Wysłała kruka do Blackfisha który się "podda" i dołączy do armii Snowa? Fajna ta Mormontka młoda, w końcu jakiś pozytywny charakter (pewnie szybko zginie)
Wysłała kruka do Littlefingera... Blackfish nie miałby nawet jak się dostać na Północ.
Patrząc tylko na serial można tak pomyśleć :P Ale w obecnych warunkach to co najmniej miesiąc drogi, a podejrzewam, że znacznie więcej.
a Arya jak niby ma przeżyć? wiem że przeżyje bo skoro nawet Ogar zmartwychwstał to i Ned niedługo znajdzie głowę a żona Robba urodzi zdrowe dziecko i będą wszyscy żyli długo i szczęśliwie...
haha,, no to ciekawe dlaczego załatwiała se miejsce na statku? ale jest to w zasadzie możliwe, jej mistrzunio się poświęcił dla niej ;-) chociaż nie, ten cios tyłem głowy to było w stylu młodej Starkówny...
Trzeba przyznać, że chodziła tak jakoś dziwnie z tymi rękami założonymi do tyłu...
też mam takie wrażenie, że zadźgana nozem nie była Arya tylko inna osoba o jej twarzy :D.
Poza tym, dobrze, ze coś sie ruszyło o rycerzach i nie było SF/innych, a cycki jakieś obwisłe, fuj hahah
SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER
A jednak Arya. Z takimi ranami była w stanie pokonać Waif...
To już chyba zaczynają się te odcinki gdzie reżyserzy i scenarzyści zaczynają mieszać w historii GoT. Jeżeli przeżyje 3 (o ile dobrze pamiętam) ciosy w bebechy i będzie sobie dalej hulała i na dodatek popłynie w rejs to cała magia GoT jak dla mnie pryśnie. Tu nie ma litości, nie ma zmiłuj, tu się morduje główne postacie o tak - bach!
Jeżeli się mylę co do tych odcinków to sorka po prostu gdzieś tak czytałem że serial już zaczyna (zaczął?) wyprzedzać książkę.
Caly 6 sezon opiera sie juz tylko i wyłącznie na scenariuszu scenarzystów z mała lub wiekszą pomocą Martina
Do Baelisha. Teraz jak widzi, że nie mają ludzi błaga o pomoc. Coś jak Robb, gdy wrócił do Freyów z podkulonym ogonem.
Na szczęście ten młody księciunio "Ssący mleko" Arryn to nie lada wojownik ;-)
To pachołek Littlefingera.. młody Robert Arryn to nadaje się do noszenia lalek. Uwielbia wszystko co nie ma wspólnego z wojnami, mieczami xD Ciężko myśli, ale Littlefinger nie pierwszy raz kimś manipuluje. Pytanie jest takie - co chodzi Baelishowi po głowie, dlaczego chce pomóc Sansie? czy chce odkupić swoje błędy ( w co ogromnie wątpię), a może chce coś na tym ugrać? Wybieram opcję numer 2 - w końcu jemu ''nie wolno ufać''.
Nie sądzę. gdyby ją kochał to by jej nie wysłał do Boltona. Doskonale wiedział jakim jest człowiekiem. Wcześniej chciał ohajtać się z Sansą i przejąć Winterfell. W GoT miłość to pojęcie względne.
Gdyby LF nie oddał Sansy Boltonom, nie byłoby mowy o podbiciu Winterfell. Tak przynajmniej miał argument, że Boltonowie mają Sansę, dzięki czemu LF ma pretekst, dla którego zaatakuje Winterfell z wojskami Doliny.
Pewnikiem wiedział, że Sansa go wygna, ale odkupi swoje winy w taki sposób, że wpadnie z odsieczą i pomoże Jonowi wygrać bitwę o Winterfell.
a skąd pewność że uda się ostatecznie pokonać Boltona? i w ogóle trochę głupio zakładać że aż tak fantastyczny z niego umysł, czyli zna 100 ruchów do przodu każdego z 20 poszczególnych wrogów i sojuszników? kompletnie naciągane...
