znowu teleportacje, zachowanie postaci dziwne, skróty fabularne i totalna olewka tematu NK i Innych
z teleportacja juz sie przyzwyczailem od sezonu 7 ;] wiec nie jest tak zle i juz zadnych problemow z tym nie mam ;].Reszta mi sie bardzo podobala i byla bardzo wiarygodna.Jak dla mnie mocne 8\10.
te bóle tyłka o teleportacje są już nudne, nie wiem jak wy byście chcieli to pokazać, co przeznaczyć kilka odc na same podróże XD
W sumie sie zgadzam ale tak w ogóle to nie wiem czy ktoś zauważył ale co sie stało z Qyburnem po rozmowie z Tyrionem ? Nagle zniknął
teleportował się :-) mnie jeszcze trochę rozśmieszyło to, że jak Tyrion podszedł to łucznicy zareagowali jakby sam Drogon podleciał pod bramę
Bez sensu jest dawanie łucznikom komendy "naciągnąć" i potem oczekiwanie na strzał kilkanaście sekund. Do naciągnięcia łuku potrzebna jest siła min. 40 kG, ciekawe kto takie coś wytrzyma i po co.
W tym odcinku pod wzgledem teleporracji nie jest najgorzej bo przynajmniej jest mowa że Jon dopiero za 2tyg dotrze. Osobiscie sie spodziewalem ze już tam na nich czeka kimając pod drzewkiem z tekstem "co tak długo"
co ta Danka będzie robić przez ten czas? swoją drogą to na miejscu Cersei już bym szykował kilka oddziałów cichociemnych, żeby podkradli się pod pierwszy nocleg Danki i cichaczem wycieli ten oddzialik w pień. coś w stylu komanda Ramseya
Raczej nic ważnego 5 odcinek jest raczej po tych 2 tygodniach bo w trailerze już go widać na południu
domyślam się, że nic ważnego. bardziej mi chodzi o to, że Cersei powinna wykorzystać sytuację i spróbować unieszkodliwić ten mały oddzialik przez te dwa tygodnie
Jest na zwiastunach - bedzie patrzyć sie w dal, siedzieć na tronie w pustej sali. Czyli robić za obłakaną. Czekać tylko az
Krzyknie słynne w westeros "burn em all" a Jon wbije jej miecz w plecy :)
no już ewidentnie zmierzają do tego żeby Dance od(&*liło i Jon ją w imie dobra ludzkości zadźgał, spoilery okażą się w 100% prawdziwe xd
Ja pierdziele. Coś czuję, że to będzie najgorsze zakończenie ( ten sezon ) ze wszystkich seriali jakie istnieją. A tak się dobrze zapowiadało, kilka lat temu.
wszystko jest w tym odcinku logicznie wyjaśnione, ale jak wy nie lubicie używać swoich mózgów, to pretensje miejcie tylko i wyłącznie do siebie
Tak , no to dobrze , skąd Euron wiedział że Danka będzie akurat o tym czasie i tym miejscu płynąć na smoczą skałę ?
Dlaczego Cersei nie zabiła Danki , skoro miała łuczników , skorpiony ?
Dlaczego Europ porwał tylko Missandei , a nie Tyriona i Varysa ?
Okręty Daenerys stały na kotwicach ze zrefowanymi żaglami. Euron mógł, pod osłoną skorpionów, wysłać łodzie i wytłuc wszystkich unoszących się na wodzie. Ponadto w chwili odpływania złamali szyk obronny i stali się podatni na atak smoka. Ta scena ma wiele niekonsekwencji.
Dzięki za uzupełnienie , no cóż czekamy na odp , bo przecież "było to logicznie wyjaśnione " według pana wyżej , tylko my głupi tego nie widzimy .
4. Gdzie sie podział Qyburn , bo nie wszedł z powrotem , a po ścięciu Missandei , go nie było , teleportacja ?
Jakby sie ktoś zastanawiał czemu flota Eurona nie była brana pod uwage i czemu tak zaskoczyli Dany dedeki nawet dali nam odpowiedz
https://youtu.be/u8K9XuPrXko?t=349
Ależ to był średni odcinek... naprawdę jestem rozczarowany. Nie wiem od czego zacząć.
Może plusy:
- Gendry Lordem +
- Tajemnica Jona Snow wychodzi na jaw +
- Zabicie smoka +
- pożegnanie z Tormundem i Samem +
- Szaleństwo Dany już bardzo widoczne i namacalne +
Minusy:
- Brak spójności odcinka, Większość to pogaduchy w Winterfell, później przez 20 minut skaczemy po lokalizacjach - Naprawdę nie można było tego przedstawić w sposób przejrzysty w dwóch logicznych odcinkach ? Uparli się na sześć odcinków, powinno być co najmniej 8, wygrała budżetówka i chaos - DUŻY MINUS
- Relacja Jaime + Brienne, wyszło to strasznie sztucznie i nienaturalnie, jeśli kogoś poruszyły te "sceny miłosne" to gratuluję wrażliwości...
