PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 407 tys. ocen
8,7 10 1 406797
7,9 56 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Joanna Szczepkowska, znana polska aktorka, 28 października 1989 w Dzienniku Telewizyjnym powiedziała:

Proszę Państwa, 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm.

Historyczne słowa. Parafrazując je sam dziś szumnie ogłaszam:

Proszę Państwa, 9 czerwca 2015 roku skończył się dla mnie serial Gra o Tron.

Przesadzam? Niespecjalnie. Piąty sezon zaczął się obiecująco i praktycznie do połowy bardzo mi się podobał. Potem wątki zaczęły się rozłazić, kluczyć i im dalej uciekały od książkowych oryginałów, tym gorzej dla serialu. Rozumiem, że to inna forma. Jasne, ale co innego skracać przydługie tematy (historia Aryi), a co innego zmieniać diametralnie sens oryginalnej opowieści czy niszczyć beznadziejnymi decyzjami dobrze narysowane postacie. Dalej będą spojlery ma się rozumieć.

Pierwsze czerwone lampki zapaliły mi się kiedy Sansa trafiła do Winterfell. Kto czyta ten wie, że to zupełnie nie tak jak w książce. Mniejsza o to. Scenarzyści mają swoje prawa. Problem w tym, że ten wątek pokrył się z książkowym: Ramsey dostał dziewuchę, która gwarantuje mu zamek i włości i teraz się nad nią pastwi. Sansa dostała za narzeczonego sadystę? Co za oryginalność. Nie mieliśmy takiej sytuacji od kilkunastu odcinków!

Potem ten nieszczęsny Jamie w Dorne i najgorsza (tak wtedy myślałem) scena walki w historii Gry o tron. Te pokraczne harce na dziedzińcu z bękarcicami Oberyna były tak słabe, powolne i mało dynamiczne, ze zabrakło mi tam dwukrotnego przyśpieszenia odtwarzania i muzyki z Benny Hilla. Jak ktoś ma nagrane – proponuję taki eksperyment. Wspomniany utwór stanowi rewelacyjny podkład dla tej żenady. (Aktualizacja: ktoś już to zrobił, dzięki ci internecie! To świadczy o tym, że nie tylko ja miałem takie odczucia. Proszę bardzo: klik.)

Najgorsze miało jednak dopiero nadejść. Po całkiem sensownym ósmym odcinku nadeszła prawdziwa katastrofa. To co się stało w obozie Stannisa to dramat. Nie w sensie empatii dla córki króla. Chodzi o konsekwencję w budowaniu postaci. Książkowy i (jak mi się zdawało) serialowy Ostatni Baratheon to facet zimny jak lód w obyciu, twardy egzekutor zasad, bezlitosny dla wrogów i przeciwników. Czasem nawet dla poddanych. Doskonały żołnierz i dowódca. Papierowy pierwowzór traktuje Mellisandre jak konieczny środek do osiągnięcia celu, ale kiedy uważa za słuszne – odstawia ją na boczny tor. Serialowy Stannis nie dość, że daje sobie wejść do obozu jakimś śmiesznym harcerzykom Ramseya to jeszcze zamienia się w fanatyka religijnego. Jego książkowa wersja (moim zdaniem) za samą propozycję spalenia córki wysłałaby Mellisandre w najlepszym razie za Mur. Nie mówiąc już o tym, że nawet karna ekipa samego króla albo by go opuściła, albo gorzej.

