Na początek pozdrawiam wszystkich fanów serialu. Pytanie postawione w tytule może nie do końca być adekwatne, ponieważ, co jest rzadkością, w tym serialu dobrych bohaterów jest jak na lekarstwo, a jeśli już mowa o głównych postaciach to chyba wszyscy mają coś na sumieniu, nie ma osoby nieskazitelnej. Niemniej prawie wszyscy są ludźmi i mają pokłady dobra w sobie (przykład Ogara) i będą walczyć ze złem, którym są hordy nieumarłych na czele ze swoim królem. To wydaje mi się przesądzone ludzie wygrają, „dobro” zwycięży.
1. Jon Snow (prawdopodobnie Targaryen), scenarzyści jego kreują w ostatnich sezonach na osobę pozytywną, walczącą ze złem, z niesprawiedliwością. Jego postać zaczyna być kreowana na przyszłego mądrego, sprawiedliwego i walecznego króla, bardzo dojrzał po tych kilku sezonach (na plus dla postaci, na początku mało go lubiłem). Czy on zwycięży, zostanie władcą 7 królestw? Pewnie wielu fanów by sobie tego życzyło. Nie będzie mu łatwo na jego drodze w pewnym momencie stanie siostra Daenerys Targaryen, bardzo prawdopodobny scenariusz po pokonaniu nieumarłych to podział królestwa na północ (Jon by się ucieszył) i południe (Daenerys). Oczywiście prawie wszyscy inni bohaterowie zostają „wycięci w pień”. Nie wiem czemu, ale czuję że rodzeństwo nie będzie walczyło przeciwko sobie.
Daję 80% szans na przeżycie do końca serialu.
2. Brandon Stark z uwagi na swoje kalectwo i magiczne umiejętności raczej nie będzie królem, ale zostanie magiem, pewnego rodzaju doradcą Jona Snow w wielkiej bitwie przeciwko nieumarłym.
100% szans na przeżycie.
3. Daenerys Targaryen jest już bardzo blisko upragnionego celu, niestety jeżeli się nie podzieli władzą zginie marnie, wykluczam jej samodzielne rządy, jeżeli przeżyje to i tak będzie dobrze, wydaje się być niezniszczalna i bardzo pewna wygranej to ją może zgubić.
Daję jej 50%.
4. Cersei Lannister zaczyna tracić sojuszników, nawet brat się od niej odwraca, samotna nie przetrwa na tronie 7 królestw. Jednak jest śmiertelnie niebezpieczna, jak pokazała w 6 sezonie, do tego prywatny obrońca w osobie Ser Gregora Clegana „Góry”, uśmiercą niejednego. Liczę na wspaniały pojedynek Góry na zakończenie, czy to z Ogarem, Jaime czy z Brienne). Góra oczywiście zginie tak jak Cersei. Nie będzie im dane walczyć z nieumarłymi.
0% szans na przeżycie.
5. Tyrion Lannister bardzo zmienił swoje postępowanie, jest dla mnie wielka niewiadomą, czyżby się zakochał w Królowej Smoków, jest gotów poświęcić dla niej życie tak jak Ser Jorah Mormont. Wszystko na to wskazuje, a szkoda bo zrobił się nudny. Mimo wszystko daję mu więcej szans na przeżycie niż Daenerys, jest od niej sprytniejszy, oby się tylko obudził.
70 %.
6. Arya Stark - za dobrze jej idzie i tego się obawiam, w końcu trafi kosa na kamień. Śmierć ją zaskoczy ale przyjmie ją z ulgą, ponieważ wypełni swą misję.
20% szans na przeżycie.
7. Sansa Stark musi się zdecydować czy chce być królową i włączyć się do walki (zacząć spiskować przeciwko Jonowi) czy odpuścić i stanąć u jego boku. Jej dalsze postępowanie jest dla mnie niewiadomą tak jak Tyriona.
80% szans na przeżycie.
8. Jaime Lannister stracił wszystkich bliskich ostatnią będzie jego siostra, za którą będzie walczył do końca. Może się mylę, ale wątek Lannisterów powoli się kończy, zostali sami.
0%.
9. Petyr "Littlefinger" Baelish pewnie jeszcze coś szykuje, możliwe że całkowicie zmieni front, odpowie za wszystkie swoje intrygi w odpowiednim momencie.
10% szans na przeżycie.
Na zakończenie jedna z moich ulubionych postaci.
10. Ser Davos Seaworth będzie walczył jak lew z zombie i wygra, stanie u boku nowego króla.
70%.
