Najpierw obejrzałam serial, potem zabrałam się za książkę. W serialu nie przepadałam za Jonem. Kitt Harington, chociaż miło popatrzeć w ogóle nie oddał tej postaci. W seria;u Jon był taki ''byle jaki''...lekko nachmurzony, bez emocji...z wiecznie otwartymi ustami.... a w książce Jon to najlepsza postać...On i Ned.... Pewny siebie, trochę arogancki, wytrwały, silny, ale też wrażliwy i czuły... W książce Jon i mur to najlepsze rozdziały...
W serialu zrobili z Jona takiego harcerzyka...
Dopiero czytając książkę, zrozumiałam czemu odc9 sezonu 4 był istotny.... Niby wiedziałam,że należy chronić mur, ale jakoś tak mnie nie interesował... w książce na odwrót
Podsumowując= Kitt Harington. Wizualnie ok. Aktorsko kiepsko
Jakie macie odczucia?
Wiadomo, że miny ma trochę nie ten tego, ale taki zły to nie jest w Pompejach nieźle zagrał
Nie twierdzę,ze jest złym aktorem, ale do tej roli mi nie pasuje. Kiedyś był temat na filmwebie,że ''scenarzyści znęcają się nad postacią Jona Snow'a''... Teraz myślę,że wiele prawdy w tym jest...
Na początku go nielubiłam potem się przyzwyczaiłam i jest okej już bardziej denerwuje mnie Emilia Clarke
Dobrze gra Dany, ale aktorki nie lubię oglądałam z nią wywiady. Samej Dany jak najbardziej nie lubię
Dany była fajna jak Khal Drogo żył...Mam taką małą teorię,że on by jej nie pozwolił na królowanie, panoszenie się, ogólnie bycie najważniejszą na świecie... Po jego śmierci pokazała charakterek...Ale co się dziwisz? W końcu każdy Targaryen'in jest szalony :D Drogo by ją trzymał mocno....
Ona mi nie pasuje do PLiO swoją taką...''baśniowością''... Bardzo mi się kojarzy z taką księżniczką z bajki... Wiadomo,że przeżyła więcej od typowych księżniczek...ale jak dla mnie taka aura ją otacza...Martin tej postaci najbardziej ułatwił życie....Weź porównaj Daenerys do Aryi...albo choćby do Cersei...Kompletnie inny klimat
Ja lubiłam tylko jednego Targaryena i był nim Aemon
Danka bawi się w wyzwolicielkę kiedy jak to ona nazywa "jej dziedzictwo" upada i doprowadza się do autodestrukcji. Pokazała gdzie ma Westeros podczas wizyty Quenntyna. Potem pokazał gdzie ma Meeren kiedy wsiadła na Drogona. Prawda jest taka, że potrzebuje silnego faceta, który by ją hamował. Ona musi zdecydować gdzie chce być królową a weesteros nie powita jej z otwartymi ramionami przychodzącej z eunuchami, dzikusami i najemnikami najgorszego pochodzenia.
Królowa Jadwiga zasiadła na tronie Polski mając 13 lat :) Jon i Robb mają po 14, a kompletnie inaczej się zachowują, myślą. Biorę więc poprawkę na czasy. Właśnie, co do zapraszania obcych facetów... W książce straciła dziewictwo z własnej woli... W serialu pokazali,że niby to gwałt był :/
Davos to jedna z moich ulubionych postaci :) Ale zważ,że Stannis głupi nie był. Dany by pewnie rady Davosa zlała, a nie wzięła do serca.
Dla mnie Drogo był idealny dla Dany. Ona by gadała te swoje pitu pitu, on by kiwał głową, mówił ''tak, tak'' i robiłby swoje:D
Viserys jej natłkuł do głowy te teksty typu ''jesteśmy smokami'' etc
Nawet Bran zachowuje się rozsądniej od niej
Stannis głupi nie był owszem, ale Davos go namawiał żeby poczekał z atakiem na KP
Co do Droga zgadzam się
Viserysa jednak mi szkoda chociaż był cholernym skurczybykiem nie zasługiwał na taką śmierć a ona nic nie zrobiła żeby mu pomóc. Prawda jest taka, ze Viserys był szalony jak jego ojciec a Danka już niedługo też taka będzie jeśli się nie zmieni
zresztą nie chodziło mi o to żeby ją bił czy nawet z nią spał mógłby być doradcą szczerym tak jak Davos on tak nie lizał Stannisa po dupie i przedstawiał mu jasno jak się sprawy mają , a wszyscy jej doradcy głaszczą ją jej tytułami i nic większego nie robią
a i jeszcze zapomniałam w serialu i tak jeszcze nie jest taka głupia jak w książce
Daenerys jest najlepszą postacią całej sagi. Natomiast rozdziały Jona w Tańcu były najnudniejsze.
