy Jon został zaatakowany w stajni przez 3 chłopców, w jego obronie stanął nie Tyrion, tylko zbrojmistrz Donal Noye.
I nie żebym się czepiał, w poprzednich odcinkach też były niejasności, taka widać jest wizja reżysera...jednak myśl przewodnia pozostaje dalej ta sama: Nadchodzi Zima. :)
Mam pytanie do fanów książki: to normalne, że jest dwóch lordów Mormont, do tego dosyć od siebie oddalonych? Jeden to ten co się buja z Targaryenami, a drugi jest chyba jakimś kapitanem Nocnej Straży.
Jest tylko jeden Lord Mormont - ten na Murze. Jest on ojcem ser Joraha(tego co się kręci koło Daenerys). Zreszta kilka postów wyżej gambit Ci wyjaśnił ;)
Książki na razie czytałam ale mam zamiar. Serial oceniam jako wciągający, dobrze zagrany ale po 3 odcinku mam następujące uwagi:
im dalej na południe tym gorzej ze scenografią, bo ja odnoszę wrażenie, że Mur i północ są lepiej zrobione. Oświetlenie, atmosfera itp. bardzo klimatyczne co zaś do południa i stolicy to scenografia w tym King' s Landing wygląda na mocno niskobudżetową. Na dziedzińcu gdzie przybywa żona Starka (ta furtka to chyba nie była główna miejska brama:)) czekałam aż ten mur się wywali i zobaczymy płyty gk i drewniane stelaże od dekoracji. O żadnym przypływaniu statkiem w tych okolicznościach mowy być nie może. Sala tronowa jakaś całkiem nie przystająca do samego tronu, który wygląda jak rekwizyt z innego filmu postawiony przez pomyłkę. Jakieś takie to kolorowe i kiczowate i przypomina mi dekoracje z seriali typu "Herkules". Całość ratuje postać Stark gdyby nie on (choć sam na tle tych dekoracji i całej reszty jest jak ten żelazny tron z innej bajki) to zniechęciłabym się do tego filmu.
Co do plemienia Dothraków to jak już napisałam w cześniej mocno nie dofinansowane. Ciąle widzę Deanerys w otoczeniu garstki tych samych osób i pytam gdzie ta potęga, jest to przedstawione mało wiarygodnie. Zresztą w tym odcinku ten wątek jest dopchnięty na siłę, bo musiał się zmieścić w tych 55 minutach. Powinni albo robić dłuższe odcinki albo zmontować to inaczej bo w tej formie wypadło to słabo.
Oczywiście będą SPOILERY
Ogólnie odcinek oceniam na średni, kilka rzeczy mi się podobało, niewiele mnie zachwyciło, kilka mnie zdenerwowało. Ale po kolei.
Na początek wrażenia z bohaterów:
Na plus:
Tyrion - bez rozczarowań, fajne dialogi, fajne sceny, mimo iż odbiegające od pierwowzoru, no i szczanie ze szczytu Muru :) I to spojrzenie na Jona po tym jak wziął do serca jego rady i zaczął uczyć Pypa Greena i Ropuchę. Zawiązała się nić przyjaźni.
Arya - spoko całkiem, rozmowa z Nedem fajnie wyszła, nawet jej gra przy Syrio niezła, jak tak dalej pójdzie będzie super.
Dowódca Mormont - fajnie go zrobili, wzbudza sympatię i jest ok.
Maester Targarayen (nie pamiętam imienia) z Muru: za krótko go pokazali, ale było widać, że jest ślepy i fajnie się zaprezentował - chcę więcej by ocenić - całkiem sympatyczna postać, i Jon z nim trochę czasu spędził w końcu Sam był jego pupilem właśnie dzięki Jonowi
Cersei i Joff - całkiem fajnie, rola Joffa odegrana dobrze - coraz bardziej go nie lubię :P czyli tak jak powinno być. Cersei to samo, ale swój wredny charakter rozwinie w okolicach egzekuzji Neda
Ser Rodrick - ścięte wąsy - mimo iż pominęli watek podróży morskiej zachowali ten detal ;) miły detal. Ale widz nie wie przez to skąd u licha Varys się dowiedział o jej przybyciu, przez co jego wizerunek cierpi. W książce naprawdę sprawiał wrażenie szefa wywiadu ^^
Viserys - całkiem dobrze odegrana scena ataku na Dany, oraz jego poskromienia - podobało mi się. Mogli by go jeszcze ostrzej u brutalniej pokazać, widz potrzebuje zakosztować więcej z jego szaleństwa i okrucieństwa aby ze zrozumieniem przyjąć jego śmierć. Oraz warto by wiedzieć iż Targareyonowie w ogóle są szalenie (rozmowa Neda i Jaimiego o Aerysie dla nieznających książki mogła być TRUDNA do załapania :P).
