Żmiji i Góry.
Czytałam książki ale chyba za szybko bo zupełnie tego nie pamiętam.
A na forach zauwazyłam mocną ekscytację tym pojedynkiem.
Może ktoś opisze w skrócie o co poszło i kto wygrał.
I co w nim takiego specjalnego?
Spojlery jak najbardziej pożądane.
Oczywiście, ale tu właśnie chodzi o ten epicki klimat. Chyba tylko sceny spod Wieży Radości mogłyby się z tym równać.
Dla mnie osobiście scena Brienne z Jaimem ma o wiele większe znaczenie niż, no ale to jestem ja :D
Walka Briene vs Jaime w serialu całkowicie mnie zawiodła była mdła od takie sobie machanie mieczem , w książce dało sie wyczuć że walczą na serio aż kipiało agresja i determinacja od Jaimego tego mi zabrakło .
Za to bardzo podobało mi się starcie Neda Starka z Jaime i cała ta otoczka pomimo tego że też w ksiązce było to inaczej opisane tu przypadło mi do gustu i to chyba moja ulubiona scena walki a zaraz potem Ogar z Bericiem .
W 4 sezonie też beda fajne starcia oby sie tylko udały :D
Racja, SERIALOWA walka Ned vs Jaime + cała otoczka tego pojedynku = bezcenne, kompletnie zapomniałem xD
Świetna też była scena walki Joraha z Dotrhrakiem co prawda krótka ale bardzo dynamiczna i pokazująca przewage rycerza z Westeros nad nie opancerzonym przeciwnikiem xd
Cholewa, to już trzecia CO NAJMNIEJ dobra walka z serialu, o której zapomniałem - dzięki czaromaro za przypomnienie! <swoją drogą jest to chyba jedyna walka w serialu, która została bardzo dobrze zekranizowana cios po ciosie z opisu pojedynku w książce, zwłaszcza z tym motywem jak Jorah łapie broń przeciwnika z racji tego, że jest 'opancerzony' i później zamach mieczem i po walce xD>
No i jak już o tym wspominamy: serialowa walka Drogo z jego przydupasem w obronie racji Dany = zajedwabista <szkoda, że takowej nie dostał w książce>. To już 4 przyzwoicie świetne walki w serialu xP
Ja tam w sumie wolałem opisy pojedynku Cleganów z 1-ki i ogólnie tamte walki turniejowe więc to wyłącznie moje zdanie. Po prostu ta walka mniej zapadła mi w pamięć przy całej serii koniec końców niezbyt przyjemnej lektury "Nawałnicy".
Luknij na mój aktualny avatar, a zrozumiesz czemu z racji upodobań frakcyjnych w Westeros ten pojedynek niemal zupełnie nie spędza mi snu z powiek, o jakimkolwiek mniej lub bardziej nieprzyjemnym opadzie szczęki już nie mówiąc :P.
>>Krwawych Godów też nie pamiętasz? Albo wesela Joffreya? Ścięcia Neda?
Bez przesady.
To pamiętam dobrze.