Powyższe scenariusze są całkowicie wyssane z palca i każdy może być błędny. Mam tylko nadzieję, że twórcy serialu BARDZO mnie zaskoczą i jeszcze długo będę myślał o GoT.
1. Ja daję mu 75%, bo Azor Ahai może się poświęcić dla ludzkości, więc jest szansa, że zginie, ale nie będzie to śmierć randoma tylko bohatera. Oby Duch przeżył, niech śpi jak do tej pory, gdy Jonowi się coś dzieje, bo nie mogę już patrzeć na śmierci wilkorów. Mam nadzieję, że Jon dożyje końca i zostanie królem, ale nie z dynastii Targaryenów, tylko Starków. Nie chce mi się wierzyć by tak łatwo odwrócił się od Neda i zaakceptował swoje pochodzenie.
2. Też mam nadzieję, że przeżyje, ale daję mu 75% bo jest to postać najbardziej magiczna w sadze, więc też może polec broniąc świata, tym bardziej, że Lato już zginął, a ponoć życia Starków są związane z ich wilkorami
3. Też jej daję 50%, chociaż bym wołała 0% - jeżeli dalej będzie tak butna, niepokorna i przekonana, że wszystko jej się należy, a ona urodziła się do rządzenia Siedmioma Królestwami (ciekawe, że miała dwóch starszych braci, a jeden z nich miał nawet syna (o Aegona mi chodzi)) to nie przeżyje
4. Niestety też jej nie daję szans na przeżycie, a szkoda, bo postać jaką serwują nam Dedecy jest ciekawa
5. Też mu daję 70%, niech ma, ale temu książkowemu - sprytnemu i patrzącemu wyłącznie na siebie, nie serialowemu, który uwierzył w ideały Matki Smoków i poszedłby za nią w ogień.
6. Mam nadzieję, że zginie już niedługo i daję jej zasłużone 30%, bo coś tam było, że zginie z igłą w ręku, z drugiej strony ta lista - za łatwo jej idzie wykreślanie nazwisk, no i zamiast wrócić do Winterfell udała się na Południe, a ze zwiastuna wynika, że samotne wilki giną. A daję jej szansę, bo dedeki lubią Starków.
7. Ja daję Sansie 75%, wyjątkowo mnie irytuje, ale wspaniale jej idzie naśladowanie Cersei - Cersei też uważała się za najmądrzejszą, a popełniała same błędy, teraz mamy powtórkę. Myślę, że mimo wszystko przeżyje do końca, chyba, że odwróci się od Jona, to wtedy nie przeżyje, ale myślę, że mu pozostanie wierna.
8. Ja mu dam te 25%, bo w serialu jest lepszy niż w książce i nie odwrócił się od siostry, więc może ją będzie opłakiwać. W ksiażce myślę, że zginie na pewno.
9. 0%, on nie może przeżyć, serial tak zaorał tą postać, że od dwóch sezonów zmierza prosto do grobu
10. Boję się, że Davos jednak zginie, tacy rycerze często źle kończą, ale liczę, że jednak przeżyje, bo go lubię, zwłaszcza u boku Jona - 50% szans na przeżycie.
1. 50% Nie powrócił z tamtego świata, żeby dożyć spokojnej starości
2. 40% Chociaż chciałbym wierzyć w 100
3. 70%
4. 0%
5. 100%. Według mnie spełni się przepowiednia z pierwszego sezonu, jak umrzesz Tyrionie synu Tywina?
6.. 25%
7. Niestety w granicach 90%
8. 10%
9. 0% :-( :-( :-( :-( RIP
10. 40%
P.S. Twierdzisz, że Daenerys MUSI podzielić się władzą. Z kim, gdy jej kuzyn Snow umrze, co nie jest wykluczone? Kto jeszcze miałby rządzić u boku khaleesi, czyżby Yara?
Co do dobra tak zwycięży. Nikt nie jest takim złoczyńcą, żeby wielotomową sagę kończyć zniszczeniem ludzkości
To już coś ciekawszego. Jeśliby dali władzę dwóm dynamicznie rozwijającym się bohaterkom. Powstało by coś na kształt unii lubelskiej.
