1* Pogoda
"Winter is coming" jest walkowane w serialu od pierwszego sezonu.
Zima zawitala w koncu na poludnie pod koniec 7 sezonu kiedy to w stolicy zawital pierwszy snieg.
W 8 sezonie natomiast pogoda w Królewskiej Przystani jest bardzo ladna.Nie ma sniegu i jest cieplo.
2* Ciąza Cersei
Czy ona faktycznie byla w ciazy?
Gdy byla mowa Eurona o tym,ze zmajstruje jej dziecko to ewidentnie Cersei to przezywala dodatkowo pila przeciez wino...
Przed smiercia jednak mowi Jaime'mu,ze chce aby ich dziecko przyszlo na swiat.
3* Glover
Oczywiscie wojska polnocy maja na glowie umarlych.Spodziewalem sie jednak,ze lord Glover zostanie sciety po bitwie za to,ze po raz drugi z rzedu nie pomaga Starkom w walce.
4* Jaime dobrotliwy
Ser jaime przyjezdza do Winterfell aby jak sam mowi "walczyc za zywych".
W 5 odcinku mowi z kolei do Tyriona,ze kompletnie nie interesuje go los tych wszystkich "niewinnych ludzi"...
5* Melisandre
Czerwona kaplanka wylania sie dokladnie z tej strony,z ktorej armia umarlych atakuje Winterfell...Wtf...?
6* Duch skazany na smierc
Wilkor nie zional ogniem,nie mial tez zebow czy pazurow ze smoczego szkla,tak wiec byl zupelnie nieprzydatny w tej bitwie...
7* Bron dothrakow
Czy dobrze zauwazylem,ze ich sierpy (arakh) nie byly w ogule wyposazone w smocze szklo...?Jezeli faktycznie tak bylo to tak samo jak w przypadku wilkora byli bezuzyteczni...
Przeciez nie wiedzieli,ze zjawi sie Melisandre i wyczaruje im ogien...
8* "wielka mala bitwa...."...
a)Smierc Nocnego Krola
Za tak frajerska smierc i zakonczenie tego watku epickosc "Gry o Tron" w moich oczach drastycznie zmalala niestety.
b)Nikt wazny nie zginal w kryptach.
No wlasnie...Wszyscy nasi "bohaterowie" chowajacy sie w kryptach przezyli.......
c)Glowne postacie przezyly
Podobnie jak w kryptach.
Z tym,ze tutaj juz Dedekow ponioslo do granic absurdu.
Sam,ktory telepie sie przez cala bitwe i jest atakowany nawet w chwili,gdy lezy PRZEZYWA.
Jednoreki Jaime PRZEZYWA przyparty do muru wraz z Podrickiem,ktory rowniez PRZEZYWA......
Ser Davos,ktory chyba nawet miecza nie mial w tej bitwie PRZEZYWA na murach...
Po raz kolejny zreszta mamy do czynienia z bajeczkami z 7 sezonu,czyli Jon zostaje uratowany w OSTATNIEJ CHWILI przez Danke.
Danka zostaje uratowana w OSTATNIEJ CHWILI przez Joraha itp.itd.....
Oczywiscie musze wspomniec tez o NINJA/NIESMIERTELNEJ/ASSASINIE Aryi Stark.....W sumie mam wrazenie,ze sama by dala sobie rade z cala ta smieszna armia....
9* Bronn
Bronn wbija do Winterfell z kusza,uderza namiestnika "krolowej" i grozi mu smiercia po czym wychodzi z komnaty jak gdyby nigdy nic.....
Tyrion nawet nie informuje nikogo,ze zabojca jest na terenie zamku......
10* Smierc Rhaegala
Danka lecac na Drogonie patrzy w kierunku Rhaegala dokladnie w to miejsce,skad wystrzeliwane sa belty ze skorpionow...Serio z takiej wysokosci nie widziala statkow.....?Nic nie bylo powiedziane w serialu,ze ma jakies powazne klopoty ze wzrokiem.
11* Porwanie Missandei
Skad oni wiedzieli,ze Missandei zostala porwana...??Flota Eurona nawet sie do nich nie zblizyla a poza tym mogla przeciez utonac......