- Misandei umiera, czyli sezon na randomów w pełni ! Pominę już fakt że wyłowienie naszej mulatki pośród bitewnego zgiełku, uznanie jej z miejsca za ważną osobistość i później ultimatum to jakaś całkowita bzdura. Gdy Tyrion podchodził do bramy wydawało mi się że to jest ten moment gdy go żegnamy, zamiast tego znów ginie jakaś nic nieznacząca postać.
- Tragiczny wygląd Królewskiej Przystani - O rany julek jakie szkaradztwo dostaliśmy od grafików w tym odcinku. Brama czerwonej twierdzy, mimo że oglądałem na telefonie raziła sztucznością i brzydotą, jeszcze gorzej gorzej wyglądała brama przed którą obyły się pertraktację. Sceneria mdła i bezpłciowa. Normalnie jakbym się cofnął do poprzedniej dekady. Gdyby nie koniec serialu graficy odpowiedzialni za ten bubel powinni wylecieć z roboty. Mieli na to PÓŁTORA ROKU !
- Qyburn jest, Qyburn znika, w porównaniu z powyższymi to już tylko kosmetyczny szczegół
- Jeszcze jedna refleksja mnie bierze. Każdy obeznany w klimatach THE LORD OF THE RINGS doskonale mnie zrozumie. Też macie wrażenie że to co oglądamy i będziemy oglądać to kalka z III części i bitwy pod Czarną Bramą, mamy nawet Jona Snow vel Aeogona Targaryena który ma tutaj chyba zagrać rolę Aragorna vel Elessera - Panie widzisz i nie grzmisz, co za tandeta...
Niestety celowo lub nie twórcy zaspoilerowali nam zakończenie sezonu. Euron spłonie żywym ogniem, Górę położy Sandor, Cersei zginie w płonącym mieście z rąk Jaimiego lub Aryi, Dany będzie chciała spalić miasto przez co zabiję ją Jon Snow który zostanie Królem, Koniec. Spodziewałem się czegoś mocniejszego. Odcinek dostaję 5,5/10, cały sezon ratuję jedynie efektowna bitwa z 3 odcinka. Z ocenami końcowymi się jeszcze wstrzymam.
Wiele podobieństw się nasuwa do Władcy Pierścieni. Pokonanie NK (pokonanie Saurona)
Walka z Cersei i zniszczenie King's Landing (w książkach walka z Sarumanem i zniszczenie Shire)
A moim zdaniem, ani Jon, ani Dany nie dożyją końca. Jedna ma w sobie magię (odporność na ogień),
a drugi jest wskrzeszony. Magia zniknie całkowicie z tego świata więc nie ma dla nich miejsca wśród żywych.
Taki sam los czeka Drogona. Oczywiście nie czytałem spoilerów więc mogę się mylić, a wiem, że są od osób,
które rzekomo w szczegółach miały opisany 3 i 4 odcinek scena po scenie więc pewnie 5 i 6 odcinek też się sprawdzi.
Całkiem zapomniałem o tym, że Jon każdemu wygadał się o swoim pochodzeniu. Cholera, nie mogę. Ten sezon jest tak spieprzony, że oglądając go, czuje się jak jakiś głupek. Skąd o Jonie wiedział Tyrion, Varys i cała reszta wesołej gromadki?
Aha, musiałem ominąć ten moment. Takie typowe. Danka prosiła Jona, aby ten nikomu nic nie mówił. Ten jak nastolatka przy pierwszej lepszej okazji wypaplał wszystko psiapsiółom, a one powiedziała tylko swoimi dalszym psiapsiołom. I kółeczko się kręci. Gorzej niż w gimnazjum. Kto do cholerny pisał ten scenariusz?
W sumie to on nikomu nie powiedział zrobił to Bran. Odcinek średni, na końcu odcinka Cersei mogła kazać zastrzelić ich wszystkich wtedy to byłoby posunięcie na miarę dawnej gry o tron.
No ale Bran najpierw powiedział Samowi. Następnie Sam Jonowi. Jon potem Daenerys. I tak, Bran powiedział siostrom, ale Jon sam mu na to pozwolił, Bran powiedział przecież wtedy do Jona, że to jego wybór. Potem jest scena, gdy Sansa gapi się na smoki i przychodzi Tyrion. Później w innej scenie nagle się zjawia Varys i pyta Tyriona, ile osób wie. Tyrion na to: Z nami osiem. Wtedy Varys mówi, że to już nie sekret, a tylko informacja.
No i Varys przekazał go dalej Melisandrze, ona Szaremu Robakowi, a on tylko jakieś dziewce z północy. Cholera, mówimy o sekrecie Królowej, który może zaważyć nad jej losami i prawem do tronu. Powinna ich spalić na stosie, wciąż posiada najsilniejszą armię na północy. A tutaj nic, totalna wyjebka. Nie myślą o żadnych konsekwencjach, bo niby o jakich? Knują za plecami, choć do niedawna latali za nią po całym Essos, bóg wie po co.
W ogóle to jest plota, w którą od razu wszyscy wierzą. Rozumiem jeszcze Sansę i Aryę. Ale Tyrion? Bo mu Sansa powiedziała?