Unia Lubelska nie wprowadziła podziału państwa między różnych władców, pomyliłeś z rozbiciem dzielnicowym ;)
Pomyłka. Miałem na myśli, rzecz jasna nie lubelską, lecz unie w Krewie. Zatem król jeden, lecz odrębność drugiego państwa w polityce wewnętrznej na podstawie unii personalnej. Sansa mogłaby być wielką księżną Północy na ten przykład. To o wiele lepsze, niż wariant ze Snowem ponieważ ona nie będzie żądać korony, lecz pewnej niezależności. Rozbiór dzielnicowi to najgorsza rzecz, która mogłaby się przydarzyć Westeros. Cofnięcie o 300 lat wstecz. Swoją drogą 7 królestw, tyle co dzielnic w Polsce. Przypadek?
1. Jon jest głównym bohaterem, więc prawdopodobnie heroicznie zginie na samym końcu. Ale daję 2/3 prawdopodobieństwa że nie przeżyje i 1/3 że zaginie i będzie takim "śpiącym rycerzem", który gdzieś tam się błąka i powróci gdy przyjdzie niebezpieczeństwo
2. Bran będzie bardzo potężny więc dałbym mu 90% że przeżyje, ale niekoniecznie jako osoba, być może jego świadomość pozostanie w "sieci" drzew, ewentualnie w jakimś zwierzęciu. To jest główny przeciwnik (albo sojusznik?) Nocnego Króla.
3. Dany nie dożyje zakończenia, tak by wynikało z jej wizji (serialowej) z Domu Nieumarłych: sięga, żeby dotknąć tronu, ale w ostatniej chwili zawraca, przechodzi przez bramę Castle Black na północną stronę muru i spotyka się z mężem i synem (w zaświatach). Myślę że zginie wcześniej niż większość osób się spodziewa. Ja jej daję 0% na przeżycie do końca i 20% na zdobycie Żelaznego Tronu po śmierci Cersei
4. Cersei wcale nie jest w zupełnie przegranej sytuacji, teraz może ją poprzeć wielu lordów, co prawda smoki Dany zniszczą jej armię, ale ich matka zrezygnuje z dalszego podboju, żeby skoncentrować się na walce z Nieumarłymi. Tak więc moim zdaniem nie zostanie obalona, a zginie albo zamordowana albo z przyczyn naturalnych (w "spoilerach" scenariuszowych, nie wiadomo na ile prawdziwych, mowa jest o poronieniu, dla mnie całkiem sensowne). Bardzo chciałbym, żeby któryś z bohaterów zginął w wyniku wypadku, np. skręcił kark spadając ze schodów i najlepiej gdyby to była Cersei, która wierzy w jakąś idiotyczną przepowiednię, że Tyrion ją udusi. Tak czy inaczej 0% na przeżycie.
5. Tyrion faktycznie, niby jest Tywinem w wersji "light", czyli całkiem niezłym kandydatem na władcę, ale z drugiej strony jego wątek zmierza donikąd. Być może zyska na śmierci Dany i wyjdzie na pierwszy plan. Ja mu daję 75% na przeżycie i 50% na żelazny tron
6. Arya musi zginąć, nie ma innej opcji. Nie może sobie tak po prostu beztrosko chodzić, zabijać i cieszyć nieśmiertelnością (i z rozprutym brzuchem ganiać przez miasto), przecież "Valar Morghulis" = "wszyscy muszą umrzeć", "Valar Dohaeris" = "wszyscy muszą służyć", a ona nie służy nikomu. Jej wątek w serialu jest totalnie spaprany. ale to nie znaczy, że skończy się inaczej niż GRRM zaplanował. 0% na przeżycie, ale fajnie gdyby któryś z Ludzi Bez Twarzy (o ile oprócz Dżakena jeszcze jacyś są) wykorzystał jej twarz i funkcjonował jako Arya Stark
7. Sansa jest tak bezwartościową postacią, że nie tylko uśmiercenie, ale nawet wycięcie jej z serialu wiele by nie zmieniło dla fabuły. Ale twórcy serialu lubią tę aktorkę, więc jest ma bardzo duże szanse na przeżycie do końca, zgadzam się z Tobą i również daję 80%
8. Wątek Jaimego (tak samo jak i Ogara) prowadzi w kierunku "odkupienie + śmierć"
9. Littlefinger i Varys w książce mogą okazać się głównymi rozgrywającymi, w serialu są już kompletnie niepotrzebni, brak pomysłu na ich wykorzystanie, obaj do odstrzału. Nie sądzę, żeby w serialu wyjaśniły się tajemnice LF, m.in. co zrobił z pieniędzmi, ale w przypadku Varysa może wyjaśnią, co usłyszał w płomieniach
10. Davos to dla mnie wielka niewiadoma. Jest pewien plus, że akurat dla niego w serialu znaleziono nową rolę. Myślę że jeszcze na coś się przyda, na pewno kogoś uratuje, a co z nim dalej, to nie potrafię powiedzieć
A nie sądzisz, że Arya wykorzystująca moce uzyskane od "boga bez twarzy", nieuchronnie dąży do przejścia na "ciemną stronę"? Nie stosuje się do reguł, których uczył ją Jaqen H'ghar, a z czegoś one wynikały. Może ceną za odfajkowanie osób z listy będzie utrata człowieczeństwa i zdolności kierowania swoimi decyzjami. Wtedy może pojawić się jako przeciwnik swoich bliskich, wysłannik zła. To taki proces odwrotny do tego, co spotkało Ogara.