12* Varys juz nic nie powie
Szkoda,ze nie dowiedzielismy sie co Varys uslyszal w plomieniach,kiedy tracil swoja meskosc
13* Kto wydal rozkaz pilnowania Jaime'go?
Czyzby Szary Robak?Bo kto inny skoro nie Danuta?
14* Gdzie sie podzialy...Konie?
Zlota Kompania dysponuje dwoma tysiacami koni ju grejs.
No Elephants,no Horses,no party.
15* Euron vs Jaime
Euron madafaka zostaje zabity przez kaleke,czyli jednak nie byl taki do konca madafaka ale za to doskonale wiedzial,w ktorym miejscu ma wyplynac,zeby stoczyc pojedynek.
Jeszcze tak na marginesie :
*Seks byl rozczarowujacy dla Jaime'go i Aryi.Dlatego oboje uciekli poki czas.
*Tyrion dekiel/dzban (wybierz jedna opcje)
Od 7 sezonu na sile chce konwersowac z Cersei pomimo tego,ze ta robi ich w wielkiego balona za kazdym razem.
Czekamy na kolejne perelki po 6 odcinku.
Fajne podsumowanie, ale czy ocena nie za wysoka po tych głupotach? Bo dla mnie od wyprawy po umarlaka i teraz 8 sezon to max 7-8.
Dzieki.
Na ocene sklada sie caly sezon.Trzeba pamietac,ze pierwsze sezony byly swietne i to one tak zawyzaja ocene koncowa ale zobaczymy jak to bedzie po 6 odcinku,ktory zamyka nam juz niestety historie "Gry o Tron".
Niby tak ale były seriale które wbijały w fotel od początku, a potem spadek i ocena bardzo poszła w dół. Z takich seriali wymieniłbym LOST,Dr House, Skazany na śmierć. Być może było takich seriali więcej. Dla mnie już lepiej gdy serial na początku jest dobry/bardzo dobry i jeszcze potrafi się rozkręcić. Wtedy wysoka ocena jest adekwatna do rozwoju serii i utrzymania jej na wysokim poziomie. Dla mnie GoT to serial dobry, ale PR i reklamy wykreaowały go na serial wybitny. No ale po takich bublach daleko im do tego.
Większośc z rzeczy, które wymieniłeś to żadne poważne błędy.
"2* Ciąza Cersei
Czy ona faktycznie byla w ciazy?
Gdy byla mowa Eurona o tym,ze zmajstruje jej dziecko to ewidentnie Cersei to przezywala dodatkowo pila przeciez wino...
Przed smiercia jednak mowi Jaime'mu,ze chce aby ich dziecko przyszlo na swiat."
Była w ciąży, dlatego usmiechnęła się pod nosem kiedy Euron zaczął gadke o dziecku. Po pierwsze żadnego dziecka jej nie może zrobić, bo juz jest w ciąży, a po drugie się odkrył, bo powiedział czego chce. I to m.in. Cersei wykorzystała później kiedy wspomniała mu o dziecku.
"4* Jaime dobrotliwy
Ser jaime przyjezdza do Winterfell aby jak sam mowi "walczyc za zywych".
W 5 odcinku mowi z kolei do Tyriona,ze kompletnie nie interesuje go los tych wszystkich "niewinnych ludzi"...
Jaime to świetna postać w serialu. To w głębi duszy szlachetny gość, którego największym przekleństwem jest to, że zabujał się we własnej siostrze. Większość "złych" rzeczy, które robi, robi dla siostry.
Poza tym cierpi przez przeszłość (niesłusznie) i jest nazywany "królobójcą". Jest pogardzany i nielubiany, choć ocalił wtedy całe miasto. Nikt o tym nie wie a Jaime w pewnym momencie przestał się tłumaczyć, tylko "przyjął maskę" zabójcy króla. Oczywiście, że interesują go niewinni ludzie, ale siostra będzie zawsze na pierwszym miejscu (z czego sam zdaje sobie sprawę i przez to cierpi, bo choćby chciał to nie może zmienić tego co czuje).
"6* Duch skazany na smierc
Wilkor nie zional ogniem,nie mial tez zebow czy pazurow ze smoczego szkla,tak wiec byl zupelnie nieprzydatny w tej bitwie...
