PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 408 tys. ocen
8,7 10 1 407737
7,9 63 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Czemu ten serial bedac b. dobry na poczatku stal sie takim gofnem jakim jest teraz?

"Pamiętacie jak #graotron była uznawana za dobry serial, ale nie dlatego że uśmiercała swoich bohaterów w losowy sposób, ale dlatego, że nie oszczędzała tego kto na to zasłużył. Jeśli ktoś był głupi, to bycie głównym bohaterem go nie uratowało, śmierć spotyka wszystkich.

Tęsknie za czasami gdy #got to nie był konkurs popularności. Bo teraz do tego to się sprowadza, kto jest najpopularniejszy ten dostaje nieprzeniknioną zbroję spojoną magią chwego pisarstwa.

Król Robert Baratheon, władca całego królestwa ginie od przypadkowych ran zadanych przez dzika na polowaniu. Ma pod sobą sztab ludzi, którzy mogliby go uratować gdyby się dało, tak się nie dziej, zdarza się.

Król Północy Robb Stark dźgnięty parę razy umiera niemal natychmiast podczas Krwawych Godów. Był skończonym idtą który zabił siebie i połowę swojej rodziny na własne życzenie. I bardzo dobrze, za błędy trzeba płacić.

Mały chłopiec spada z dość umiarkowanie wysokiej wieży. Przez kilka tygodni leży w swego rodzaju śpiączce, a po swoim wybudzeniu doznaje trwałych uszkodzeń ciała. To jako tako się trzyma kupy.

Potężnych rozmiarów rycerz zostaje pokonany w walce i pozostawiony samemu sobie by umrzeć. Wraca do życia dzięki pomocy miejscowych ludzi, kurując się przez długie tygodnie, spędzając czas na kontemplacji i rąbaniu drewna.

Niewielkich rozmiarów dziewczynka zostaje dźgnięta i poszatkowana w okolice brzucha. Abstrahując od faktu jak bardzo nie na miejscu było całe to wydarzenie, jak nie pasowało do całego rozwoju postaci prezentowanego przez ostatni sezon. Udaje jej się zbiec. Rzuca się z mostu, ale nie doznaje dodatkowych ran od upadku. Nie dostaje sepsy ani zakażenia od wody. Doczłapuje się w magiczny sposób do teatru znajdującego się na drugim końcu miasta. Tam, dzięki pomocy losowej postaci #21, niczym w grach komputerowych dostaje jedzonko, mleczko, troszkę snu i już jest prawie jak nowo narodzona. Może biec w pełni sił, skakać z wysokich balkonów, turlać się po schodach, przepychać się przez tłum, przemierzyć drugie pół miasta, aby stoczyć walkę z przeciwnikiem z podobnymi umiejętności i zwyciężyć, a następnie wrócić do Beztwarzowców i być w stanie podnieść broń na swojego mentora. Ale to przecież też ma sens, you go girl Arya, wooo!

Przed tym odcinkiem ludzie wymyślali teorie, że to Jaqen się przebrał za Aryę. Że to część skrzętnie zastawionej pułapki na Waif. Doszukiwali się małych smaczków, w różnicach w zachowaniu Aryi, sądzili że to część przedstawieni. Nie dlatego, że byli naiwni, dlatego że to miałoby więcej sensu niż to co się odjebało.

I dlatego Daenerys jest niepokonana ze swoimi smokami i nic nie stanowi przed nią zagrożenia i wyrwie się ze wszystkich opresji. Dlatego Brienne może pokonać każdego przeciwnika 1v1 i znaleźć się w wygodnym dla fabuły czasie i miejscu. Bo odkąd #gameofthrones stał się najpopularniejszym serialem na świecie, logika musi ustąpić woli ludu. Dlatego też Ramsey wznosi się na komiczne już wyżyny okrucieństwa i z pomocą dwudziestu dobrych ludzi może pokonać każdego bez słowa zająknięcia - bo tak najłatwiej pokazać że jest zły, patrzcie jakim on jest antagonistą, nienawidzcie go, hehehe, spokojnie zaraz go pokonają hehe.