Miałam wrażenie, że jest na odwrót w TzS to Dany przynudzała natomiast rozdziały Jona były jednymi z najlepszych obok Arianne i Victariona
Mnie osobiście rozdziały Jona nudziły najbardziej, te jego przemyślenia na temat Dzikich itp. Kiedy je czytałem to modliłem się, żeby się w końcu skończyły i aby nie było ich więcej. Mam nadzieje,że jego ostatni rozdział SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER rozwinie się tak jak oczekuję i Jon jednak umrze, nie chcę, żeby Melisandre go ożywiła albo zamieszkał w ciele Ducha KONIEC SPOILERA KONIEC SPOILERA KONIEC SPOILERA Natomiast rozdziały Dany bardzo mnie interesowały. Ciągle czekałem na to co będzie dalej, jak potoczą się jej losy. Bardzo mi się podobają także dlatego, ponieważ jest tam dużo przepowiedni, a ja uwielbiam takie rzeczy. Mam nadzieję, że to ona zostanie królową. Chciałem też, aby to ona była Azorem Ahai, lecz niestety dużo wskazuje na Jona. Oczywiście zależy jak rozwinie się jego wątek :)
Jest dużo kandydatów na Azora Ahai nie tylko Dany i Jon. Ja miałam to samo brnęłam przez tą nudę czekając i mając nadzieję na to, że coś się wydarzy jeśli jej SPOILER odlot na Drogonie KONIEC SPOILERA miał coś zmienić w moim przekonaniu nawet jej ostatni rozdział w Morzu Dothraków był nudny na potęgę
No co ty? Jej wątek jest jednym z najciekawszych w całej sadze! Ja nie mogłem się doczekać co będzie dalej.
Zgadzam się w 100% z twoją wypowiedzią! I współczuję tobie, bo ja na szczęście wpierw czytnęłam książkę, dlatego serial nie zepsuł mi Jona. Tak po za tym to mam zupełnie inną wizję tej postaci, no i nie zmienia to faktu, że bije w książce wszystkich na głowę, bohater idealny (KOCHAM GO) ale nie nieskazitelny, do tego bardzo dojrzały jak na 16 lat czego nie można powiedzieć np. o Dance.
"W książce Jon i mur to najlepsze rozdziały...
W serialu zrobili z Jona takiego harcerzyka..." - rozwaliłeś mnie tym :D
rozwaliłAŚ :)
W ogóle mi w serialu się nie podoba... Wiecznie ma taką ''męczarnikowato-emo'' minę... A Jon męczennikiem nie był... Doskonale wiedział po co i w jakim celu jedzie na mur... Stwierdził w książce,że Robb odziedziczy Winterfell, Arya się hajtnie i zostanie wielką damą, a on co? Dlatego właśnie pojechał... A w serialu to jakby za karę tam był... Taki jeden z wielu...
http://pobierak.jeja.pl/images/6/6/a/37104_profesjonalna-ochrona-wlosow-dla.jpg
true story wszędzie te same kłaki nawet w Pompejach zero charakteryzacji
Taka postać. Tak samo go sobie wyobrażałem jak czytałem książkę i taki sam jest w książce. Już taki uwielbiany Tyrion został bardziej zmieniony względem swojego książkowego odpowiednika.
Poza tym iż nie uważam Jona za najlepszą postać w książce, to się z wszystkim zgadzam. Mimo wszystko Jon książkowy jest o niebo lepszy niż ten serialowy. Wg mnie to wina właśnie tego ładnego drewna czyli Haringtona. On się do Mody na Sukces nadaje a nie tu. Owszem, wizualnie bardzo pasuje ale co z tego jak cała reszta leży i kwiczy przez co ja na niego mogę z ledwością patrzeć, no wkurza mnie niesamowicie. Obecnie wolę paczeć na Sama choć 30 razy brzydszy serio;)
Dla mnie Kit to Jon z książki. Przecież to najbardziej emowaty bohater sagi. Od pierwszego sezonu i narzekań na Snowa uważałem, że dobrze dobrali aktora, a jęki zawodu wynikały z tego, że Kit tak dokładnie wcielił się w tą postać. Wyruszył na mur po chwałę - okropny zawód, śmierć ojca, Theon Greyjoy, niepewny los sióstr, zagrożenie z północy. Przecież nie mógł się cieszyć i udawać twardziela. Jest dokładnie jak taki jak na papierze, pełny wątpliwości i smutku, ale nie wiemy co myśli i przekazuje nam to swoją grą. Uważam, że Kit jest trochę krzywdzony, przez obraz książkowy jaki zapamiętali czytelnicy. Nie będę tu spoilerował, ale wiadomo, że teraz nadchodzi jego czas i już w tym sezonie pojawiały się komentarze, że podszkolił warsztat, a tak naprawdę tak samo jak "papierowy" Jon, ewoluuje i może się pokazać także z drugiej, nie tak "umęczonej" strony.