7* Bron dothrakow
Czy dobrze zauwazylem,ze ich sierpy (arakh) nie byly w ogule wyposazone w smocze szklo...?Jezeli faktycznie tak bylo to tak samo jak w przypadku wilkora byli bezuzyteczni..."
Nawet jeśli nie mieli smoczego szkła to nie byli bezuzyteczni. Katapulty, którymi strzelali tez raczej nie miały kamlotów ze smoczym szkłem. Normalną bronią można było zwyczajnie ciachać trupów. Nawet jeśli całkowicie nie dało się ich unicestwić, to przecięcie takiego wpół zdecydowanie utrudniało mu "życie".
"10* Smierc Rhaegala
Danka lecac na Drogonie patrzy w kierunku Rhaegala dokladnie w to miejsce,skad wystrzeliwane sa belty ze skorpionow...Serio z takiej wysokosci nie widziala statkow.....?Nic nie bylo powiedziane w serialu,ze ma jakies powazne klopoty ze wzrokiem."
Statki były bardzo daleko. Po drugie nikt nie spodziewał się "skorpionów". Wcześniej chyba nikt nie uzywal takiej broni. Stąd śmierć smoka i zaskoczenie Danki.
"13* Kto wydal rozkaz pilnowania Jaime'go?
Czyzby Szary Robak?Bo kto inny skoro nie Danuta?"
Nieważne kto. BEZPOŚREDNIO nie zrobiła tego Danka, więc karzeł to wykorzystał.
"15* Euron vs Jaime
Euron madafaka zostaje zabity przez kaleke,czyli jednak nie byl taki do konca madafaka ale za to doskonale wiedzial,w ktorym miejscu ma wyplynac,zeby stoczyc pojedynek."
Ich spotkanie to rzeczywiście...duży zbieg okoliczności, ale pojedynek? Po pierwsze Jaime zabił Eurona, ale też Euron zabił Jamiego. Rany Jamiego były śmiertelne, o czym wiedział Euron kiedy wypowiadał ostatnie słowa. Poza tym Jamie był świetnym rycerzem mimo braku ręki.
Pozostałe rzeczy, to raczej niedopatrzenia (jak to z pogodą). Zgadzam się też, że smierć Nocnego Króla była bardzo słaba. Jednak zupełnie nie rozumiem tak słabych ocen ostatnich odcinków. Większość wydarzeń ma sens, choć niektóre zrobione trochę na skróty.
4* Jaime
Piszesz - "Oczywiście, że interesują go niewinni ludzie.."
"Nigdy mi na nich nie zalezalo.Na winnych i niewinnych". --> Ser Jaime.
No wlasnie,zawsze interesowala go Cersei i dla niej powybijalby wszystkich ludzi na swiecie jakby mial taka mozliwosc,tak wiec to gryzie sie z twierdzeniem,ze jacys ludzie,ktorych nie zna go obchodza.
6* / 7*
Wystrzelone kule z katapult plonely ogniem,tak wiec byly jak najbardziej przydatne,poniewaz ogien zabijal umarlakow.
Atak dothrakow i ducha byl jedynie scena,ktora miala byc efektowna.Z logika to nie mialo nic wspolnego.
10*
"Po drugie nikt nie spodziewał się "skorpionów". Wcześniej chyba nikt nie uzywal takiej broni."
W 7 sezonie Bronn trafil ze skorpiona Drogona.
13*
Moim zdaniem to bylo uproszczenie Dedekow,tak zeby Tyrion mogl uratowac Jaime'go...Danka z pewnoscia wydalaby rozkaz,zeby go pilnowac.
15*
Jaime ledwo sie podcieral lewa reka.Twierdzil tez,podczas treningow z Bronnem,ze ma zle odruchy podczas walki lewa reka.
Tutaj tez ponioslo scenarzystow poniewaz Jaime :
*przezyl atak dothrakow
*przezyl podczas wielkiej bitwy w Winterfell
*Dodatkowo zabil tez Eurona
Chyba sie wszyscy zgodza,ze to zdecydowanie za wiele jak na jednorekiego rycerza.
"Piszesz - "Oczywiście, że interesują go niewinni ludzie.."
"Nigdy mi na nich nie zalezalo.Na winnych i niewinnych". --> Ser Jaime.
