Moim zdaniem mignięcie Bronna w odcinku, w którym zapowiedziano powolną śmierć Tyene sugeruje, że być może uwolni ją z lochu (w końcu "ma do niej pociąg duży"). Wątek Dorne jest zawieszony i podsycenie wątku zemsty na Lannisterach wymaga nowego przywódcy.
Również pojawienie się Theona znów poniżanego, tym razem przez swoich, sugeruje przełom. Pewnie wygłosi mowę jak w Winterfell i porwie niedobitki żelaźniaków do wypadu po Yarę.
Bron nie ocali Tyene, nie ma szans. A Theon, jego przełom będzie taki że po zebraniu ochrzanu od Jona rzuci się z klifu. Już nie mogę patrzeć na jego szczurzą mordę;)
Pomijasz fakt, że autorzy scenariusza mają grupę docelową i rozwój wypadków, jaki sugerowałem, zwiększa oglądalność. Logika nie ma nic do rzeczy.