I tak pomysł nieco zerżnięty z Tolkiena. Arya, to trochę taki Isildur, powoli ulegający urokowi zła. Widać już, że nie chodzi tylko o zemstę, ona zaczęła upajać się zabijaniem (ten uśmieszek po "uczcie u Waldera", przywołujący też twarz Sansy po "rozwodzie", mówi sam za siebie). Przy ognisku z żołnierzami Lannisterów chyba ja trochę korciło i już ważyła szanse na powodzenie ataku, który być może chciała sprowokować tekstem o zabiciu królowej. Cała ta scena, tak krytykowana że nie potrzebna, moim zdaniem pokazuje co się z nią dzieje.
Ta scena jest krytykowana, bo wystąpił w niej znany piosenkarz - kiedy na niego patrzysz to nie widzisz randomowego żołnierza Lannisterów tylko Eda Sheerana, równie dobrze mógł zaśpiewać Shape of you, bo wszyscy wiedzą kim jest.
Chociaż mi osobiście nie przeszkadza jego epizodyczna rola, ale sama scena nie zmieniła nic, a już na pewno nie wybieliła jej charakteru. Poza tym wątpię z tym atakiem, rozumiem że Arya po umyciu podłóg i obiciu kijem opanowała bycie faceless manem, i w ten sposób mogła pozbyć się połowy rodu, ale w ataku nie dałaby rady tym żołnierzom.
"[...] bo wszyscy wiedzą kim jest."
Gdyby nie czytanie postów na Fw, to nie wiedziałbym, więc nie wszyscy.
Co do Aryi, to nie chodzi mi o jej "wybielanie", wręcz przeciwnie. Widzę w tej scenie postępującą fiksację. Poza tym nie powiesz, że kwalifikacje "człowieka bez twarzy" to tylko wynik nauki. To też magia i ponad normalna moc, zapewne mająca swoją cenę.
WSZYSCY to skrót myślowy, zawsze znajdą się ludzie, którzy nidgy nie słyszeli o popularnym wykonawcy muzyki pop.
Dla mnie ta scena nie ma większego znaczenia, skoro Ed został zaproszony do roli wyłącznie ze względu na jego wielką fankę, Maisie Williams.
Poza tym chyba bardziej, niż o Aryę chodziło o łopatologiczne przedstawienie żołnierzy wroga jako dobrych chłopaków, bo przecież dla przeciętnego fana Starków każdy żołnierz Lannisterów to psychopata jak Góra.
Powiem jedynie, że wątek Aryi jest nierealny od 6 sezonu. Twój pomysł z karą za złamanie zasad w tej świątynii jest ciekawy, ale wątpię, że twórcy coś takiego zrobią. Arya zapewne odnajdzie wilka, przez co stanie się jeszcze bardziej niezniszczalnym badassem, i wróci do Winterfell, gdzie Littlefinger będzie próbował skłócić ją z siostrą, bo teraz już tylko takie przedszkolne intrygi mu zostały. Twórcy raczej nie widzą zła w Aryi.
Dziś popularny, jutro zapomniany. Mickiem Jaggerem nie zostanie, bo to już nie czasy na takie kariery. Nie mniej wciskani czasem na siłę do filmów popularni wykonawcy okazują się niekiedy całkiem dobrymi aktorami. Widziałem trzy filmy ze Stingiem i nie rozczarował (w każdym poniekąd zginął, jak nie przymierzając Sean Bean). A w GoT muzyków (część na pól etatu, ale zawsze) pełno, więc wspomniany wymoczek nie odstaje.
Jest popularny obecnie, podobnie jak Gra o tron. Wystąpił, bo Benioff ściągnął go jako niespodziankę dla odtwórczyni Aryi, a dopiero do tego dopisali mało znaczącą scenę.
