Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 414 tys. ocen
8,7 10 1 414111
7,9 49 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

- Połowa armii Stannisa uciekła wraz ze wszystkimi końmi, a Stannis dowiaduje się o tym rano. Przypomina mi to gry, gdzie klika się koniec tury, następnie mija noc i rano dostajemy wiadomości co się stało. Jakim cudem tysiące ludzi odeszło z obozu wraz z końmi cichaczem? Przecież to wywołało by ogromny chaos, część ludzi by się kłóciła, ktoś by coś zauważył, jakiś oddany Stannisowi żołnierz coś krzyknął. A nie po prostu tysiące ludzi rozpływa się w nocy
- Wszystkie konie zabrane, ale czerwona kapłanka ma jednego. Dociera na Mur szybciej niż gdyby poleciała tam samolotem
- Stannis spalił swoją córkę, tylko po to by stopniał śnieżek a tymczasem... Winterfell było o dzień drogi. Ja rozumiem, że w trakcie zamieci śnieżnej itp droga pewno by się wydłużyła o dzień czy dwa. Ale skoro pijawki z odrobiną krwi spalone powodują niby śmierć uzurpatorów to po spaleniu Shireen oczekiwałbym, że kometa walnie w armię Ramsaya. No i oczywiście to Ramsay prowadził wojsko, nie Roose :> Ach, jak twórcy po prostu kochają Ramsaya
- Jak niby Stannis przedostał się do lasku gdy był otoczony przez przeważające siły, do tego konno, a on był w pierwszej linii i to na pieszo?
- Jak Brienne dostała się do Stannisa? Od, tak po prostu sobie obserwowała walkę i akurat zjawiła się w odpowiednim momencie?
- Jak rozumiem Ramsay miał gdzieś znalezienie Stannisa(chociaż nie - wysłał swoich 2 dobrych ludzi - skąd miał wiedzieć, że im się nie uda skoro wystarczyło 20 aby zniszczyć wszelkie zapasy, większość koni i wszystkie machiny oblężnicze w obozie Stannisa)

Scenariusz po prostu leży i kwiczy. Twórcy odhaczają kolejne punkty zwrotne, które muszą zaliczyć, za nic mając cokolwiek co widać na ekranie. Moje opowiadania w gimnazjum miały więcej sensu.

ocenił(a) serial na 1
kozas15

W ogóle ta bitwa to jakiś żart. Wielki wychwalany dowódca Stannis idzie ze swoją armie jakby szedł na grzyby. Przeciez są specjalne kolumny marszowe. A jeszcze Stannis na przodze z tego co wiem dowódcy zawsze zostawali w tyle.

użytkownik usunięty
Matix47

D&D po prostu bardzo nie lubia tej postaci

ocenił(a) serial na 1

Wiem i to jest wkurzujące. Pewnie tak myślą: hmm nie lubimy Stannisa więc zróbmy żeby inni go nie lubili dowalmy mu tak spalenie córki i na koniec śmierć od kobiety która goniła go od drugiego sezonu, a Dany bardzo lubimy więc dorzucimy jej Tyriona którego nie spotkała jeszcze w książce i Varysa który powinien popierać młodego gryfa

użytkownik usunięty
Matix47

no i to jest najgorsze w tym serialu,faforyzowanie

użytkownik usunięty

faworyzowanie

ocenił(a) serial na 1

Oby nie byłby takiego zakończenia że całe Westeros jest już podbite przez innych a nagle Danka przylatuje z smokami i happy end strasznie bym się zawiódł

użytkownik usunięty
Matix47

to już tylko rzygnąć tęczą by zostało

ocenił(a) serial na 10
Matix47

strasznie byś się zawiódł ? dając serialowi 1/10 myślę że już nie masz się na czym zawodzić :)

użytkownik usunięty
Kalenz

Dajemy 1/10 w ramach "buntu".Coś w tym rodzaju.

Matix47

Nie zawsze. W Zachodniej Europie król szedł do walki na czele armii, dowódca na tyłach to wschodni zwyczaj.

użytkownik usunięty
kozas15

Wszystko ładnie wypunktowane. To jest ta wielka bitwa o Winterfell, na którą tyle czekaliśmy.

ocenił(a) serial na 6

Tak naprawdę to najgorsze, że w ogóle jej nie pokazali. Od początku kibicowałem Stannisowi, co prawda spalenie Shireen całkowicie jak dla mnie przekreśliło go(ale uważam, że było to działanie niezgodne z jego postacią), ale zasługiwał na choć trochę epicką końcówkę. Dostaliśmy wielką bitwę z zombiakami, którzy dopiero co nadejdą tak naprawdę(walki z nimi będzie wręcz co nie miara), ale ta bitwa którą czekaliśmy cały sezon została zlana? Dobra, niech Stannis umrze ale niech będzie to w epickim Last Standzie, gdzie wraz z najbardziej fanatycznie mu oddanymi wojakami walczy do ostatniej kropli krwi. Zauważyliście, że w samych bitwach w tym serialu praktycznie nikt ważny nie umiera? Stannis zginął jak pies leżąc gdzieś poharatany pod drzewem(chociaż jest szansa, że żyje). Narobił dużo złego, ale według mnie jemu należała się śmierć w walce. Także i z logicznego punktu widzenia - bo jak niby uciekł konnym Boltonów? Zresztą skąd Boltonowie mieli tyle wojska i skąd wiedzieli, że akurat dokładnie o tej godzinie Stannis przybędzie pod Winterfell? Co za debile tworzą ten serial?