Mam wrażenie, że ta scena służyła sztucznemu budowaniu kontrowersji wokół serialu. W pierwszej serii śmierć Starka, potem Czerwone Wesele, dalej ślub Joffreya czy szarża wojsk Stannisa na dzikich. Tu chyba nie mieli pomysłu na kulminacyjny moment sezonu. Przemoc wobec dziecka, brutalny mord za przyzwoleniem rodzica. Wow, ale przełamujemy tabu! Sensu w tym nie ma za grosz. Konsekwencji też. To coś jakby Forrest Gump między turą w Wietnamie, a założeniem firmy krewetkowej popełnił nagle doktorat z fizyki kwantowej. Tu muszę oddać sprawiedliwość nieznającym oryginału. Przeczytałem kilka opinii osób, które znają tylko serial i dla nich to nadal jest spójna postać. Może to znajomość książki przesadnie (i mylnie) pogłębia w moich oczach postać Stannisa ekranowego. Może. Nadal wydaje mi się to kompletnie bez sensu.

Jeszcze nerw mi się nie uspokoił po „palonku” na stosie, a już musiałem przeprosić się z bękarcicami Oberyna i ich nieszczęsnym machaniem pejczami na dziedzińcu w Dorne. Na arenie w Meeren dopiero się działo. Najpierw czerstwy pokaz gladiatorów wygrany cudem przez kapitana Friendzone’a. A za chwilę creme de la creme: atak Synów Harpii na Daenerys. Osz ty w marcepan! To było coś. Otoczeni z każdej strony przez przytłaczające siły wroga? Żaden problem. Grzecznie będziemy typować po jednym frajerze do golenia na raz. Bez sztucznego tłoku. Żołnierze z Westerplatte do nieba szli czwórkami, ale w Meeren prawdziwi twardziele idą solo. Żadnych zbiorówek. Ukoronowaniem żenady było (nomen omen) finałowe wejście smoka. Albo się robi wysokobudżetową produkcję, albo nie daje się takich scen. Od tandetnego CGI momentami krwawiły mi oczy. Kiedy Dany wsiada na Drogona i leci, jako żywa stanęła mi scena z Neverending story kiedy chłopiec leci na psie. Niedawno Masochista miał na youtube ubaw z Wiedźmina. W skali budżetu i rozmachu produkcji HBO – te sceny były tak samo badziewne. Szkoda słów.

Przypuszczam, że odcinek nr 10 obejrzę z rozpędu, ale już nad kolejnym sezonem mocno się zastanowię. Zostały tak naprawdę dwa niepopsute (jeszcze) wątki. Jon i Arya. Chociaż pewnie do czasu aż braknie pomysłów na szokowanie.

W USA funkcjonuje hasło „jumping the shark„. Oznacza to mniej więcej maksymalnie głupi i żenujący moment w serialu, po którym może być już tylko gorzej. Fabuła biegnie w coraz bardziej absurdalnym kierunku, a serial zamienia się w odcinanie kuponów bez pomysłu na ilość kolejnych sezonów i jak zamknie się to w pewną całość. Gra o tron właśnie przeskoczyła przez rekina. Z przytupem, robiąc po drodze dwa salta. Szkoda. Książki Martina z każdą kolejną częścią trochę mnie nudzą i mnożą niepotrzebne wątki, ale przynajmniej nie są głupie i czuć tam ciągle jakiś pomysł, jakiś sens. W serialu już tylko w ilościach śladowych.

http://zabimokiem.pl/jak-umiera-gra-o-tron/

ocenił(a) serial na 8
felicytas

Zgadzam się. Napisałem, bo byłem rozczarowany i emocje wzięły górę ;)

ocenił(a) serial na 2
SithFrog

Dlatego gra o tron to gowno :) fabuła to gowno. Przykład serialu z zajebista fabuła ? Breaking bad . Dziekuje dobranoc.

ocenił(a) serial na 8
mateuszz27

Skąd zatem 10 dla GoT? :)

A z gównem się nie zgadzam. Wg mnie jest całkiem ok, chociaż fakt, obok Braking Bad nawet nie leżała :)

ocenił(a) serial na 2
SithFrog

A bo 1 sezon był źe tak powiem zajebisty !