Każdy uwierzył, bo powiedział to wszechmogący Bran, który oprócz siedzenia na wózku nie udowodnił zupełnie nikomu, że naprawdę posiada jakiekolwiek umiejętności i wiedzę. Sprawdziło się tylko to, że NK chciał po niego przyjść i faktycznie przyszedł. Mógłby chociaż Sam przywieść te księgi i zapiski tego wielkiego septona, a tak to nic. Bran, powiedział? Aa, to wszyscy wierzymy!
Po co ksiegi , po co Cytadela , jak mamy p****oką Srokę która wszystko wie , widzi , przewidzi , ale nic nie powie , w końcu to on je pamiecią świata , gdyby nie on to .................. no nie wiem ale coś na pewno , albo słonie spadałby z nieba , albo smoki dostałby niestrawności z biegunką i przestałby sie nieść , albo NK zmieniłby kolor z niebieskiego na różowy , a zamiast umarlaków byłaby wata cukrowa która wszyscy musieliby jeść i jeść , aż by im zęby wypadły , i całe Westeros by na cukrzycę wykorkowało . Made DDki .
PS. Tak w ogóle, że go wzięli za poczytalnego. Gość zniknął na lata, nikt nie wie gdzie był i co robił. Pojawił się znikąd. Od tamtej pory gada jakieś głupoty o wronach i mówi, że nie jest już sobą. Faktycznie, wiarygodne źródło informacji.
Zgadzam się z przedmówcą w większości argumentów.
Jedynie dodam od siebie, że samo zabicie smoka w tym odcinku to wg mnie duży minus, ponieważ widzę tutaj olbrzymi brak konsekwencji u scenarzystów. Do Rhegala poszły 3 strzały (rzekomo z zaskoczenia, chociaż k#$# jak to możliwe ?!!?) i "oczywiście" wszystkie go trafiły = zgon na miejscu. Potem jak Danusia pikowała na okręty krakena to te same statki miały w cholere czasu żeby dokładnie przycelować i co...poszło z 10 pocisków, żeden nie trafił... no ja pier$###% jakim cudem... Jak dla mnie zielony smok powinien zginąć w pojedynku z niebieskookim braciszkiem, byłoby to o wiele bardziej spójne i prawdopodobne, a i myślę że był by to kolejny atut dla świetnej bitwy z 3 odcinka.
Dodatkowo również o ile pożegnanie z Tormundem jak dla mnie jest zrozumiałe, to brak jakiejkolwiek czułej reakci Jona przy pożegnaniu z Duchem to spory minus. Spłycili tutaj relację tej dwójki, co myślę że dla fanów książek jest absolutnie nie do przyjęcia...
Po świetnym 3 odcinku, kolejny jak dla mnie wypada blado, generalnie duży niesmak i z oceną przedmówcy się zgadzam.
Pozdrawiam
Ogólnie zgodzę się, że nk był budowany sezonami i to olali dla mnie to nieważne mnie nk nigdy nie interesował był nudny jak flaki z olejem. Serial i książkę pokochałem przez intrygi ,dzięki takim postacią jak cersei czy littlefinger. To jest cały got liczę, że w końcu ktoś zabije tą France denerys
Końcowy sezon ma tylko 6 odcinków, a w 3 z nich głównie siedzą i piją wino. Paranoja. Gdzie jakieś intrygi z których ten serial słynął? Interesujący wątek NK, zakończony w jednym odcinku i oczywiście nie dowiemy się nic więcej. Cersei zna każdy ruch Danki, więc bardzo prawdopodobne, że ma gdzieś zdrajce. No przynajmniej mogliby to umieścić w scenariuszu, ale idą na całkowitą prościznę. Przecież z tą Melisandr byłoby świetne gdyby to się okazała ona. Wszyscy wiedzą jak się scena skończy, Szary Robak z Danką już widzą jak ta umiera, a przy słowach, że możesz coś powiedzieć ona ujawnia się, że była szpiegiem Cersei. To byłoby coś. A tu mamy jakieś love story, szkoda gadać.
W tym odcinku sztukę teleportacji oraz sztukę kamuflażu opanowano do perfekcji. Bronn istotnie niezauważony przez nikogo wbija sobie do Winterfell jak do siebie na kwadrat (a dotarł tam w iście ekspresowym tempie), a Danka lecąc na smoku kilkadziesiąt metrów przed swoimi dopiero z góry zauważa flotę Eurona gdy pada drugi z jej smoków. No wow. Tyrion wychodzący przed szereg i pertraktujący z Cersei - no naprawdę, nie wiem co on sobie wyobrażał ale rozumem się tutaj nie wykazał. Odcinek powinien nosić tytuł "Nie mów nikomu, że sypiasz z własną ciotką czyli dylematy rodzinne J. Snow'a". Wiecie co, kiedyś oglądałam z nieukrywanym zainteresowaniem. Dziś oglądam dla beki co tam jeszcze durnego wymyślą. Co nie świadczy dobrze o twórcach serialu. Chciałoby się rzec "Kończ waść, wstydu oszczędź!". Na szczęście jeszcze tylko dwa odcinki. Tylko albo aż.