Czas Ramsey'a dobiegł już końca. Trzeba wziąć to na logikę- Sansa wróciła z Jonem, który nie jest już w Nocnej Straży- i gdzie mają iść? Nie założą nowej wioski, nikt ich nie weźmie, jedyną drogą jest odzyskanie Winterfell- muszą to zrobić, bo Bolton ma Rickona.. Po wtóre, Jon obiecał dzikim miejsce w obrębie Muru - o czym mogliśmy usłyszeć w 6x07. Niektóre wątki, a przynajmniej ich część jest pewna. LF zjawi się w Winterfell i ja bym się wcale nie zdziwiła, gdyby chciał zeswatać Sansę z małym Arrynem.
Od biedy to nawet by się mogła ze Snowem ohajtać ;-) Jak na GoT to by chyba nie było jakieś dziwne...
Starkowie nie hajtali się nigdy między sobą. Snow być może jest przeznaczony komuś innemu lub czemuś innemu ;p Mam nadzieję, że nie jest przeznaczony śmierci.. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby koniec końców spiknął się z Daenerys.. Tak jak niegdyś Lyanna z Rhaegarem. No, ale zobaczymy. Między odcinkami czytam książkę, bo w serialu nie ma wielu rzeczy, diabeł tkwi w szczegółach, a tych w serialu.. jak na lekarstwo.. te nierefundowane jeszcze.
na Rickonie to już można postawić krzyżyk raczej... Ramsay nie będzie się z nim cackał jak Freyowie z Edmurem, kiedy Jon i Sansa podejdą mu pod mury... obłupi biedaka ze skóry na oczach rodzeństwa, stawiam dolary przeciwko orzechom :-/
Nie wiem jak to będzie rozegrane. Ogólnie - z linii męskiej Starków zostaje Jon, Bran i Rickon. Bran nie będzie lordem Winterfell z wiadomych przyczyn. Rickon- uważam, że zginie i lordem Północy/Królem Północy/ lordem Winerfell pozostałby Jon Snow. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby Sansa poślubiła Edmura? o ile on przeżyje. Nie wiem w sumie jak to dalej by ugryźć. Bez książki to można sobie mówić i pisać.
Jako wierna fanka Petyra pozwolę sobie sprostować - nie wiedział jaki jest Ramsay. Jestem pewna na 100% bo twórcy serialu i aktor grający LF osobiście to powiedzieli. Postać LF już od początku była zmieniona w serialu w stosunku do książki ale 5 sezon przekroczył wszelkie oczekiwania, poddano go totalnej lobotomii. Bo żeby w taki sposób pozbyć się jedynego oficjalnie żyjącego Starka to trzeba mieć totalni zanik IQ.
Aktor grający LF mówił, że ta postać będzie chciała odkupić swoje błędy. To akurat bardzo możliwe. Chociaż nie ufam za bardzo wypowiedziom aktorów, przynajmniej tych, które mają coś spoilerować - przed 5 sezonem mówili, że Sansa będzie manipulować i stawać się liderką a skończyła w łożu Ramsaya.
Ja za to nie jestem jego fanką xP
Po przeczytaniu pierwszego tomu- w moim mniemaniu okazał się takim- 50% ch*jem ;) Natomiast po obejrzeniu wszystkich sezonów, z 6 włącznie do obecnego momentu- nadal tak twierdzę.
W którymś odcinku Sansa pytała go czy wiedział- LF ' zgadywał' co mógł jej robić. Więc.. każdy powątpiewa, że ktoś taki jak LF, który wie wszystko, akurat nie wiedział jakim człowiekiem jest Ramsay.
Natomiast czytam teraz tom drugi, potem polece z kolejnymi i ocenię tego bohatera na podstawie książki. Bo w serialu jest przedstawiony bardzo, bardzo źle.
Co do tego co mówią aktorzy. Odniosłam wrażenie, że w scenariuszu zmiany zachodzą bardzo często i oni sami są zapędzani w kozi róg. Aktorka grająca Dankę mówiła, że często nie mają pojęcia co jest w kolejnym odcinku, bo dostają materiały na kilka scen i nie wiedzą co będzie potem.
Z Jonem było podobnie- Kit wciskał kity, że umarł- tzn kłamał mówiąc prawdę;) a to wyczyn ^^
Także co do tematu rozmowy- pozwolę sobie nadal mieć złe zdanie o LF. Jak doczytam resztę książek to w zależności od tego co w nich się znajduje, zmienię zdanie lub nie. Póki co opieram się na odczuciach związanych z serialem.