ocenił(a) serial na 10
SithFrog

JAK UMIERA GRA O TRONA?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
PO KOLEI XD

ocenił(a) serial na 10
SithFrog

Niezależnie od tego co piszą hejterzy, to GoT i tak jest na tronie rankingu FilmWeb i z niego szybko nie zejdzie, bo nikt nie jest w stanie wyprodukować bardziej wciągającego serialu!!!

ocenił(a) serial na 8
zielonykojot

Dwa słowa: Breaking bad :)

A co do GoT to wiele zalet nadal ma. Marzy mi się (niemożliwe zapewne), że HBO weźmie podobny budżet i zrobi serial Wiedźmin :)

ocenił(a) serial na 10
SithFrog

Breaking Bad jest jednak dużo słabsze niż GoT ;]

ocenił(a) serial na 8
zielonykojot

Ha, kwestia gustu. Dla mnie BB to chyba najlepszy serial w historii TV. Bardzo wolno się rozkręca (2 pierwsze sezony to mordęga), ale potem to procentuje.

SithFrog

A widzial pan "Soprano" i "Rome"? Nie wspominajac o "Karierze Nikodema Dyzmy":D. Ale niech bedzie,ze te dwa pierwsze sie licza. Bo niedawno i z Hollywood;)

ocenił(a) serial na 8
adi200022

Napisałem "chyba", bo między tymi naj naj najlepszymi zawsze ciężko rozsądzić.

ocenił(a) serial na 9
SithFrog

Zgadzam się w większości punktów, ale dla mnie jeszcze jedną złą zmianą, nie tylko w 5 sezonie, było wycięcie kilku bądź co bądź ciekawych postaci - chociażby Davena Lannistera, który w książce ma spory potencjał jako nowy Strażnik Zachodu, a w samym piątym sezonie to chyba wątek z Dorne najbardziej mnie odrzucił

ocenił(a) serial na 9
SithFrog

Nie rozpłacz się...

ocenił(a) serial na 9
SithFrog

Wciąż z tym książkowym oryginałem, dajcie już spokój. Jakkolwiek by serial nie odbiegał od książki, (trudno byłoby nakręcić tak dokładnie tak rozbudowaną książkę), to sam w sobie jest bardzo dobry. Zrealizowany z dbałością o detale i naprawdę zaangażowany. Już mdli mnie od słuchania, jak to wiele wątków rozmija się z wersją Martina. Fakt, sama książka to genialny pomysł, popis wyobraźni, wspaniała fabuła, postaci i historia sama w sobie, ale literacko leży. Dialogów w serialu się o niebo lepiej słucha i ogląda się to znacznie lepiej niż czyta. Jeden z niewielu przypadków kiedy przedkładam film nad książkę.

ocenił(a) serial na 8
Messalina

Ale to są dwie różne rzeczy. Z dialogami i generalną oceną książki się zgadzam i serial wiele wątków prowadzi lepiej, albo skraca rozciągnięte i nudne w oryginale (Arya). Problem mam wtedy, kiedy serial skręca w tworzenie niespójnych postaci, które zmieniają się o 180 stopi w stosunku do literackiego oryginału. Coś jakby ktoś nakręcił Krzyżaków, w których Zbyszko zamiast Danusi szukać z miłości, próbuje ją znaleźć i zabić :P

ocenił(a) serial na 9
SithFrog

Ok, może lekka przesada np. z tym uśmiercaniem tych, którzy w książce żyją i mają się świetnie :) a pozostawianiem przy życiu tych, którzy w książce zostali uśmierceni. Jednak najwyraźniej Martin wyraził na to zgodę. Zresztą film, czy serial innymi prawami się rządzi niż literatura.

ocenił(a) serial na 6
Messalina

"Dialogów w serialu się o niebo lepiej słucha i ogląda się to znacznie lepiej niż czyta. Jeden z niewielu przypadków kiedy przedkładam film nad książkę."

