Widać że autorom brakuje już pomysłów. Akcja skacze jak Cersei na ku****, już nie ma żadnego znaczenia ścisłość akcji i miejsca, bo co tam, noc sobie można przenocować na zamarzniętym pustkowiu, a potem elo wywijać toporkiem jak w anime. Nic już się kupy nie trzyma. Oglądam z przyzwyczajenia, ale szkoda że twórcy już tak mają na wszystkie wywalone, bo bezmózga masa fanów woli cyce Danki i onanizuje się na myśl o scenie seksu karła (Snowa) z Grażyną.
100% racji, oglądam tylko z przyzwyczajenia i sentymentu do pierwszych sezonów.
Stannis to tępa p*zda. Dobrze, że zdechł cienias. A Danka, karzeł i Snow wszystkich z łatwością pokonają. Pozdrawiam