To, że nie jestem fanką LF nie znaczy, że go nie lubię ;))
A co do Robba- ktoś napisał, że Robb powierzył Jonowi 'funkcję' Lorda/ Króla Winterfell po jego śmierci - nie wiem jak jest naprawde, bo nie pamiętam czy w serialu takie coś miało miejsce- a w książce jestem na 2 tomie zupełnie na początku. Co do żyjących Starków jest jeszcze Bran i Rickon- chyba, że został obdarty ze skóry.
SANSA JEST GŁUPIA I JEST CÓRKĄ PSA UZURPATORA. NIECH GINIE.
#TEAMBOLTON
A JA SIĘ NIE UDA, TO OSOBIŚCIE JĄ UPIEKE.
kolejny słaby odcinek, mam nadzieje, że to przyszykowanie do wielkiego bum w kolejnym odcinku, a nie, ze GOT zmienia sie w cos na wzór przegadanego TWD.
Mi się autentycznie nie podobał- ładne krajobrazy i gadka szmatka. Ale po zwiastunie nastepnego widać, że jest tak jak przypuszczałam- budżet nie pozwala na fanfary w kazdym odcinku niestety:P
co kto lubi:-) ja się zawsze wypowiadam wg własnego uznania, ale nigdy nie twierdzę, że każdy ma uważać tak samo. Ja jednak wolę więcej akcji w serialach.
ten epizod mi przypomniał stare dobre czasy, gdy te mowy wbijały w fotel. I autentycznie się rozpłakałam gdy Blackfish powiedział, że urodził się w tym zamku i jest gotowy w nim umrzeć.
dużo rzeczy się wydarzyło! Arya dostała kosę w brzuch, choć myślę że to Jaquen. Jeśli to Arya to Lady Crane i trupa aktorów ją odratuje. To było bardzo sugestywne gdy tak szła i NIKT jej nie pomógł. i wrócił HOUND! i chyba pojawi się Lady Stoneheart, czyli wskrzeszona Catelyn Stark... tylko to nie ta Catelyn, to upiór pragnący zemsty za krzywdy wyrządzone na jej rodzinie, zabije każdego co miał coś wspólnego z Lannisterami, Freyami.
"She don't speak but she remembers"
Lady stoneheart sama nie mogę się doczekać. Natomiast co do Arji to ciekawa hipoteza, aczkolwiek mi się wydaje, że to była prawdziwa Arja i zrobi teraz niezły bigos u I am no one
Ja nie wiem po co się tak wszyscy nakręcają tą LSH skoro jej i tak nie będzie. Lepiej sobie wybić z głowy raz na zawsze tę postać w serialu i nie czuć później zawodu.
Jak dla mnie lepszym motywem byłoby gdyby jakimś cudem Arya załatwiła twarz matki i pod jej postacią zabiła Freya starego. Chciałbym zobaczyć Jego minę.
Ale to tylko marzenia.... LSH to postać, która się nie pojawi, choć szczerze chciałbym się w tym temacie mylić.
Zbyt melancholijny ten odcinek. Sansa taka przytłaczająca, Jon jeszcze bardziej.
A może Sansa napisała do Lorda Cerwyna? Podobno miał się pojawić w tym sezonie, tak jak i Manderly, do którego już podobno pisali, a do Cerwyna Sansa sugerowała Jonowi żeby pójść.
Kolejni Lordowie Północy niegdyś podlegli Starkom. Ale ktoś na reddicie zanalizował list Sansy i wyszło na LF, wychodzi na to, że moja teoria jest błędna :D https://www.reddit.com/r/gameofthrones/comments/4mv3us/s6e7_what_was_written_in_ that_letter_lets_have_a/
co za hardkory nad tym siedzą... też uwielbiam ten serial ale aż tak w papiery nie zaglądam ;-D
http://watchersonthewall.com/sansa-writing-letter-the-broken-man/#more-67672 Tu jest o tym liście.
a może piszę do Tyriona, w końcu w przysiędze ślubnej też przysięgał jej rózne rzeczy;p