No wlasnie,zawsze interesowala go Cersei i dla niej powybijalby wszystkich ludzi na swiecie jakby mial taka mozliwosc,tak wiec to gryzie sie z twierdzeniem,ze jacys ludzie,ktorych nie zna go obchodza."
Nic się nie gryzie. Jamie w głębi serca jest dobry i honorowy. W pewnym momencie ubrał po prostu te maske królobójcy, za którego wszyscy go mieli, bo uznał, że jak wszyscy mają go za zimnego potwora bez zasad rycerskich to może taki być.
Pojechał na północ by walczyć z trupami i pomóc ludziom (tu wyraznie widac, ze choc potem mówi co innego, to oczywiscie ze obchodza go ludzie), ale to siostra zawsze była dla niego najwazniejsza, więc na końcu wraca do niej. Własnie te maske ma znów ubraną kiedy rozmawia z karłem w namiocie. Stwierdzenie, że nigdy go nie obchodzili niewinni ludzie to oczywiście bzdura i wielokrotnie to pokazał w serialu, ale dla siostry jest gotów zrobic po prostu wszystko. Dobrze to widac kiedy żegna się z tą dwumetrową babką i mówi, że dla siostry robił te wszystkie straszne rzeczy.
"Wystrzelone kule z katapult plonely ogniem,tak wiec byly jak najbardziej przydatne,poniewaz ogien zabijal umarlakow.
Atak dothrakow i ducha byl jedynie scena,ktora miala byc efektowna.Z logika to nie mialo nic wspolnego."
Oni tam walczyli za wszystkich i taka była pula w tej bitwie. Tak jak pisałem, to że wojownik nie miał broni z tym szkłem nie znaczyło, że powinien jechac do domu. Zwykłą bronią też mozna było trupy pociachać na części nawet jeśli trwale sie ich nie usuwało.
"W 7 sezonie Bronn trafil ze skorpiona Drogona."
Ok, tego nie pamętałem, ale dużo to nie zmienia. Statki były bardzo daleko no i skąd miała wiedzieć, że tam są te kusze? A poza tym co niby Danka miała zrobić nawet gdyby o tym wiedziała? Ze wzgledu na to, że mogą tam być kusze, to miała odprowadzić smoki do domu? Kusze były tez na murach miasta, ale to nie przeszkodziło smokowi.
"Moim zdaniem to bylo uproszczenie Dedekow,tak zeby Tyrion mogl uratowac Jaime'go...Danka z pewnoscia wydalaby rozkaz,zeby go pilnowac."
Możliwe, ale ma to jakiś sens. Strażnikom rozkazu nie wydała Danka osobiście, tylko Szary Robak, czy inny przywódca. Każdego z nich karzeł przewyższał rangą, więc po prostu to wykorzystał.
"Jaime ledwo sie podcieral lewa reka.Twierdzil tez,podczas treningow z Bronnem,ze ma zle odruchy podczas walki lewa reka."
Może własnie dlatego dał się zabić w ostatnim pojedynku. Jamie był rycerzem całe życie, no i jednak ćwiczył walkę tą reką. Poza tym o przezyciu bitwy nie decydują jedynie umiejetności walki, ale też doświadczenie, a tego mu nie ubyło po stracie ręki. Nawet jeśli można uznać to za trochę naciagane, to żaden to wielki błąd, że jeden z głównych bohaterów przyżywa walki.
"Stwierdzenie, że nigdy go nie obchodzili niewinni ludzie to oczywiście bzdura i wielokrotnie to pokazał w serialu".
Jesli mozesz to wymien te dobroczynne uczynki pomijajac udzial w bitwie o Winterfell,w ktorej Jaime wzial udzial wedlug mnie tylko dlatego,ze juz mial dosc latki "krzywoprzysiezcy".
Szalonego Krola zabil tylko dlatego,ze ten nakazal mu przyniesienie glowy swojego ojca,tak wiec tam tez nie dzialal raczej w obronie ludzi.
"Tak jak pisałem, to że wojownik nie miał broni z tym szkłem nie znaczyło, że powinien jechac do domu."
Czyli fakt,ze mial jechac na pewna smierc juz ma sens?
Nieskalanym dalo rade zrobic bron ze smoczego szkla ale dothrakom juz nie.