Jasne, każdy ma swoje zdanie, ja akurat jak lubiłem Jona z książki, tak samo lubię go w serialu. Jako jeden z nielicznych dobrze wywija mieczem, i ma kręgosłup moralny.
A czytałeś kiedyś choćby opis jego wyglądu? Pociągła, poważna twarz, proste ciemnobrązowe, matowe włosy, szare oczy, gibkość i gracja. Kit ani trochę nie pasuje choćby z wyglądu, jak ludzie mogą myśleć, że tak właśnie wyobrażali Jona?! No dobra co do machania mieczem to w filmie wypada najlepiej z obsady (choć mój książkowy jon nie był takim terminatorem), lecz po za tym, kompletnie jest nie podobny. Emo? Ok, ale według mnie Kit w serialu ma wiecznie skrzywioną twarz, jakby mu coś śmierdziało. Gdybym jego nie zobaczyła np. w Pompejach albo nie słyszała w JWS2 uznałabym go za kiepskiego aktora, ale pokazał tam mi, że jednak coś będzie z tego ładnego chłopca. Więc życzę mu wielkiej kariery, ale on jako moja ulubiona postać w PLiO? Sorry, NO!
Zależy od punktu widzenia, ja tam uważam, że lepiej wypadł w Pompejach niż w GoT. Może powodem tego jest moja boleść nad serialową, trochę mierną imitacją Jona i usilne zmuszanie siebie do dostrzegania w tym aktorze potencjału? W każdym bądź razie, nie życzę Kitowi źle i myślę, że powoli zaczyna się rozwijać przy innych produkcjach (dowodem na to jest choćby jego udany występ w 4 sezonie, co wprawiło mnie w niemałe zaskoczenie).
Spoko, według mnie to drewno jakich mało, myślałam że on może tylko tak w GoT niefortunnie ale w Pompejach imo było tak samo aktorsko to cienki bolek, przy jednej roli jeszcze można się sieknąć bo każdemu może powinąć się noga ale jak w dwóch produkcjach nie reprezentuje sobą nic to niestety już w dużym stopniu pokazuje "potencjał", czy raczej jego brak. Ot. ładna buźka i nic więcej.
Coś tam kiedyś czytałem. Temat odnosił się do charakteru, więc po co wspominasz o wyglądzie ? Przecież nie o nim pisałem.
Swoją drogą jednak, Kit jako Jon pod względem aparycji również mi pasuje. No, może jest kurduplowaty, reszta ok. Nie będę się czepiał koloru oczu, czy mańkuctwa co poniektórych bohaterów. Bez przesady. Akurat jest on jednym z aktorów najbardziej przypominających papierowe odpowiedniki. Skąd wiesz czy mu tam coś nie śmierdzi, ciągle w futrach, słoma i konie dookoła, może jest wrażliwy ;) Co do występu w Pompeja, wg mnie w GoT wypada o wiele lepiej, ale to już sprawa gustu.
A ja tam widzę mało tej książkowości. W powieści Jon jest inteligentny, flegmatyczny, opanowany, ponury, a tu w filmie kompletne 0! Dobry aktor przede wszystkim powinien pokazywać swoje też jakby wewnętrzne emocje, a Kit nawet w oczach nie ma tych kołatających się myśli, niepewności, konfliktu wewnętrznego. W 4 sezonie wypadł o niebo lepiej, bo machał dużo bronią, a to jest jedyna rzecz, w jakiej jest po prostu świetny.
Może masz takie odczucia, bo oglądasz serial na laptopie. Chodzi mi o to, że Kit lepiej gra dykcją i tonem głosu niż mimiką, więc może podczep słuchawki ;)
Serio, dla Ciebie w serialu nie jest ponury ? Widzę, że wybitnie Ci nie podszedł, a ja nie jestem od tego, żeby Cię przekonywać, bo raz - nikt mi za to nie płaci, dwa - każdy ma swój gust. Mam nadzieję, że prędzej czy później Kit Cię przekona. Co to za przyjemność oglądać serial z irytującym jegomościem ;)
Glos to kolo ma bajeczny, do tego w moim typie, a szkoda, ze mnie nie przekonuje :(
Nie znam się za bardzo na aktorstwie, ale postać Jona Snow najbardziej mi się podoba. Książki nie czytałem, ale aktor grający Jona trafił do mnie. Przyjemnie i fajnie gra.
Jasne, bo kto lubi inteligentnego outsidera? Przecież od kochania jest wspaniała św. Danka od smoków -_- ŻAL!
Dokładnie- Daenerys to moja ulubiona postać. A Jon jest po prostu nudny i ma nieciekawe rozdziały.