Dlatego Stannis musiał umrzeć. W świecie silnych i niezależnych kobiet nie ma miejsca na starego i łysego człowieka z honorem i kodeksem moralnym, który mógłby wygrywać bitwy, tacy ludzie nie są popularni wśród przeciętnych widzów. Dlatego niech zabije w bezmyślny sposób swoją córkę, a ludzie nie będą dawać o jego śmierć jbnia. Dlatego wątek z Dorne został w najbardziej idiotyczny sposób anulowany. Dlatego Jaime musiał zostać psychologicznie zarżnięty (to jest jedyny wątek który daje mi jeszcze nadzieję, bo to można jeszcze uratować). Wszystko musiało się stać, aby nowi widzowie się nie odwrócili.

Ja pirdlę.


Przed tym odcinkiem ludzie wymyślali teorie, że to Jaqen się przebrał za Aryę. Że to część skrzętnie zastawionej pułapki na Waif. Doszukiwali się małych smaczków, w różnicach w zachowaniu Aryi, sądzili że to część przedstawieni. Nie dlatego, że byli naiwni, dlatego że to miałoby więcej sensu niż to co się odjebło."

mateuszz27

"The walking dead" przynajmniej nie udaje czegoś więcej niż jest, proszę Państwa. Pozdrawiam serdecznie.

ocenił(a) serial na 6
szambelan

W sensie TWD od razu mówi fanom że jest telenowelą w świecie zombie? I to słabą w dodatku.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
JohnnyRyper

Tak, proszę Pana. Choć ludziom się raczej podoba, jednak wszystko jest od początku do końca takie samo. Pozdrawiam serdecznie.

ocenił(a) serial na 6
mateuszz27

Trololololololo hohoho hahaha

ocenił(a) serial na 10
Pidiiinne

Sporo racji, z sezonu na sezon robi się z tego serial dla 16sto latków, 15sto latków, teraz to już chyba 13sto gdyby nie okrucieństwo. Tego, co zrobili ze Stannisem nigdy nie wybaczę, dzisiejszy wątek z Aryą śmieszny i głupi - wybebeszony człowiek ze zszytą skórą na brzuchu odzyskuje prawie pełną sprawność...chociaż ta Arya w trakcie ucieczki zaczęła słabnąć, rana się jej odnowiła a później jak stanęła przed żakenem to tryskała zdrowiem, aż si zacząłem zastanawiać, czy to ona na pewno.

ocenił(a) serial na 6
Boomslang76

Dokladnie, watek z Arya jest bardzo wkurzajacy i nie ma w nim za grosz realnosci. A po tym wszystkim najlepsze bylo to ze dopiero teraz Arya stala sie nikim... :D juz gorzej byc nie moze. Ja nie wiem co Ci scenarzysci sobie w ogole mysla.

Cos Cercei z tym starszym dziadkiem mowili o jakiejś obietnicy, a ja za &uja nie moge sobie przypomniec o co cho. Ale najlepiej natworzyc watkow i pozniej o nich zapominac, albo wrocic do nich po 3 sezonach. No i zrobic 10 odcinkow i styknie, a co ;]

Wszystko jest mdle i nawet watek z Hodorem nie wywarl na mnie wrażenia a wszyscy ledwo sie nie posikaja.

Znizam do 6. Kiedys Gra o Tron to byl serial trzymający w napiecu a teraz flaki z olejem i nawet kilka wartkich scen jej nie wyniesie na wyzyny, niesyety.

ocenił(a) serial na 5
mikrofon500

promo kolejnego znowu zachęcające (jak zawsze ) a po odcinku żal i irytacja jak zwykle. Durne HBO.

ocenił(a) serial na 10
Pidiiinne

Korciło mnie, żeby napisać coś podobnego. "Grę o Tron" oglądam od bardzo dawna i chociaż pewne wątki (np. cała akcja w Dorne) wydają mi się kompletnie spartaczone, zazwyczaj znajduję jakieś argumenty, żeby samej sobie to jakoś wyjaśnić - a to bo czas, a to bo ważniejsze wątki i postaci, a to format, a to to czy tamto. Przeżyłam odcinki nudne i trochę nietrzymające się kupy, ale ten jest tak absurdalny, że po raz pierwszy zaczęłam się na poważnie zastanawiać czy jest sens dalej oglądać ten serial.