Ned i Jaimie - rozmowa w sali tronowej - po prostu plus. Widać na co się porwał Ned, rozmowa pełna Aluzji. Choć tego typu "gra" najlepiej wypada w gadce Tyriona i Varysa ^^ (2 tom)
Yoren - ciekawe, że pokazali tą postać, i to nie przez moment ale całkiem dłużej. Dobrze odegrany.
Na minus:
Syrio - w ogóle mi się nie spodobał. Wyobrażałem sobie tego Bravoosanina jako nie wiem kogoś chudszego zwinniejszego i z INNYM akcentem, osobiście mi się w ogóle nie spodobał. Ale to naprawdę drugorzędna postać więc wielkiej szkody nie ma
Samwell Tarly - jego brak... ale chyba w 4 odcinku będzie?
Bran - ZERO wizji wrony i nic o trzecim oku, jestem zaniepokojony....czas ucieka oby nie spaprali wątku.
Littlefinger - bezpłciowy. Wiem, że to Lord którego można by nazwać zniewieściałym, takie wrażenie sprawia, ale w serialu jakiś taki niewyraźny w ogóle, I sam aktor mi się nie podoba.
Co mi się poza tym spodobało:
- Mur - ogólnie dobre wrażenie, winda-klatka, śnieg, widok "za", ładnie, po prostu ładnie.
- W końcu wątek Dany i Khala dotyczy czegoś innego niż sex. Jednak można (I co malkontenci????)
Co mi się poza tym nie spodobało:
- Smocze jaja - no kurde, jak widz ma być zaskoczony jak co odcinek je dają w takim kadrze, to ma być MEGA ZASKOCZENIE w ostatnim odcinku. A tak se każdy o nich co odcinek myśle gdy je tak uporczywie pokazują. Porażka!
- wątek Catelyn/Ned/Littlefinger - jakoś słabo odegrane, zawiera to co ma być (no poza sceną Cat/Ned sam na sam (w końcu byli w BURDELU, gdzie nie brakowało łóżek)), ale bez smaczków.
- Wątek wrony winien być we wcześniejszym odcinku, tuż przed obudzeniem Brana,
- Samwell Tarly biorąc pod uwagę chronologię wydarzeń pojawi się w 4 odcinku bankowo :)
Mnie tak naprawdę martwi porzucenie wątku wizji Brana - i jednocześnie ciekawi, jak z tego wybrną, to jest przecież zbyt znaczące dla fabuły, żeby tak zupełnie zignorować te umiejętności młodego Starka. Chociaż wilkory w zasadzie wyrzucili, to może i z Brana zrobią tylko kalekiego chłopca.
Włanie,teraz mi się przypomniało,że w odcinku 2, w scenie gdzie Jon żegna się z Nedem na rozstaju dróg ani sladu Ducha a później wilkor magicznie pojawia się nad rzeką...na dwie sekundy :(((((((( nie podoba mi się,ze je wyrzucają :(((
Co do Samwella, może i się zbyt pośpieszyłem.
Ale co do wrony już wcześniej gdzie indziej pisałem ( o 2 odcinku), że mnie martwi i niepokoi nieobecność tego wątku.
Wiesz, gdyby to miał być serial który "zginie" po 1 sezonie to nieobecność wizji Brana i kwestii "trzeciego oka" byłaby mało znacząco.
Ale skoro już zapowiedzieli 2 sezon.... W którym kwestie Brana jako warga się powoli krystalizują
To może i dojdzie do 3? .... W którym ten wątek już nabiera ogromnego znaczenia!
Najpierw zobaczmy do końca pierwszy sezon, jeśli faktycznie będzie drugi, to i tak dopiero za rok, o trzecim nie myślę. Zastanawiam się, czemu twórcy serialu aż tak "odmagicznili" świat PLiO, i tak przecież dosyć ubogi w różne cudowności. Czy to tylko kwestia budżetu, czy taką mają wizję, realistyczno-historyczną.
A może jeszcze nas zaskoczą, ta opowieść niani była taka...obiecująca;)
No niby odmagicznili, ale zobacz Tara, jak bardzo eksponują smocze jajka. Ciekawe jak Viseriona Rheagala i Drogona "odmagicznią" w drugim sezonie, który już chyba jest potwierdzony ^^^^^^^ Potrafisz sobie to wyobrazić?
PS: Już tylko dwa odcinki do złotej korony...