" Statki były bardzo daleko no i skąd miała wiedzieć, że tam są te kusze? A poza tym co niby Danka miała zrobić nawet gdyby o tym wiedziała?"
Najrozsadniejszym rozwiazaniem byloby...Uciekac?
Wystarczylo obrac inny kierunek tak jak pozniej to robila lecac na Drogonie.
"Może własnie dlatego dał się zabić w ostatnim pojedynku. Jamie był rycerzem całe życie, no i jednak ćwiczył walkę tą reką. Poza tym o przezyciu bitwy nie decydują jedynie umiejetności walki, ale też doświadczenie, a tego mu nie ubyło po stracie ręki."
Jaime nie dal sie zabic tylko zostal smiertelnie ranny co jak widac nie przeszkodzilo mu w tym,zeby dostac sie jeszcze do Cersei...
Cwiczyl walke lewa reka i jak sam twierdzil szlo mu bardzo zle.
Jezeli jestes pilkarzem prawonoznym to nigdy lewa noga nie zrobisz takich rzeczy,jakie robiles prawa.
Prawą ręką to Jaimie by mógł każdego położyć. Ale lewą. No cóż. Jako dodatkowa ręka by mieć nie wiem 2 miecz czy sztylet, ale nie jako ręka dominująca, gdzie Jamie jest praworęczny. Żeby była tak dobra musiałby ćwiczyć lata, a i tak mogło to nie być wystarczające. Ale to serial i tu mistrz miecza pada od kolesia co ledwo miecz unosi, a kaleka potrafi położyć setki umarlaków.
"Jesli mozesz to wymien te dobroczynne uczynki pomijajac udzial w bitwie o Winterfell,w ktorej Jaime wzial udzial wedlug mnie tylko dlatego,ze juz mial dosc latki "krzywoprzysiezcy".
Szalonego Krola zabil tylko dlatego,ze ten nakazal mu przyniesienie glowy swojego ojca,tak wiec tam tez nie dzialal raczej w obronie ludzi."
Takich scen było wiele i nie chodzi o to, że rzucał się szaleńczo na pomoc małym dziewczynkom, tylko o to jak mówił o niektórych rzeczach i kiedy nie "zmuszała" go do robienia złych rzeczy miłość do siostry, to po prostu tego nie robił. Zresztą chyba kluczowa jest ta scena w łaźni kiedy "spowiada się" przed ta babką. Tam, przez krótką chwilę pokazuje prawdziwa twarz i widac wyraźnie jak tragiczna to jest postać.
- Tell me, if your precious Renly commanded you to kill your own father and stand by while thousands of men, women, and children burned alive, would you have done it?
"Czyli fakt,ze mial jechac na pewna smierc juz ma sens?
Nieskalanym dalo rade zrobic bron ze smoczego szkla ale dothrakom juz nie."
Chyba nie rozumiesz o co walczyli ludzie. Właśnie brak stanięcia do walki to była pewna śmierć. Ich i wszystkich innych. Ciągle piszesz jakby zwykła broń była kompletnie bezuzyteczna w walce z trupami, a tak nie było. Nie wiem jak ci to inaczej wyjaśnić.
"Najrozsadniejszym rozwiazaniem byloby...Uciekac?
Wystarczylo obrac inny kierunek tak jak pozniej to robila lecac na Drogonie."
No właśnie. Tak tez zrobiła. Na początku, pierwsze strzały ją po prostu zaskoczyły.
"Jaime nie dal sie zabic tylko zostal smiertelnie ranny...
Jezeli jestes pilkarzem prawonoznym to nigdy lewa noga nie zrobisz takich rzeczy,jakie robiles prawa."
Czyli dał się zabić.
Tak, ale możesz ciagle grać w meczach i nawet wygrywać. Poza tym porównanie zupełnie nietrafione, bo bitwa to był kompletny chaos i nie tylko umięjętności walki sprawiały, że ktoś przeżył bitwe. Tak samo doświadczenie, jak i po prostu głupie szczęście. Nawet karzeł walczył w bitwach i w nich nie ginął, choć o walce nie miał dużego pojęcia.
Odpisuje juz po raz ostatni bo widze,ze doszukujesz sie logiki,ktorej w serialu juz bardzo brakuje.