Arya - największa głupota. Nie dość, że ona sama zachowuje się jak kompletna idiotka, chociaż ma tysiąc powodów, by podejrzewać, że jest na celowniku, nie dość, że zostaje tak poharatana, że przy takich obrażeniach i dzisiaj, przy pomocy lekarzy, niektórzy mogliby się nie wykaraskać, to ona nazajutrz ma siłę biegać, skakać, ba, walczyć w mroku z silniejszym, bardziej zdeterminowanym i, przede wszystkim, bardziej sprawnym przeciwnikiem. Spadła po schodach, po czymś takim byłaby połamana, ledwie by chodziła, ale nie, dalej ucieka przed panią terminator. Co z jej rozpłatanymi wnętrznościami? Zaczyna krwawić w ostatniej scenie, a Jaquenowi pokazuje się jak gdyby była w pełni sił. Jaki Jaqen ma w tym interes? Dlaczego puszcza "dziewczynkę"? Dlaczego jej bunt, powrot do tożsamości, miałby go zadowalać? Co to ma wspólnego z organizacją, z ludźmi bez twarzy, z tymi, którzy nie mają imienia? Naprawdę teorie fanów miały więcej sensu niż wszystko co zostało wymyślone przez twórców. To jest po prostu absurd.

Całe oblężenie, a raczej jego brak... Blackfish gdzieś tam prawdopodobnie ginie. Facet, którego przeciętny widz pewnie nawet nie kojarzy, wchodzi do zamku, każe otworzyć bramy i bam, koniec sprawy, bo jego dziecko, którego nie widział pewnie na oczy. No dajcie spokój.

Zero jakiegokolwiek ładunku emocjonalnego w tym odcinku. Poza irytacją spowodowaną nielogicznością.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Lady_Chaos

Jaka to szkoda, że to nie fani piszą scenariusze, a jacyś marni scenarzyści przy pomocy twórcy tej sagi. Cóż taki twórca i ci daremni scenarzyści mogą wiedzieć o swoim dziele!

Ufos

A widzisz, moim zdaniem dotknąłeś właśnie sedna niezadowolenia części fanów (w tym mojego). Moim zdaniem w ostatnim sezonie za mało jest Martina w Martinie. Partacze scenarzyści postanowili go "poprawić" i napisać scenariusz po swojemu i wyszło co wyszło. Mimo mojej całej sympatii dla Ogara, czy naprawdę Martin by go "wskrzesił"?? To śmierdzi serialowym "odgrzewanym kotletem" na kilometr i nijak się ma do tego co Martin prezentował w książkach. Daenerys i Jon to możemy już spokojnie przyjąć, że są "nieśmiertelni" wbrew konwencji książek Martina. To co jest/było siłą książek Martina i przyniosło taką popularność serialowi coraz bardziej znika. Szkoda tylko, że teraz Martin (chyba) będzie się tych chłamowatych wątków musiał trzymać w książkach - jeżeli je oczywiście łaskawie w końcu raczy dokończyć. Pozdrawiam ;)

ocenił(a) serial na 6
sajok

Gdyby Vince Gilligan kręcił GoT serial zakończyłby się w dobrym stylu na 5 sezonie :)

ocenił(a) serial na 8
sajok

I co po dwóch latach myslisz ,ze dokończy czy lipa jednak?

ocenił(a) serial na 8
Pidiiinne

Wątek Arii w 5. sezonie był najnudniejszy ze wszystkich (w 6. przynajmniej coś się zaczęło dziać, nie tylko mycie zwłok), ale miałem nadzieję, że tak być musi, bo to wątek ksiażkowy i jest ważny dla całości fabuły i nie można tu wiele pozmieniać, a później to dokądś prowadzi. Co się okazuje? Po to dziewucha przypłynęła do Bravos, żeby teraz wrócić, wątek praktycznie stoi w miejscu, tyle tylko że się nauczyła machać kijem. Ale jeszcze gorsze jest uwalenie wątku ludzi bez twarzy. Jacek był w Westeros nie bez powodu, czegoś szukał, a dom czerni i bieli to miała być elitarna sekta zabójców, ale realizująca jakiś swój plan - może w Bravos, a może sięgający aż za morze. Okazało się, że w tej świątyni urzędują tylko dwie osoby, w dodatku teraz jedna nie żyje, a obie te osoby były niezbyt dobre w swoim zawodzie, łatwo dały się podejść i nigdy tak naprawdę nie stały się nikim.

ocenił(a) serial na 8
Kinokio

bo to starozytna sekta na wymarciu, która jedzie tylko i wylącznie na opinii hehe.Troche jak Wiedźmini na wymarciu u Sapka.:).

