No, Dedeki mają z Lindelofem wiele wspólnego.

Przecież jeszcze się nie zakończyło.

A na co ty liczysz w tych 3 odcinkach?

Na odpowiedź, kto zasiądzie na tronie?

Jonek albo Danka.

Mało prawdopodobne. Przypominam:
"DDki byli bardzo mocno zdziwieni, gdy Martin opowiedział im jak to się zakończy i kto na końcu będzie siedział na krzesełku, a znali pierwsze cztery tomy"

Jon, Daenerys to wybory, które skreśla się z miejsca po tych słowach, bo już po 3/4 tomach te postacie wydawały się najważniejsze w historii i to oni byli faworytami nr 1 i 2.
Każdy już wtedy dobrze znał teorię R + L = J
Prędzej uwierzyłbym w Gendrego, Sansę bądź dziecko Cersei lub Daenerys i jako regent Tyrion

Młodsza i piękniejsza"to może ją obali, ale czy sama przejmie tron ?
Cersei bała się Margaery, teraz Daenerys, a może chodzi w przepowiedni o Sansę :)

Czyli kto? Pasują tylko Sansa lub Daenerys.
Daenerys to chyba zbyt oczywiste i mało GoTowskie/Martinowskie więc pozostaje nam słodka Sansa. W końcu miała być królową, bo była zaręczona z Joffreyem.
Przetrwała wszystkich, a mogła zginąć wiele razy :)

Tylko jaka byłaby podstawa zostania królową? Kiedyś przypuszczałem, że potencjalnym mężem Sansy jest Gendry, od biedy Baratheon. Ale teraz jest zaklepany. Sansa nie przywiodła tez wielkiej armii, która ocaliła Westeros przed NK. Musiałaby się odbyć elekcja monarchy i ustanowienie nowej dynastii.

W poprzednim odcinku było sugerowane widzom, że Sansa może być z pierwszym mężem Tyrionem. Zobaczymy czy to dalej pociągną.

Przede wszystkim to małżeństwo unieważniono. Poza tym prawa Tyriona do tronu są równie odległe jak Starkówny.
Wg SPOILERÓW:
Tyrion ma ponoć zostać stracony w 5 odcinku za zdradę. Czyli z wyroku Daenerys. Ma to mieć związek z nocną rozmową z Branem. Wcześniej były rzekome przecieki, ze to on spali KP używając zapasów dzikiego ognia.
Pytanie, na ile w ogóle można dowierzać takim sensacjom. Wprawdzie spoilery 1 odcinka sprawdziły się niemal w 100%, ale pewnie to źródło więcej już nie powie, bo do kolejnych odcinków nic nie podało. Nie można wykluczyć celowego rozsiewania niedorzeczności z inspiracji samego HBO, aby podgrzać atmosferę.

Taaa... Women Power. Varys jako doradca, Tyrion do piachu bądź książę-małżonek.
Obstawiałem Roberta Arryna... Lorda, który przetrwał wszystkich siedząc w swoim Gnieździe i zrzucając "różne takie" przez wielki otwór w podłodze.

Ale to ma być "szokujące". Na etapie czwartego tomu Sansa za bardzo nie rokowała (nawet na przeżycie) i to by się poniekąd zgadzało.

Stannis już chyba nie wróci.

Być może Danka coś "odwali" i zginie. Być może nawet z ręki Jona...
Ta postać wcale nie musi polec - zgaduję, że po tylu perypetiach i ocieraniach się o władców, zdrady, śmierć w zamachu etc. może mieć obiekcje co do przejęcia władzy w Królestwie. Zrzeknie się praw do tronu... i wówczas wkracza Sansa.

Jest jeszcze motyw rodzinnej skłonności do szaleństwa i okrucieństwa u Targaryenów. Tyrion widział spalenie Tarlych, Jon też o tym wie. W perspektywie takich sytuacji może być więcej i wtedy co zrobią sojusznicy, już osłabionej przez bitwę pod Winterfell, Daenerys. Nowe siły (Dolina, ewentualnie Dorzecze i Reach, oraz Dorne) zaburzą proporcje i może okazać się, że będą kolejne problemy z "klękaniem".

O zgrozo, Sansa na tronie..

Generalnie, skoro Arya może zabić Nocnego Króla to na Żelaznym Tronie może zasiąść ktokolwiek. Nawet Robert Arryn czy Yara Greyjoy.

Kiedyś czytałam taka teorie gdzie badali drzewo genealogiczne Brienne i ze niby jej się należy tron. Ale szczerze watpie

Sansa nie ma żadnego prawa do tronu i wszystkie rody poza północą jej nie zaakceptują. Jak Danka i Jon zginą to Sansa pewnie zostanie zamordowana tydzień po objęciu korony xD

A Gendry ma ? Najpierw, by musiał przestać być bękartem.

Zawsze pierwszorzędna była siła podboju.
Aegon Targaryen podbił siłą Westeros.
A później Baratheonowie z pomocą Arrynow., Starków, Tullych,
bo Lannisterowie byli neutralni i dopiero pod koniec Tywin pomaszerował z 12 tysiącami ludzi na Królewską Przystań. Poprosił Aerysa, aby otworzył przed nim bramy. Władca posłuchał jego rady, jednak Tywin odpowiedział złupieniem miasta. Aerys kazał Jaime'emu, aby ten zabił swojego ojca i spalił Królewską Przystań. Zamiast tego młody rycerz zabił własnego króla. Wkrótce potem Tywin rozkazał zabić rodzinę królewską Amory'emu Lorchowi i Górze.

Sądzę, że za Sansą byłaby Północ, Dolina, Dorzecze, a nawet Krainy Burzy,
jeśli Gendry, by je dostał. Sansa może być też królową Północy, bo wszystko wskazuje, że to królestwo będzie całkowicie niepodległe.

Baratheonowie byli spokrewnieni z Targaryenami po kądzieli. Poza tym wybór Roberta na króla mógł być wynikiem mediacji Arryna. Nie można jego panowania traktować jako wynik podboju.

Targarynowie po podboju mieli smoki. Co będzie mieć Sansa? Nic.

STANNIS!!!!

Pierwsza ofiara dumb and dumber

Tylko że Jon jest ''żywym trupem'' Pan Światła wskrzesza tylko tego kto ma coś jeszcze do zrobienia na ziemi. Jak Jod spełni swoją misje to odejdzie.

Wraz ze śmiercią NK dla Pana Światła już nie ma miejsca w fabule.

Przykładów seriali które rozlazły się fabularnie i w końcówce poleciały na łeb na szyję jest całkiem sporo. Mnie zapadł w pamięć ostatnio 2 sezon Belfra. Im bliżej końca, tym więcej bzdur scenariuszowych i cięcia niewygodnych wątków. W ostatnim odcinku już nikt nie przejmował się obrażaniem inteligencji widza i byle do napisów.

Oby GOT jednak jakoś dotrwał, choć ten 3 odcinek za dobrze nie rokuje na resztę...