Odstaje, inni zostali sprytnie ukryci, np. wśród muzyków na Krwawych godach i nie zajmują pierwszych miejsc na listach muzycznych.
Lol Iwan Rheon z tego co wiem też, ale to inna sytuacja, niż jak zaprasza się Eda Sheerana.
Pytanie tylko, czy w Piratach z Karaibów zaangażowali Keitha Richardsa z tego samego powodu, czy zrytej kokainą facjaty?
Przede wszystkim pamiętaj, że zakończenie będzie słodko-gorzkie, a nie że tęcza i jednorożce.
1. Jon ginie za końcu jako bohater i jest pieśnią, jaką będą śpiewać przy ogniskach po wsze czasy.
Szans na przeżycie - 0%
2. Bran przeprowadza się na najdalszą Północ i tam zostaje drzewem i monitoruje jak czy czasami nie budzą się tam jakieś niewłaściwe moce, można go odwiedzać z prośbą o radę, ci co potrafią komunikować się poprzez czardrzewa nie muszą aż tak daleko pomykać. Durga możliwość jest taka, że jako iż imo będzie w stanie wwargowywać się w smoki i czynniej włączyć się w walkę, również podczas niej zginie jako bohater.
Szanse 50/50
3. Daenerys - ginie w walce i dołącza do Drogo i synka w zaświatach.
0%
4. Cersei - czy Tyrion, czy Jaime czy Arya, ktoś na pewno ją zabije, jak mówi przepowiednia.
0%
5. Tyrion, zginie w łóżku chędożąc jakąś dziwkę.
30%
6. Arya zginie podczas zimy.
Szanse na przeżycie 0%
7. Sansa - przeżyje i będzie stać na czele rodu żyjąc w Westeros, kontynuując tradycje rodzinne jako namiestnik północy,a może i królowa Północy, jak jeszcze ten tytuł zostanie, bądź też nawet zostanie królową 7Królestw, o ile się nie rozpadną
100%
8. Jaime - zostanie bohaterem królestwa, ożeni się i będzie stał na czele rodu
90%
9. Petyr - zginie na sprawą Sansy, która pomści w ten sposób wszelkie krzywdy, jakie przez niego zaznał ród Starków i Arrynów
0%
10. Davos - może zostanie namiestnikiem królestwa bądź wróci do domu i stworzy muzeum poświęcone Stannisowi
100%
1. Jon Snow (prawdopodobnie Targaryen),
Jon siłę pewnie połączy z Daenerys, czyli ze swoją ciotką. Dla mnie Daenerys ma jedyne zadanie- jej smoki pomagają zwalczyć nocnego króla i całkiem możliwe, że stanie się Nissą która zakończy Życie przeszytą ognistym mieczem Azora Ahai ( JOna Snow?) Ktoś zakończy, ale kto?
2. Brandon Stark
O ile nie jest Nocnym Królem, to przeżyje.
3. Daenerys Targaryen
Dla mnie Danka po spełnieniu swojej roli przestanie być potrzebna i zginie.
4. Cersei Lannister
Bez wątpienia zginie uśmiercona przez jednego ze swoich braci.
5. Tyrion Lannister
Nie mam żadnych wyobrażeń, jak może się zakończyć się los Tyriona. Z jego inteligencją wskazane jest, aby był doradcą króla. Jednak jeśli zginie Jamie, to Tyrion będzie zmuszony przedłużyć losy rodu, pytanie z kim.
6. Arya Stark - to zagadka. Albo zginie, albo zejdzie się z Gendrym i będą żyć długo i szczęśliwie.
7. Sansa Stark - Sansa moim zdaniem przejdzie wszystko, ale po co? NIe zdradzi już rodziny, nauczona doświadczeniem, nie wiem czy chce być królową czy chce być po prostu Starkiem, bezpiecznym we własnym domu, gotowym wyrżnąć wszystkich, by te bezpieczeństwo sobie i rodzinie zapewnić.
8. Jaime Lannister- Też zagadka, Jeżeli przeżyje, to będzie musiał zapewnić ciągłość rodu, cholera wie z kim. Z BRienne?
9. Petyr "Littlefinger" Baelish - Dla mnie Petyr jest spalony.Ale coś szykuje na bank. Musi być ktoś, kto zapewni nam dawkę złości, jaką do tej pory dawał Ramsey czy Walder.
Na zakończenie jedna z moich ulubionych postaci.
10. Ser Davos Seaworth - Oby przeżył.