ocenił(a) serial na 9

Mówiłem, że odbębnią :) Do odhaczenia i zapomnienia. Lepiej pokazywać bękarcie z Dorne...

ocenił(a) serial na 6

Lepiej jest poczekać na bitwę w Wichrach Zimy

kozas15

Trudno Ci odmówić sensu. No jest tak, że ten serial po prostu musi zakończyć się na 7 sezonie bo inaczej to naprawdę będzie parodia. 1 sezon to było cudo, ale tak twierdzą wszyscy. Co mnie przy nim trzyma to jednak kilka doskonałych momentów, pewnie emocje bohaterów, jakaś ich nietuzinkowość. Chyba to.

ocenił(a) serial na 6
Nick_filmweb

Po prostu jest teraz trochę problem z serialami. Były niesamowite lata gdy było wiele świetnych seriali: house, battlestar galactica, breaking bad - to tak, żeby wspomnieć o paru. Teraz według mnie nadeszły gorsze czasy dla seriali. Już nie mówiąc o tym, że w kwestii fantasy to w ogóle nie ma nic innego chyba do oglądania. No i oczywiście świat wykreowany jest w Grze o Tron świetny, ale tutaj akurat praktycznie zero udziału w tym mają twórcy serialu a sam Martin(swoją drogą polecam inne jego dzieła jak chociażby Ostatni Rejs Fevre Dream). No i + świetni aktorzy, duży budżet itd. To jednak serial HBO więc pewne standardy obowiązują. Tak samo jak niektóre problemy jak np. zbytnie skupianie się na goliźnie(najgorszy był chyba sezon 2 gdzie ostro z tym przesadzili)

ocenił(a) serial na 8
kozas15

To ja jeszcze dodam, poza tymi idiotozmami, które wymieniłeś, że tak po ludzku czuję się oszukany samą bitwą. Przecież walka Boltonów ze Stannisem to był chyba najważniejszy wątek tego sezonu, nakreślany już od pierwszego odcinka. Takie uroczyste wyjście z czarnego zamku z podniosłą muzyką miała armia Stannisa, a koniec końców - jak już przyszli pod mury Winterfell - to wyglądali jak żebracy błagający o schronienie. I tyle z tej wielkiej bitwy...

użytkownik usunięty
kozas15

Jak mówisz ,scenariusz w 10 odcinku zszedł na psy .Mam wrażenie jakby za dużo kucharzy robiło tą zupę . Obawiam się o następną serię...

ocenił(a) serial na 8

ZACZYNA BRAKOWAĆ LUDZI, KTÓRYCH MOŻNA BĘDZIE JESZCZE UŚMIERCIĆ :)

kozas15

Oczywiście. Dodam, że Stannis wg LF miał się śpieszyć (była o tym mowa w odcinku 4 a bitwa była w 10) oraz być najlepszym dowódcom Westeros.
A śnieg nawet nie cały stopniał, na co skakała Sansa i Theon? :/

Swoją drogą idiotyzmy były w całym tym sezonie, ośmielę się nawet stwierdzić, że większość tego sezonu taka była.
Ale sobie D&D poużywali na postaciach. Wszystkich zmienili w durniów.

ocenił(a) serial na 6
szepcik

To raczej D&D nie grzeszą inteligencją. Przykładami już sypnąłem, ale zgodzę się, że cały sezon był śmieszny. Np. Deanerys na arenie - setki synów harpii ma te włócznie i nikt nią nie rzuci, dopiero w smoka jak przyleciał. Atakują pojedyńczo a reszta tańczy w tle. Eh, denerwuje się bo sezon 1 był bardzo dobry, a i w sezonach 2-4 było lepiej już gorzej ale nigdy nie myślałem "ale to głupie" - a jeżeli już to w nielicznych momentach. Teraz przez większość sezonu miałem wyraz twarzy typu "co ja oglądam?". Jak nie głupoty w stylu wątku Stannisa to smęty w stylu wątka Brienne albo i głupoty i smęty w stylu wątka Dorne. Coś się działo jedynie w King's Landing ale to głównie dzięki świetnym aktorom(Wysoki Wróbel i Olenna rządzą)

kozas15

Ja najbardziej przeżywałam zmiany w wątku Sansy. LF na pewno byłby w stanie wymyślić lepszy plan.

denerwuje się bo sezon 1 był bardzo dobry, a i w sezonach 2-4 było lepiej już gorzej ale nigdy nie myślałem "ale to głupie" - a jeżeli już to w nielicznych momentach.Teraz przez większość sezonu miałem wyraz twarzy typu "co ja oglądam?".

Też tak miałam. Nawet poprzedni sezon aż taki zły nie był a w porównaniu z tym prezentuje się wręcz świetnie :/ choć w poprzednim sezonie miałam mój ulubiony duet więc może nie jestem obiektywna :D

Z resztą przykładów na brak inteligencji D&D można podać tyle, żebyśmy całą noc wypisywali

kozas15

Melisandre dociera na mur tuż po Davosie, który wyruszył przecież dzień wcześniej. Jej mina mówi wszystko o wątku wielkiej wojny na północy, która ograniczyła się do bitki Stannisa z dwoma drabami.