ocenił(a) serial na 8
Pidiiinne

Dla ludzi, którzy próbują wytłumaczyć głupkowate ozdrowienie Arii polecam poczytać co to jest otrzewna i jakie skutki niesie ze sobą jej stan zapalny bez profesjonalnej pomocy lekarskiej, która w tamtych realiach nie istniała. Kilkukrotne pchnięcie w jamę brzuszną 10 cm ostrzem, na którym pełno bakterii po prostu musiało się tym właśnie skończyć. Nawet gdyby ów ostrze jakimś cudem ominęło narządy wewnętrzne, co powiedzmy jest bardzo mało prawdopodobne, jednak nie jest niemożliwe, bo medycyna zna takie przypadki.

ocenił(a) serial na 8
Linch

Heh, zapomniałem, że po całej akcji z otwartą raną brzucha wpadła do miejskiej rzeki czy tam innej fosy (nie znam się) w której zapewne pływały fekalia i pomyje, bo tak to wyglądało w "średniowiecznej" rzeczywistości. Gwarantowana śmierć w męczarniach. Najbardziej boli jednak to, że twórcy zaczynają traktować widzów jak idiotów.

ocenił(a) serial na 9
Pidiiinne

Odcinek żałosny. Po przynudnawym epizodzie 7, byłem pewien, że teraz już będzie tylko lepiej. Oj jak się myliłem... Najbardziej zastanawiające jest, co twórcy chcieli osiągnąć wątkiem Aryi w sezonach 5-6. Uważałem że wątek potrwa najwyżej sezon a potem Arya wróci do Westeros jako bezlitosny zabójca, by mentalnie zastąpić widzom brak Lady Stoneheart. Tymczasem historia w Bravos była niedość ze długa, to jeszcze cholernie nudna, bo za każdym razem brak logiki przyćmiewał intrygujący wątek ludzi bez twarzy. Serial spłycony na max, tajemniczość zabita przez trywialne uproszczenia fabuły. Jestem już teraz pewny, że z wątku Aryi będzie jedynie wiele irytacji i rozczarowań (z resztą kiedy tak nie było).

Wątki Khalesi, Brienne, Wróbla to również dno i metr mułu. Przegadane, nielogiczne i zachęcające do porzucenia serialu.

Jedyne historie dla których wciąż warto oglądać tę papkę to Bran,

patologika

Wątek Aryi przewijałam za każdym razem, Brien nawet nawet choć nie rozumiem tego jej oddawania się w usługi... a już wątek z tym ptakiem to wielka porażka, jeszce ten Tomen z wypranym mózgiem. X(

BloodyMaja

Może następnym razem przewiń od razu cały sezon, co się będziesz rozdrabniać?

ocenił(a) serial na 10
Pidiiinne

Ten serial zaczął sie psuć już od 5 sezonu i do teraz sie to nie poprawiło. Wiadome że jest pare dobrych scen ale większość to gówno

ocenił(a) serial na 10
TyrionLanister

Psy szczekają, karawana jedzie dalej.

To, że Gra o Tron w późniejszych sezonach jest słabsza niż na początku wynika również.... z książek Martina. Niestety z wiekiem nie pisze wcale lepiej i np. Taniec ze Smokami raczej nie porywa.

Samo przedstawienie walki Aryi naiwne do granic, przesadzili i tyle, mogli to inaczej zrobić - tak czy siak jednak, serial idzie w kierunku nakreślonym przez Martina i każdy kto głębiej się orientuje w uniwersum wie, że skończy się tak jak przepowiednia, czyli 3 głowy ma smok. Jon Targaryen (znany jako Snow, ślubny syn Rhaegara i siostry Neda Starka Lyanny ), Deanerys Targaryen oraz uratowany z rzezi Aegon Targaryen (którego o dziwo w serialu nie przedstawili - może zamierzają go pominąć?) stworzą nową potęgę rodu Targaryenów.