Dialogi Dorne to mul w porównaniu do książki. Najgorsze żeńskie postacie jakie widziałem od lat. Tyle scen dostaly i w kazdej NIC nie pokazaly poza slow-mo machaniem, nie umywają sie do książkowego Dorne. Sami sobie strzelili w pietę nie wprowadzając lub mordując najlepsze charaktery Dorne. To samo Zelazne Wyspy. Ten wiec byl zalosny, to nie byla długa scena, mogli napisac Euronowi blyskotliwe wypowiedzi i stworzyc fajna postac. Nie wyszlo, znowu. Tamtejsza szlachta to tez jak bylo widac banda wiesniakow. [Spoiler] Rog na smoki byl swietnym rozwiazaniem, nie powiecie mi ze to bylo trudne do pokazania. Swietnie by to wyglądało gdyby scenarzyści nie byli kiepscy, ktos na to pozwolil i komus sie wydawało dobre, trochę wstyd patrzac jak dobre byly pierwsze sezony.

użytkownik usunięty
SithFrog

nie widziałem 5 sezonu, ale obejrzałem sobie pierwszy 6 sezonu, ten serial jest straszliwie nudny, prawda jest taka, 5 sezonów to powinno być max dla ambitnego serialu

ocenił(a) serial na 8

Czemu akurat 5? Czyżby fan Breaking bad? :)

użytkownik usunięty
SithFrog

nie, z obserwacji innych seriali, również Breaking Bad, ale i Dwóch i pół, Teoria Wielkiego Podrywu, Jak poznałem twoją matkę, Przyjaciele itd.czyli tych które powiedzmy oglądałem, historia musi mieć swój początek i koniec, takie rozwlekanie nie ma sensu, ile czasu można poświęcić jednej postaci, pięć sezonów to 50 odcinków, powiedzmy, że są skupione na 5 postaciach, to daje 10 godzin na każdą, trudno ominąć znudzenie postacią i jej losami po takim czasie, Gra o tron jest rozwleczona do granic możliwości, co wydarzyło się w tym nowym odcinku, jak akcja posunęła się do przodu? 6-7 wątków i wszystkie stoją w miejscu, albo ślimaczą się, nie mówiąc już o tym, że nie widziałem 5 sezonu a czuję się jakbym nic nie stracił, weźmy wątek Jona Snowa...

ocenił(a) serial na 8

Akurat wątek Snowa mi się podoba. No i co do zasady się zgadzam. Taki Dr House byłby legendą gdyby skończył się po 4tym sezonie.

użytkownik usunięty
SithFrog

mi chodzi o to, że nie oglądając 5 sezonu, praktycznie nic nie straciłem z jego wątku :) poza tym, ze go zabili co było wiadomo, o Dr House zapomniałem a też prawda, GoT moim zdaniem stracił tempo

SithFrog

Polać Ci. Serial zdupił się jak The walking dead. Pozostali Wikingowie.

martynique_90

Wreszcie ktoś krótko i konkretnie.
Mnie poprzedni sezon trochę nudził a ten... dawkowanie wątków kropelkami a zawrotność fabuły jak wyścigi leniwców. Snow 3 odcinki podnosi się z wyra, z czego wiemy że tak się stanie od dawna.
Ale i tak się ogląda bo można przegapić coś ciekawego - co znając życie wydarzy się w ostatnim odcinku.
W sumie jedyny wątek który mnie ciekawi to Arya i może jeszcze Dany, ale w obu też już przeciągają wszystko i dawkują po troszku.
Gdzie te dialogi? Gdzie akcja? Gdzie fabuła? Serial staczasiędo poziomu TWD, Housów, Dexterów i innych.

