Pod koniec stycznia ma się ukazac "Gra o tron" w formie audiobooka.
Mimo iż sagę czytałem już dawno temu, to cały czas liczyłem na wersje audio, której jestem wielkim zwolennikiem. Przypuszczałem, że na fali popularności serialu w końcu go zrobią. I udało się. Na dodatek będzie to swego rodzaju superprodukcja: ponad 70 znanych aktorów, efekty dźwiękowe i muzyka. Mam nadzieję, że to kosztowne przedsięwzięcie zwróci się i zrobią całą sagę.
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/gra_o_tron_nowy_wymiar_audiobookow_wkracza_do _polski_216340.html
Wszyskie części jako audiobooki można znaleźć w sieci w wersji angielskiej,nawet Taniec
Jeśli w takim audiobooku po angielsku, brali by udział aktorzy z serialu, to bym pewnie zainwestowała... Zwłaszcza gdyby miał tam chociaż mały epizodzik mój ukochany głos serialu, czyli Richard Madden ;-}
Ta, super. Zrobią jedna książkę i oleją tak jak zrobili z Sapkowskim. Z Trylogii Husyckiej zrobili pierwszą część, a resztę olali.
Trylogia Husycka jest też w wersji czytanej przez Rocha Siemianowskiego (mój ulubiony lektor, wiedźmin w jego wykonaniu to mistrzostwo), także wielkiej tragedii nie ma.
Nie wiem ale na lubimyczytac.pl jest konkurs w którym jedną z nagród jest właśnie ten audiobook http://lubimyczytac.pl/dyskusja/154/2593/teraz-trwa-zadaj-pytanie-george-owi-r-r -martinowi
Fragmenty do posłuchania:
http://millionyou.com/konkursy/Superprodukcja_Audiobooka_Gra_o_Tron_Teatr_Wyobra zni,audiobook.html
Jakoś dla mnie to za ciekawie nie wygląda ... słychać to tak jak , jak by był dubbingowany film . Czego nienawidzę .
Brzmi to jakoś gorzej niż Narrenturm który był w mojej ocenie genialnie zrealizowany. Być może przez "kwiecistość" języka Sapkowskiego. Ale jakiejś wielkiej tragedii nie ma.
Nie nie nie nie, to jakaś bzdura wg mnie. Wypowiedzi są okropnie mało naturalne i przesadnie długie, tak można czytać książki dla małych dzieci a nie Grę o Tron. Sztuczne "od niechcenia" emocje aż odpychają od słuchania, dodatkowo potęgując odruch ziewania. Dla mnie to wielka tragedia. Jeżeli tak wyglądają audiobooki, to już bardziej cenię sobie expressivo (kiedyś spróbowałem kilka akapitów) - tam byłem zmuszany do skupienia się na treści, żeby w ogóle ją zrozumieć, tutaj zero zainteresowania. Wieje takim "lamerstwem", żenuje i odpycha. Szczery69 dobrze mówi - dubbingowany film, na odwal się przeczytane. Mam wrażenie, że Polacy nie potrafią nic dobrze zrobić, byle kasę dostać i odbębnić swoje.
Popieram wczoraj dostałem w swoje ręce i niestety audiobook może i z rozmachem zrobiony, ale jednak strasznie kiepski. Po prostu wszystkie dialogi (inotonacja, sposób czytania jak gdybym siedział w teatrze) i dobór osób drażni. Czasami czułem się jakbym był w podstawówce i słyszał recytację na jakiejś akademii :) Rozwalił mnie już na początku głos znany z Wiedźmina ;) O wiele lepiej słuchałoby się gdyby czytała to jedna osoba, profesjonalny lektor bo chyba do nich my Polacy jesteśmy przyzwyczajeni z TV. Inna sprawa, że pewno lepiej odbierało się też taki audiobook czytany przez oryginalnych aktorów nie byłoby tej różnicy w tym co widzieliśmy na ekranie, a tym co słyszymy.
Forma jest bardzo dobra, tyle że tutaj wykonanie średnie. Z pewnością takie słuchowiska (jak Trylogia Husycka) są dużo lepsze niż zwykłe audiobooki czytane przez jednego lektora.
Zgadzam się z Tobą. Przyzwyczajony jestem do audiobooków z jednym lektorem :) jakoś tak naturalniej mi przychodzi słuchanie chociaż zdarzają się wyjątki. Zaciekawiłeś mnie tą Trylogią muszę posłuchać :)