Zaczęło mnie w sezonie szóstym irytować, że jedynie Cersei spośród wszystkich Lannisterów ma blond włosy? Jaime i Lancel mają czarne włosy (poza sezonem pierwszym), a Tyrion też do końca blond nie ma.
Lenistwo. Na początku mieli, ale aktorzy mają naturalnie ciemne włosy, a twórcy sobie olali w dalszych sezonach farbowanie, peruki itp.
Ja bym inaczej to podsumował, przynajmniej przez wizualny aspekt serialu: im jaśniejszy odcień blond, tym bardziej psychiczny Lannister xP Na początku trójka rodzeństwa jest przedstawiona z jasnym odcieniem blond włosów, jakby miało to symbolizować - po prostu - 'dzieci Lannistera'. Im dalej trwa akcja serialu, tym kolor włosów się zmienia. I tak:
- Tyriona blond włosy zmieniają kolor na brązowy, staje się w zasadzie szatynem = najbardziej wizualnie ma być odcięty od Lannisterów, jak rozumiem;
- Jaimei'ego włosy z jasnych blond włosów zmieniły się na ciemny blond = prawdopodobnie ma oznaczać zmianę charakteru postaci lub powrót do pewnych wartości, które porzucił od momentu królobójstwa a które na nowo zaczął odkrywać przy Brienne i utracie ręki;
- Cersei włosy to jasny blond, bez dwóch zdań - w momencie schwytania przez Wróbli, przez brud panujący w jej celi jak i jej samopoczucie (a przynajmniej idąc w myśl mojej idei ma to symbolizować jej stan psychiczny), włosy wydają się nagle ciemne ALE gdy odzyskuje animusz w s6 aż do kulminacji z rozpierdzieleniem septu - włosy to konkretny, jasny blond = oznaka bycia stuprocentowym Lannisterem (albo dzieckiem swojego ojca :D);
- Lancel - najpierw blond włosy, a w momencie zyskania 'drogi życia' u Wróbli w zasadzie mało z tego blond zostało bo ścięty na jeżyka, też pewnie jakaś aluzja (nie tylko do motywu z Wróblami i ich ogolonymi głowami na znak nowej życiowej drogi).
Oczywiście może to być z mojej strony nadinterpretacja ale nie raz zaskoczył mnie ten serial, jeśli chodzi o aspekty wizualne - ekipa za to odpowiedzialna (prawdopodobnie dedeki stoją jedynie za przyzwoleniem na takowe) jest naprawdę dobra w te klocki więc nie zdziwiłbym się, jeśli np. charakteryzatorzy odpowiadają za ten stan rzeczy np. przez kolor włosów u Lannisterów odzwierciedlali ich stan ducha/przez co przechodzą (coś podobnego można zaobserwować u kostiumologów np. itd.itp.).
Moim zdaniem przyczyna jest bardziej prozaiczna, kolor włosów zależy od poziomu i współgrania różnych pigmentów. Na podstawie obserwacji mojej rodziny mogę powiedzieć, że dla wyglądu włosów istotna jest ich długość. Ciemni blondyni mają włosy rozjaśniające się na długości, u szatynów natomiast przy długich włosach końce zaczynają się kręcić. Jednak jako krótkowłosi różnią się nieznacznie odcieniem.
Odniosłem się do w/w osób - Kevan jest już aż nadto którąś tam planową postacią, aby można było u niego przypisać jakiekolwiek zmiany w jego charakterze (Lancel w sumie też, ale to przynajmniej postać, w dodatku młoda, którą widzimy na dwóch etapach życia więc łatwo nawiązać, Kevan i za stary, i za każdym razem taki sam). Natomiast jeśli chodzi Ci o sam kolor jego włosów to niewykluczone, że w serialu nie każdy Lannister musi mieć blond włosy (tak, jak nie każdy Targaryen musi być jasnowłosym młodzieńcem bo 'nasienie jest silne' u jednej ze stron :p).
Chyba przeceniasz inwencję dedeków :P Tak że nadinterpretacja imo :D Choć nie powiem, ciekawa :)
Jak wiadomo są różne odcienie, ale rónież (jak autorka wątku) wolałabym, żeby trzymali się lannisterowego blondu. Starki też chyba za rude to nie są. Dobrze chociaż że Dany się trzyma się konsekwentnie swego wizerunku.
Nie, nie przeceniam :p Napisałem, że jeśli rzeczywiście moja interpretacja jest prawdą, to dedeki jedynie aprobują czy dają na to zgodę bo są showrunnerami- i na tym kończy się ich rola (oprócz rzecz jasna pisania scenariuszy..) :) Np. Michele Clapton dużo w kostiumach daje od siebie i z pewnością D&D nie wcinają się jej w jej robotę a jedynie, co najwyżej, to zatwierdzają jej pomysły. Niewykluczone więc, że charakteryzatorzy odpowiedzialni za wygląd aktorów również dopasowują ich wygląd, w tym włosy, do trwającej właśnie danej akcji w sezonie a dedeki jedynie zatwierdzają pomysł zaplecza 'technicznego'. Wielokrotnie chwaliłem i będę chwalił sobie pracę ludzi 'niewidocznych', którzy pracują za kamerą i większa połowa sukcesu tego serialu to z pewnością praca kostiumologów, charakteryzatorów, scenografów, choreografów, itd. (pisałem też nie raz, że za samo zaplecze techniczne serial GoT zasługuje na minimum ocenę 7 w skali filmwebowej nawet jeśli ktoś ocenia serial jako dno pod względem fabularnym). Dedeki 'spijają tylko śmietankę', że pracują z tak znakomitymi ludźmi w swoim fachu. Warstwa wizualna GoT to dla mnie osobiście perełka serialowa i dedeki z pewnością nie mają w tej kwestii więcej do powiedzenia jak dać zgodę na to czy tamto (duh). Niestety, oprócz filmików zza kulis o efektach czy wypowiedziach właśnie Clapton nie ma żadnych wypowiedzi np. charakteryzatorów (a przynajmniej ja nie czytałem/widziałem) dlatego zakładam, że mogą robić podobnie, jak robi Michele z kostiumami. Ew. to nadinterpretacja właśnie ale błagam, nie mieszaj w to dedeków i że to ich inwencja twórcza bo zapobiegawczo napisałem, że pewnie przyzwolenie na takie coś jedynie dają (mogłem bardziej to uwypuklić swoją drogą) :P
Z tym oczywiście nie ośmielę się polemizować :d choć nadal twierdzę, że lepiej dla serialu byłoby, gdyby jednak fantazja twórców (jakichkolwiek) nie szła za daleko i nie wykraczała poza westerowską rzeczywistość ;)
Po prostu nie myli włosów to im trochę pociemniały.
Co innego Dany - ona ma włosy niebrudzące się, niepalne i łatwe do uczesania nawet w tak dziwną fryzurę.