"Takich scen było wiele"
??Moze w koncu zakonczysz pisanie o jego "mysleniu" a wymienisz te "czyny"??
"Właśnie brak stanięcia do walki to była pewna śmierć"
....Czyli jakby wszyscy w Winterfell nie mieli smoczego szkla ani valyrianskiej stali to ich bitwa mialaby jakikolwiek sens skoro i tak na starcie byliby tymi przegranymi................??
"No właśnie. Tak tez zrobiła. Na początku, pierwsze strzały ją po prostu zaskoczyły."
Pisalem o tym,ze ona """"spogladala""" w tym kierunku,skad zostaly wystrzelone belty,tak wiec w serialu "objetym logika" zauwazylaby okrety,z ktorych zostal przeprowadzony atak.....
JAIME NIE DAL SIE ZABIC.
Sory ale jakies chore urojenia masz.
Jaime normalnie walczyl z Euronem.
"Karzel" tak walczyl,ze w pierwszej bitwie dostal od razu w glowe i to od swoich zolnierzy,przez co zemdlal na samym poczatku bitwy.
W drugiej bitwie od SMIERCI uratowal go Podrick.
Faktycznie "walczyl".....
"Moze w koncu zakonczysz pisanie o jego "mysleniu" a wymienisz te "czyny"??"
Ale co ty chcesz? Żebym teraz jechał odcinek po odcinku i ci wymieniał?
Uratował miasto za co cierpiał całe zycie. Jako jedyny z własnego rodu nie gardził karłowatym bratem i okazywał mu serce, uratował tą dwumetrową babke przed niedźwiedziem i wcześniej jak chcieli ją zgwałcić.
Serio chyba oglądaliśmy inne serial.
"Czyli jakby wszyscy w Winterfell nie mieli smoczego szkla ani valyrianskiej stali to ich bitwa mialaby jakikolwiek sens skoro i tak na starcie byliby tymi przegranymi................??"
Dobra, bo dyskusja rzeczywiście zupełnie bez sensu. Ok, powinni wsiąść na konia i odjechać siną w dal..
Jesteś jak zdarta płyta i powtarzasz cały czas co nie jest prawdą. Broń działała na trupy. Mozna było np. przepołowić trupa, czy odciąć mu łeb. To, że same nogi beda sie potem ruszać to i tak duży sukces i coś co mogło mieć wpływ na bitwe. Czego ty tu nie rozumiesz?
"Pisalem o tym,ze ona """"spogladala""" w tym kierunku,skad zostaly wystrzelone belty,tak wiec w serialu "objetym logika" zauwazylaby okrety,z ktorych zostal przeprowadzony atak....."
No wiem, że spoglądała i co?
Mogła nie widzieć kusz, mogła w ogóle nie wiedzieć, że te kusze tam są, mogło jej sie wydawać, że nie mają takiego zasięgu, gościu opcji jest naprawde wiele :) Potem atakuje smokiem miasto gdzie kusze sa na murach. Też według ciebie ich nie widziała?
"JAIME NIE DAL SIE ZABIC.
Sory ale jakies chore urojenia masz.
Jaime normalnie walczyl z Euronem.
"Karzel" tak walczyl,ze w pierwszej bitwie dostal od razu w glowe i to od swoich zolnierzy,przez co zemdlal na samym poczatku bitwy.
W drugiej bitwie od SMIERCI uratowal go Podrick.
Faktycznie "walczyl"....."
Dał się zabić w sensie, że dał mu się śmiertelnie zranić. Przecież nie chodzi mi o to, że specjalnie dał mu sie zabić, człowieku...
To czy zginie się od rany od razu, czy po kilku minutach nie ma znaczenia. Euron zranił go smiertelnie.
A to co na końcu pisałeś o karzełku tylko potwierdza to co napisałem wyżej. Bitwa to chaos i szczęście ma tu bardzo dużo do rzeczy. Tu ktoś cie osłoni, tam ktoś cie nie trafi z łuku itd. itp. Jest masa rzeczy na które nie miało sie wpływu i dlatego to, że Jamie nie walczył tak dobrze jak kiedyś nie musiało od razu oznaczać, że powinien zginąć w bitwach.