Fryzomaniak

Tru, tru. Mnie ciekawił mały Stark w drzewie, ale to, to dopiero przeciągana akcja... Margery od 10 odcinków siedzi w lochu. Co do smoków to już w ogóle straciłam nadzieję w poprzednim sezonie. Arya też była ciekawa, ale efekt zepsuł właśnie brak dynamizmu. Wszystkie wątki idą jak krew z nosa. Akurat dzisiaj rozmawiałam z Lubym, że chyba sobie podaruję i na koniec zobaczę wszystko na raz, o ile w ogóle będzie warto... Mają tyle kasy z poprzednich sezonów i całego PRu, Martin z nimi zasiada i co? Nico. Może to ostatni sezon? Bo jak tak dalej pójdzie, to kolejnego nikt nie będzie oglądał.

ocenił(a) serial na 9
SithFrog

Pyerdolish...

ocenił(a) serial na 10
SithFrog

sezon 6 póki co najlepszy ze wszystkich, wystarczy popatrzeć na oceny poszczególnych odcinków na imdb, zeby wiedziec ze serial juz powstał z kolan po przecietnym 5-tym, pomysłów poki co nie brakuje i wątpie żeby zabrakło

ocenił(a) serial na 2
yyyyy110

Ten i poprzedni sezon to emocje jak na rybach. Serio, coś się w tym serialu przestało układać. Aby tylko GoT nie skończył jak TWD, gdzie po zwolnieniu scenarzystów, fabułę układają ludzie od kateringu, już na planie, przez aklamację.

ocenił(a) serial na 9
SithFrog

Co za koło , ściąga z torrentòw serial i leczy swoje kompleksy na forum ,choć byś się zesrał to i tak nie zmieni to faktu że jest to jeden z najlepszych serialów na świecie ,pomimo swoich wad , a jako fantasy nie ma właściwie żadnej konkurencji ,idź p
an w chu........

ocenił(a) serial na 8
misiek74

Skomentowałbym, ale każdy wyraz, każdy przecinek w tym, co napisałeś krzyczy "pomocy!" więc raczej idź do szkoły/lekarza, a nie pisz na forum. Powodzenia!

ocenił(a) serial na 8
SithFrog

Niestety ale muszę się zgodzić. Gdy wskrzesili "pięknego" zrobiłem facepalm, a gdy Daenerys po raz kolejny trafiła do dzikusów i po raz kolejny "się spaliła" to po prostu westchnąłem. Zdziwiłem się (negatywnie) że tak przebiegły Roose Bolton dał się podejść Ramsayowi. Arya w swoim wyzbywaniu się tożsamości zupełnie mnie nie przekonuje - jak zapytała o to co ta aktorka zrobiła i kto wydał zlecenie to też zrobiłem facepalma. Rozumiem że to jeszcze gówniarz ale trochę jednak siedzi z tymi zabójcami - aż tak naiwna nie powinna już być. Mam nadzieję że nie zostanie jedną z nich bo to było by bardziej naciągane niż ludzka skóra na proporcach Boltonów. Do tego nudne wątki z "Drzewnym starcem" - wiem że to jakiś wstęp do poważniejszej roli Brana w całej historii i jak zwykle pewnie najciekawsze momenty będą na koniec sezonu, nie mniej jednak te przerywniki ze wspomnieniami są nużące.
Ciekawe wątki w tym sezonie to:
- sukcesja na Żelaznych Wyspach
- przewrót w Dorn (serio się tego nie spodziewałem)
- historia Sansy
- perypetie Varysa i Tywina w Meereen


Ostatnie sezony dobrze mi się oglądało, mimo miauczenia wielu że były nudne mi się podobały. Natomiast w tym sezonie już zaczynam dostrzegać "telenowelowy" kierunek serialu. Szkoda bo to serial który najdłużej i najbardziej regularnie oglądałem (2,5 sezonu Breaking Bad, zaledwie kilka odcinków Walking Dead, Lost wyrywkowo)

ocenił(a) serial na 8
doman18

Breaking bad opuściłeś w najgorszym momencie. Polecam wrócić, bo to jeden z najlepszych seriali w historii i wcale nie jest długi. Wytrzymasz do pewnego etapu, a potem na pewno nie pożałujesz.