Gra o Tron w przeciwieństwie do tego, co inni myślą jest do bólu przewidywalna. Może w małych wątkach zaskakiwać, ale zmierza do wytyczonego ponad 30 lat temu przez Martina nieuchronnego końca. Co nie zmienia faktu, że jako całe uniwersum jest fantastyczna, mimo lekkiego zjazdu w późniejszych odsłonach.

ocenił(a) serial na 7
megoznik

"ślubny syn Rhaegara i siostry Neda Starka Lyanny" - Ślubny? A w jaki sposób? Przecież Rhaegar był mężem Elli Martell, więc jak Jon może być jego ślubnym synem z Lyanną? Jest bękartem.

ocenił(a) serial na 10
zuzanna_90

rozgardiasz HAMSTWO!

ocenił(a) serial na 10
zuzanna_90

U Targaryenów bigamia/poligamia była w pełni akceptowalna, tak samo jak współżycie siostry z bratem.
Generalnie cały twist z Jonem to coś o czym byłem przekonany już dawno temu - bo była to jedyna teoria trzymająca się kupy. Nawet trochę żałuję, że wiedziałem to już wcześniej. Mimo wszystko - moim zdaniem zarąbisty zamysł Martina od samego początku :) Pozdrawiam

No i się sprawdziło.

ocenił(a) serial na 1
megoznik

Targaryenowie mogli to sobie akceptować, ale inna sprawa z królestwem. Tylko Maegor Okrutny i Aegon Zdobywca mieli więcej niż jedną żonę, a oni żyli 300 lat przed rozpoczęciem akcji. Z czasem wiara tego nie akceptowała i Targowie tego nie robili.

Nie ma żadnych tropów sugerujących, że Rheagar i Lyanna się pobrali i nie mogli tego zrobić :)

A R+L to jeden ze słabszych zwrotów fabularnych. Łatwo go przewidzieć.

ocenił(a) serial na 10
SzalonaDaenerys

KTO
MIAŁ
RACJĘ
OD
POCZĄTKU?

ocenił(a) serial na 4
megoznik

Przecież ten fanfik który był w tym sezonie ma jedynie 3 watki ktore łączyły się z książką
tj. 1. wątek Hodora
2. Lyanna + Rhaegar czyli najnudniejsza teoria z gota o ktorej kazdy juz dawno wiedzial i teraz banda cymbalow spamuje po forach i youtubie ze jakis jon targaryen
3. martin zapowiedzial 3 ale jeszcze tego nie bylo.
Reszta bedzie inna

megoznik

Co do Tańca ze Smokami to też kiedys myslałam że jest gorszy od tomów 1-3, rozwleczony niepotrzebnie, przegadany. Ale keidy poczytałam troche teorii i analiz w internecie, stwierdzam że MArtin jednak ma jakiś pomysl i plan, i to dlatego powieśc rozrosła sie do takich rozmiarów. Polecam filmiki Prestona Jacobsa youtube.

Co do przewidywalnego zakończenia - nie byłabym taka pewna, jednak Martin to Martin. A co do Aegona to obstawiam że jednak jest 'podróbką' - pewnie jakimś Blacfyre'em dziesiątą wodą po kisielu ;)

ocenił(a) serial na 1
burberry

Zgadzam się, ale Preston Jacobs nie jest jakiś wybitny temacie teorii. Wiele założeń jakie przyjmuje jest zwyczajnie głupie, a sądzenie że w Pieśni nie ma magii śmieszy od początku do końca. Niemniej ma dobre momenty, jak na przykład teoria o genetyce przy możliwości jeżdżenia na smoku.

Aegon z całą pewnością nie jest Targaryenem. Czy to Blackfyre, zobaczymy ;)

ocenił(a) serial na 1
megoznik

BZDURA.

Jeśli sądzisz, że będzie jak myślisz Martin bardzo Cię jeszcze zaskoczy.

ocenił(a) serial na 5
Pidiiinne

Zachwyceni serialem widzowie sami sobie zgotowali ten los.
Od samego początku dziecinny zachwyt nad serialem, aż do przesady, aż do porzygania.
Podnieta nad śmiercią każdego bohatera, czego kulminacja była przy red wedding, włącznie z nagrywaniem kretyńskich filmików z jeszcze bardziej kretyńskimi reakcjami na odcinek, płacze, szlochy, gluty z nosa.
Żenada do kwadratu, zachowanie rodem z ośrodka dla niepełnosprawnych umysłowo.
Nic dziwnego, że Dedeki się tym zachłysnęli i postanowili w każdym sezonie na siłę zrobić "szokujący" odcinek (bo "szokującego" każdego odcina się już nie dało na szczęście ;p).
A że w końcu materiału książkowego nie starczyło, że zaczęli też coraz bardziej się oddalać od zawartości książek, to i wszystko strywializowali, spłycili, doprowadzili do kretyńskiego poziomu, byle tylko podtrzymać hype nad serialem, i byle utrafić w proste gusta i guściki ;p
I do dzisiaj tłuszcza podnieca sę kolejnymi odcinkami - jakie to epickie, jakie bossskie, jakie badassowe, o jaka przekozacka młoda lady mormont.
ŻENADA.
Akurat cały wątek z tym siusiumajtkiem mormont jest żałosny i taki właśnie w guście pustych dzieciaków. Ale już wytworzono kolejny hype, więc teraz pewnie gówniany wątek z dzieckiem które dyryguje dorosłymi zostanie pociągnięty aż do kolejnego rzygu z równoczesnym puszczeniem brązowego kleksa w majty. Zaraz gotów pojawić się kolejny nieletni przekozak, może teraz pięciolatek?
Serial na taki na jaki sobie zasłużyła banda matołków :]

