Wytłumacz mi ktoś, czemu Cersei to taki beton? Nie chodzi mi o grę aktorską, tylko postać samą w sobie. Od początku jej nie lubiłem bo straszna z niej su**, ale teraz to ona przechodzi samą siebie - jest kompletnie oderwana od rzeczywistości. Ona sobie myśli, że będzie władać, a już dobrze wie, że nadchodzą Inni. BETON. I nie uznam jej za świetny czarny charakter, bo już nim nie jest. Teraz to jest beton i naiwna idiotka. Liczę na jej powolną i bolesną śmierć w 8 sezonie.
ale tak na logikę to dobrze gadała do Jaimego
Jeżeli nie wystarczą smoki, nieskalani, dotrakowie i armie północy to i oni by tam nic nie dali.
Liczy ze oni powybijają umarlaków i niewiele z nich zostanie, bądą osłabieni, a wtedy łatwo ich sobie pokona.
Tyle, że ich polegli zasilą armię Nocnego Króla. Musiałaby mieć pewność, że Daenerys wygra z umarlakami, aby to rozumowanie było dalekowzroczne.
W tej wojnie zabijanie ożywieńców to nie metoda, bo trzeba zabić NK, a wtedy padną wszyscy jego ożywieńcy. Tak czy inaczej, Cersei jest oderwana od rzeczywistości myśląc, że NK zatrzyma się na Winterfell. Jest głupia, zapatrzona w siebie i piekielnie irytująca.
nie myśli że on zatrzyma się na winterfell tylko że zostanie pokonany przez Jona&Daenerys którzy ucierpią na tyle i będą zmęczeni że łatwo później z nimi sobie poradzi.
Cercei to nie beton , jest su.ką , ale fakty są takie że przetrwała do 8 sezonu , a na dodatek aktualnie to ona siedzi na żelaznym tronie a wcześniej siedziały sterowane przez nią jej dzieci , Cercei dobrze wie że jeśli pójdzie na wojne w sojuszu to po wygranej dostanie jedynie jakiś tam zamek czy miasto , a główną królową będzie Denerys , więc tak jak to zostało dokładnie powiedziane w ostatnim odcinku , Cercei poczeka na swoją nowo zakupioną armie i wtedy będzie rozdawała karty w zależności od obrotu spraw
Tylko zakładając, że pochód NK zostałby zatrzymany - inaczej ta cała Złota Kompania zrobi w spodnie na widok armii martwych.
Jeżeli ktos nie był oderwany od rzeczywistości w tym sezonie to właśnie Cersei. Jak Ty oglądasz ten serial? :D
Pytanie, czy Cersei otrzymuje prawdziwe informacje o świecie zewnętrznym. Tyrani mają to do siebie, że szybko zniechęcają do mówienia im niewygodnej prawdy. Jej twierdzenie (w rozmowie z jaime'm n/t jego spotkania z Tyrionem sugeruje, że wie wszystko) o panowaniu nad wydarzeniami bazuje na wiadomościach od Qyburna. Ale czy on jej mówi prawdę i całą prawdę? Jeżeli wszedł w buty Varysa, to gra własną grę. Z pozoru zależny od Cersei, ma ogromną władzę dzięki siatce szpiegów i skrytobójców. Moim zdaniem ta postać ma wielki potencjał i skoro Bealisha już nie ma, to może on jest tym czarnym koniem z rodu Reyne (jak sugerowano n/t Littlefingera)?
Nie sądzę, żeby w serialu w ogóle podejmowali trud wprowadzania tematu dalszego losu rodu Reyne'ów, u nich jak już dany ród wyginie to machają na niego i jego region ręką, zwłaszcza że za dużo by musieli tłumaczyć, co i jak, wątpię, żeby szeregowi widz kojarzył w ogóle to nazwisko. Ale z samym Qyburnem to niegłupi pomysł, nie obraziłabym się, gdyby Martin poszedł tą drogą.
Generalnie szefowie bezpieki stanowią wielkie zagrożenie dla tyranów. Cersei jest napędzana na równi żądzą władzy, jak i nienawiścią (choćby do mieszkańców KP), więc wybrała rządzenie strachem. Jednak jej zaufanie do Qyburna jest nadmierne. Będąc równocześnie namiestnikiem, szefem tajnych służb i jej lekarzem, może zakulisowo zrobić wszystko. Z podręcznika dla dyktatorów wynika, że są bezpieczni, gdy ich podwładni mają o co ze sobą rywalizować i wzajemnie na siebie donoszą. Ponadto co jakiś czas należy ich wymieniać na nowych, aby nie dogadali się ze sobą. Mistrz w tej dziedzinie wuj Saddam miał cztery niezależne piony służb bezpieczeństwa, które wzajemnie siebie szpiegowały. Dlatego obalić go mogła tylko zewnętrzna interwencja (no i czas, gdyby trochę poczekali). Jeżeli Cersei zginie, to za przyzwoleniem Qyburna, lub z jego ręki (chyba, ze będzie to Arya z jego twarzą).
Wszyscy są oderwani od rzeczywistości w tym sezonie, co to za oferta: pomóż nam, a zabijemy cię później.
Najgłupszy i tak jest Jon, od kilku sezonów uświadamia ludzi o tym, co jest za murem, ale nikt nigdy nie zapytał go jak oni mieliby niby przejść, Biali wędrowcy spokojnie siedzieli za Murem, dopóki Jon ich nie sprowokował ze smokami.