A co do wątku niani i White Walkers, akurat w tym wątku mniej liczę na efekty a bardziej na klimat. Moment w rozdziale rozpoczęcia ataku gdy róg po raz pierwszy od wielu tysięcy lat zabrzmiał po raz trzeci i ktoś się ze strachu posikał był arcywspaniały... efekty nie były potrzebne.
PS2: Może ktoś w odpowiednim czasie założyć następny "przyszły" wątek?:)
Innych pewnie pokażą w konwencji horroru, jak w prologu. Wolałabym jednak bardziej baśniowo-magiczne ujęcie, te migocące zbroje, lodowe miecze...ale nie wiadomo, jak by to pasowało do siermiężnego obrazu pozostałych bohaterów i całego świata, może by było kiczowate - obraz to jednak co innego, niż słowo.
A tych trzech bohaterów, których imiona wspomniałeś - może Dany będzie miała osobiste terrarium (z jaszczurkami;), piasek w pudełku już ma. Albo w finale zje wspaniałe śniadanie - omlet z trzech jaj;) Ma być odmagicznienie, nie?
Tia, ciekaw jestem czy pokażą (oj wybiegam daleko w przyszłość) starcie Maga Mocarnego w tunelu bronionym przez wrony i Donalda Noy'a, choć ten ostatni został pominięty w tym odcinku ...
O, to najmniejszy problem - po prostu wyrośnięty i trochę włochaty Dziki. Coś trudniejszego - Melissandre i jej jaskiniowy "poród".
Proste, ujęcie jak Davos gapi się na ścianę, gdzie widzimy cień Melisandre i w praktyce wszystko może z niej "wyjść".
Może Brienne w sukni i jej walka z niedźwiedziem, albo jak będzie wyglądało Orle Gniazdo, powiedzmy sobie szczerz Królewska Przystań to jak na razie porażka?
Ciekawi mnie też każdy dziki jeżdżący na czymś innym niż koń.
Królewska Przystań mnie tak nie razi (jest "na bogato", jak to na południu i w stolicy), ale w ogóle mi nie odpowiada ta komnata z Orlego Gniazda, z zakręcanymi spiralnie schodami (tam nie powinno być żadnych schodów), z drzwiami otwierającymi się w podłodze zamiast w ścianie...i ten dziwny tron z czardrzewa...jakoś tam ciasno, a przez te schody wygląda, jakby siedzieli w ogromnej klatce schodowej, w jakimś przedpokoju - wszystko to na podstawie zwiastuna.
No, na czym tam oni jeżdzili - na mamutach - weźmie się słonie, poprzyczepia trochę futra i voila! mamut jak żywy. Co tam jeszcze było, bo nie pamiętam?
W tym sezonie się chyba za dużo magii nie naoglądamy. A w następnych - łysy biedźwiedź może być spektakularny, ale też nie taki trudny do zrobienia. Chyba fachowcy od efektów nie będą mieli specjalnie dużo pracy.
Tak, szczególnie Brienne w sukni będzie wymagała efektów;) A tak poważnie, to mogłoby być ciekawe, twórcy serialu jak na razie nie korzystają za bardzo z komputera (poza Murem i widokiem Królewskiej Przystani), musieliby znaleźć prawdziwego, oswojonego niedźwiedzia.
Też odniosłem wrażenie, że KP wygląda bogato ale skromnie. Pokazują pieknie zaprojektowaną scenerię ale na małą skalę ( w wypadku Winterfell było to samo, ale Winterfell.... no tam to może przejść. Ale stolica?)
Z mamutami to nie problem, odległa przyszłość, no i wspomnij LotR, tam sobie doskonale poradzili.
A Ty się nie podejmiesz tego zadania? Całkiem dobrze Ci to wychodzi, parę osób założyło własne wątki, ale szybko odnalazły właściwą drogę;) Można by go założyć nawet teraz, na podstawie zwiastuna też się da pospekulować, trzeba by tylko pamiętać o ewentualnym wyciągnięciu go w niedzielę lub poniedziałek do góry.
No niby tak, ale z Promo dużo wyciągnąc się nie da
http://www.spoilertv.com/2011/05/game-of-thrones-episode-104-cripples.html
Samwell wygląda jak powinien wyglądać, ciekawe czy będzie równie nieśmiały ^^.
Rozpoczyna się Turniej w Królewskiej przystani,
Tyrion dojeżdża do Winterfell, pewnie zrobią dla Brana te "siodło", i już teraz na bank będzie Hodor :)
Za wąskim morzem wątek Viserysa nabiera tempa.
Ciekawe czy chłopiec będzie koty ganiał?