Niestety.

ocenił(a) serial na 10
suszyMie

Dokładnie podpisuje sie pod tym

ocenił(a) serial na 10
TyrionLanister

morda bo wylecisz za burte

ocenił(a) serial na 10
suszyMie

HAMSTWO

ocenił(a) serial na 10
Pidiiinne

albo osiem

ocenił(a) serial na 8
Pidiiinne

Całkowicie się zgadzam, mam wrażenie że na początku George chciał ukazać świat realistyczie, a później rpzjebał wszystko i dawał żyć tym, którzy są lubiani i których sam lubi. W realnym świecie przygłupia i dziecinna daenerys gryzła by ziemię już w 2 sezonie, swoją drogą liczę na to że lord friendzone ją zabije, Brienne też powinna być martwa, ale są lubiane przez ludzi, więc żyją kosztem całego serialu. Za to Robb rzeczywiście był idiotą, nawet Hodor spodziewałby się zdrady freyów, poza tym nawet ich nie potrzebował. Wystarczyłoby oszczędzić karstarka, a wygrałby wojnę bez angażowania freya.

ocenił(a) serial na 5
Pidiiinne

I know that feel bro :(

Pidiiinne

Nie zgadzam się z tym że Gra o Tron uśmiercała głównych bohaterów. Gra o Tron uśmiercała postacie poboczne które formowały drogę i dawały fabularnego kopa do przodu postacią głównym. GRRM po prostu ukrył bardzo dobrze najważniejszych bohaterów przed widzem, i dawało to iluzje tego że giną istotne osoby, które tak na prawde nigdy nimi nie były. Nie wiem ale mnie nie jara zabijanie postaci tylko dlatego żeby zabić... Dla samego "shock value" jest to słabe i tyle.

Czekam tylko na finał sezonu i płacze że najważniejsze osoby przeżyły, a biorąc pod uwagę że GRRM bardzo sobie chwali zakończenie Władców Pierścieni które według niego jest słodko gorzkie, to można z tego wywnioskować że prawdopodobnie najważniejsi bohaterowie przeżyją "Gre o Tron".

ocenił(a) serial na 8
kamells

Ja sie z toba zgadzam , wykosili w serialu osoby, które nie maja znaczenia dla fabuły, ale ja po przeczytaniu ksiazkiz auwazyłam ,ze wykosili póki co boczne postaci. Ciagle jednak mnie ciekawi kto zasiadzie na tronie bo mozliwosci jest wiele jednak i Dzordżyk :) sam sie troche zapetlił wielowątkowosci i teraz ma problem z rozpisaniem tego wszystkiego. w sumie zyja ci najwazniejsi od pierwszych stron czyli Jon, Aria, Bran, Danderys. Troche u Martina tez przez ksiazki zyskała Sansa mam wrazenie ,ze ona całkowicie mu sie zmieniła w głowie jej osoba, jej rola , która ma odegrac. Tak samo Jami ewoluował u Martina w głowie i sie zmieniła jego rola z podrzędnej na ważniejszą, tak samo Euro i cały watek dorn , który Martinowwi sie rozrósł jednak w ksiazkach ja go odczuwałam zawsze jako poboczny i niepotrzbnie az tak rozbudowany. Theon od początku ma jakąs role wazna do spełnienia ,ale on jest dla mnie najbardziej tajemniczy i jego sprawa jest niejasna, zeby to on najbardziej pogardzany i bez charakteru nie okazał sie kims w rodzaju kto wrzuca pierscien do ognia i niszczy.