Gdyby NK nie zyskał smoka, to i tak przeszedłby przez mur (ma dziesiątki olbrzymów, a Dzikim wystarczył 1 żeby przebić się przez bramę. Smok tylko ułatwił im przejście przez mur, a nie pozwolił przez niego przejść.
W Murze magia przestała działać, kiedy Bran przez niego przeszedł na południe. Dlatego Mur bezproblemowo zapadł się pod smoczym ogniem.
Nie wiadomo czy nie mógł, bo chyba nie próbował. A ten jego koń był żywy czy z recyklingu? Bo jak przywiózł Jona do Eastwatch (trochę podejrzane, że znał drogę) to chyba przeszedł przez bramę? Chociaż do Cersei go nie zawieźli, może nie miał niebieskich oczu.
Też uważam, że Bran nieświadomie wyłączył zabezpieczenia, tak jak w jaskini leśnego dziadka. Albo to w ogóle była lipa z tą magią.
Z tego co pamiętam Benjen nie został ożywiony tak jak pozostałe umarlaki tylko smoczym szkłem.
Ja tak nie uważam z kilku powodów.
Umarlaki ścigały Brana i Meerę. Jeżeli naznaczenie by działało to biegłyby do Muru. A nie że Benjen ich bezpiecznie odstawił i pościg skończony.
Jeżeli Benjen (pomijając, że jest tępą deus ex machiną) pojawia się, jak jest potrzebny to musi być zielonookim (został dźgnięty tak samo jak stworzono Nocnego króla, wiedział kim jest Bran itd), więc wiedziałby o Murze.
Poświęcenie Hodora nie miałoby sensu, jeśli ucieczka Brana przed Nocnym królem ma oznaczać pozbawienie Muru magii.
Tunele przy nieobsadzonych zamkach zostały zawalone przez NS. Ten, którym Sam przepuścił Brana był wyjątkiem. Olbrzym forsował bramę i kartę w tunelu przy Czarnym Zamku.
W serialu padło, że załogi są w trzech zamkach i logiczne, że tam bramy funkcjonowały. Sam, dzięki lekturze zwojów w bibliotece, dowiedział się o istniejących jeszcze przejściach w Murze i wykorzystał to wracając z Goździk - spotkali wówczas Brana w opuszczonej wieży obserwacyjnej. Reszta przejść dla bezpieczeństwa miała być zawalona.
Nie lubię Cersei od początku ale gdyby nie było Smoków i Innych to wygrałaby walkę o Żelazny Tron. Makiawelistyczny typ. A czemu jest szalona? Bo to córka Szalonego Króla, (taki żarcik spiskowy).
Zgadzam się w 100% liczę że Cersei umrze w 8 sezonie to ona jest szalona a nie Daenerys dobrze że Jamie wreszcie się od niej oderwał...
Może Cersei zachowuje się jak naiwna idiotka, ale cała reszta istotnych dla fabuły postaci jest w tym momencie jeszcze bardziej oderwana od rzeczywistości. Dlatego osobiście należę do skazanego na zagładę Team Cersei, liczę na to, że zniszczy wszystkich swoich wrogów i wyda na świat potomka który będzie kontynuował jej rządy
Ale czy ktoś sie spodziewał czegokolwiek innego po Cersei? A juz zwłaszcza Tyrion powinien doskolane wiedzieć, na co stać jego siostrzyczkę.
Pomijając, że powinna przynajmniej stworzyć pozory, że pomaga w walce z WW, samo spotkanie miała świetnie wyrażyserowane, łącznie z "dezercją" Eurona i z tym, że sama wyjdzie w trakcie, tak jakby wiedziała, że Jon bendnął już przed Dany. Qyburn jest po prostu geniuszem, to nie tylko twórca golema i konstruktor broni, ale jeszcze mistrz wywiadu (Varys jest przy nim żałośnie malutki, nie ma nawet pełnego zaufania szefowej). Najpierw zrobił dobry research o smoczej matce i zebrał wszystko co o niej wiadomo najgorszego, później wyśledził spotkanie Jaimiego z Tyrionem i co najważniejsze dogadał się ze Złotą Kompanią. To faktycznie on jest numerem 2, a nie - jak się wydawało na początku sezonu - Jaime. Jedyne co uszło jego uwadze, to kompletnie opuszczone Dragonstone, no ale nikt nie jest doskonały. Uwielbiam gościa i jego miny, ten aktor jest świetny.
Ciekawe jak zareagują Targi i Cersei gdy dowiedzą się, że NK ma w posiadaniu smoka.
Aktorka gra dobrze, ale gra już postać i tak naiwną jak cholera, moim zdaniem.
A co do smoka NK - chcę zobaczyć starcie jego i chociażby Drogona - o ile smoki będą chciały walczyć między sobą, jednym gatunkiem niezależnie od tego czy martwy czy nie.
I taka mała uwaga (nie wiem, czy tak działa) ale smoki zieją ogniem na wydechu, biorą wdech itd.
A smok NK jest w zasadzie martwy, więc może bez przerwy chyba ziać ogniem...bo jeśli tak, to mają żywi bardziej przewalone, bo to w sumie Viserion jest teraz smokiem po wielkim buffie.